Próbujesz pokazać zakłamanie panujące wśród chrześcijan (jak się domyślam, bo nigdzie nie podajesz jakiego są wyznania). Na warsztacie (na ukończeniu) mam również tekst o podobnej tematyce, ale w znacznie innej formie.

Cóż, prawda oczywista, nieco przekoloryzowana. Wydaje mi się, że sytuacja ta jest mało prawdopodobna, choć oczywiście możliwa. Podoba mi się tytuł, natomiast sama opowieść tak sobie.


przecinek. "wybierali" dałbym w czasie przeszłym.




Przecinek, choć na dobrą sprawę wcale nie mam pewności. Zdanie podzieliłbym na dwa - "Jan z kolei" jako odrębne zdanie.


bez przecinka przed "też"


Pominąłbym "także".


Bez kropki po "higieny", kropka za "matka"


Zabrakło kropki na końcu zdania.


Powtórzenie "byłby". Brak kropki na końcu zdania (masz ten błąd w kilku miejscach).


Dobre do komiksów, tutaj nie bardzo się to sprawdza. Lepiej to rozbudować np. "Jan rozmawiał z nieznajomym przez dwie minuty, po czym wrócił do swojej rodziny."


Przecinek.


To mi się kompletnie nie podoba, a używasz często. Po dialogu nie pisz tylko kto jest autorem danej kwestii. To się sprawdza w dramatach (choć i tak jest inna budowa). Powiedział, rzekł, odpowiedział, dopowiedział, westchnął, rzekł - jest wiele czasowników, które możesz tu użyć.

Zapodziało się dużo r-ek przy apostrofach. Popraw je.

Wspominki czasów, które dobrze pamiętam, powinienem poczuć nostalgiczny nastrój... ale nie poczułem

Straszne ciężko się to czyta. Tekst całkowicie pozbawiony przecinków. Najpierw pomyślałem, że tak ma być, ale zajrzałem na poprzednie Twoje teksty... i tam też nie ma przecinków.

No i wkradły się r-ki.

Zmęczyłem się czytając. Zlepek odczuć bohatera wrzucony do worka na zużytą bieliznę... nie podoba mi się

Niezłe, ale nie przekonał mnie ten tekst. Zbyt obszerne opisy powodują, że gubi się po drodze klimat, odchodzi się od akcji i napięcia.

Kilka błędów, które wyłapałem:






nostalgiczną


Chociaż szyk tego zdania w ogóle mi się nie podoba.



Na razie wystawiam db, czekam na drugą część.

Nic nie rozumiem. O co chodzi w tym tekście? Co chciałes przekazać, bo kompletnie do mnie nie trafiło.

Interpunkcja kuleje, potrafię to zauważyć mimo tego, że sam mam z nią poważne kłopoty. Brakuje przecinków.

Bez oceny, bo na prawdę nie wiem o co chodzi.

Ja również tekstu nie zrozumiałem. Językowo to rozbiorą Cię specjaliści, ja na pewno się do nich nie zaliczam. Według mnie jest dobrze. Ale jeśli nie rozumiem tekstu i przesłania to wstrzymuję się od oceny.

Oczywiście, że kontynuuj. To, że mi nie do końca podeszło, nie oznacza, że jest kiepskie. Czekam na dalsze losy.

Wiesz co Jane... przeczytałem w skupieniu jeszcze raz i zdecydowałem się podnieść ocenę o jedno oczko. "Przeciętne" to jednak za mało. Tekst jest dobry.

Niestety tym razem będę bardziej srogi w ocenie. Błąd na błędzie! Przez to stado byków nie mogłem skupić się na treści, choć ta i tak nie jest porywająca.

Po kolei:


To Twój trzeci tekst, w którym zwracam uwagę na to, że przed przecinkiem nie ma spacji. Spacja jest za przecinkiem!!!




Zdanie - masakra, brakuje tam gdzieś przecinka, albo i dwóch, ale nie będę ich wskazywał. Na mój gust to zdanie wymaga napisania od nowa.


Przecinki; bez skrótów - nie wszyscy muszą wiedzieć co to PKiN czy WZPKSiRT; "nagle" zbędne; liczby zapisuj słownie (nie tylko w tym fragmencie).


aż w końcu bieg co? Aż w końcu chód przerodził się w bieg - może tak byłoby lepiej?


Wielokropek - też już zgłaszany w poprzednim tekście - trzy kropki, nie więcej, nie mniej. "zbyt" przesunąłbym w inne miejsce - "wpadła mi za pasek... jak dla mnie zbyt głęboko". Ogólnie w ogóle nie pasuje mi ten wielokropek tutaj.


Powtórzenie.


Nie odpowiada mi tutaj sformułowanie: "w pewnej chwili". Opowieść doprowadziła nas już do jakiejś konkretnej chwili... raczej "wtedy", "nagle" bardziej by pasowało.

Niestety baca, ale to jest bardzo kiepskie Nie wyciągasz wniosków z poprzednio wytykanych błędów. To niedobrze.

Wszystko zostało już powiedziane. Od siebie dodam tylko, że podobało mi się i z chęcią wystawię bdb.

Ot taka historyjka, poprzednia część zdecydowanie lepsza. Wyszło jakoś tak nijako.

Kilka błędów:

Coś z tymi ręcznikami nie bardzo wyszło.


spojrzenia.

Krótki tekst o Nikim. Nawet mi się podobało, choć nie rzuciło na kolana.
Końcówka dobra, zaskakująca.


po prostu - osobno


Zmieniłbym szyk: Zataczając się, podszedł do okna.


zjadło "Ł"


okno

Hmmm, mam problem, bo w moim odczuciu czegoś zabrakło w tym tekście. Problem mam w tym, że nie wiem czego. Niby są wątpliwości bohaterki, widać, że się waha w przeciwieństwie do swego kochanka. Ale czegoś mi tu zabrakło.


Jesli to są myśli bohaterki, to zapisałbym to jednak inaczej. Kursywa lub cudzysłów zamiast dialogu.


"Muszę" i "wyjść"



zapewnienia


Powtórzenie.

proste, banalne, ale jednocześnie smutne. A że ja lubię smutne historie, to bardzo mi się podobało. I ze smutkiem w sercu (spowodowanym przez Twój tekst, nie z żadnej innej przyczyny) wystawiam bdb.

Ale odjechane w pozytywnym znaczeniu. Jestem już zbyt śpiący, by szukać błędów. Jedno tylko wpadło mi w oko: Grażyn próbował otworzył usta,

Tekst o pocących pryszczach i jeszcze moty z cytrynami - hehe, rewelacyjne.

Na razie bez oceny. Jutro wrócę do tekstu, ale bardzo mi się podoba. Rozbawił mnie.