Ostatnie komentarze spawngamer
Świetnie oddałaś tytuł. Wypruć kłącza garaży - fenomenalne. To jeden z tych wierszy, który zamiast zlepku słów tworzy poetycką logiczną całość.
@ ajw - przeca nie sugeruję, że to ty szukasz gdzieś tam uciech. Taka nasunęła mi się interpretacja. W Afryce nie ma tygrysów ale są tygrysie spojrzenia miejscowych.
Dla zdrowych utwór trochę niezrozumiały... jeśli by odbierać, że mówisz o wypadaniu z ram co jest normą psychiczną już starożytni uważali, że dobry poeta to tylko taki, który ma w sobie element szaleństwa. To w kontekście zdrowia umysłowego. Zaś w zasugerowanym przez ciebie dotknięciu przez chorobę ciała jeśli chorujesz czyli masz wiedzę jak to jest, to bardzo wiarygodny wiersz. W pewnym sensie ci zazdroszczę. Opustoszałe szczęście może wszak znowu zakwitnąć a pełna radość zawsze może zgasnąć.
Przypomina to wspomnienia seksturystki z Tunezji lub Egiptu. Zmysłowe.
Ale się familijnie zrobiło... i to bez dzieci! Dzięki za wszystkie komentarze, za fajną, luźną atmosferę. Pozdrowaśki dla wszystkich.
@ ajw - mój nick jest trudny aby się wyróżnić z masy ryśków, zdziśków, miśków. A co do "za bardzo" to przypomina mi się "ciężki dowcip", że jedynie pedofil naprawdę kocha dzieci. Za co przepraszam. Za dowcip. Znaczy dzieci też kocham. Znaczy nie w tym sensie... Hmm te moje żarciki...
@ wierszybajka - zagradzam się przesłaniem - świetne, nie wiem czy wiesz ale na swojej dyslekcji możesz budować wspaniałe teksty poetyckie - nieświadomie mylisz wyrazy i wychodzą z tego niesamowite zbitki. Ja na serio - uwierz.
@ blaszka - ależ skąd zamysł, że mi po głowie robienie przyszłych płatników ZUS chodzi? Ja nie piszę bo mnie jakiś temat dusi tylko tak sobie obserwuję ludzi w konfesjonale.
Co do interpretacji wiersza - każda jest dobra. Może w takim razie taka - odezwa do nauczycieli aby nie tłamsili w szkołach młodych umysłów i wypuszczali ich jako bezproduktywne truchła.
Chwytający za serce temat.
Zaś szarość ludzi budujemy także my. Próbujmy to zmieniać wyciągając do nich ręce. Może będą zaskoczeni, wzgardzą, ale któraś tam w końcu dłoń zaciśnie się z radością na naszej.
O rodzicu, który z gniazda nie chce wypuścić w szeroki świat swego potomstwa. Ku przestrodze.
A zapomniałbym fajny tytuł - ten smok muzyk-lany - świetny słowotwór.
Aaa! Rzeczywiście bajkowe światło załamuje je inaczej! Że też od razu...Słowotwory w takim razie pierwsza klasa.
Jeśli chodzi o wiersze zdecydowanie nie przyjmuję postawy Johna Wayne'a sięgającego do olstra po colta. To takie zabawy wychodzące na szybko spod klawiatury. Ale jeśli chodzi o prozę - o, tu jak ktoś poprawia autora to budzi się we mnie Temudżin. Czytelnik nie może się zamieniać w demiurga. To tak jakbym wyrzucał z Iwaszkiewicza opisy przyrody bo mi się nie podoba. Czyste szaleństwo. Jak się nie podoba to nie czytaj droga...hmm...tak, wiatraki... czytelniku!
Co do skoku - udzielam ci absolutorium za pokusę.
Wierszybajko - ciii! Nadstaw ucho proszę - nikt nas nie słyszy? Dobrze ... przeszkód a nie pszeszkód, kłamią a nie kłamom... Uwaga! Ktoś idzie! No więc ten, tego ... yyy... bardzo fajna bajka według prawideł z ciekawym morałem. Ma magiczną poświatę, której brakuje często we współczesnych historyjkach dla dzieci. Bo przecież szczypta magii potrzebna jest w życiu jak sól wspaniałej potrawie...
Organki, cymbałki, co za różnica, miły panie. - na przykład strasznie łamie się rytm. Jest takich momentów jak dla mnie więcej. Ale jeśli chodzi o słowa koniecznie do poczytania na dobranoc dzieciom. Bardzo sympatyczny tekst. Gratuluję!
Pamiętnik rozdartego serca. Zapis myśli finalizujesz rozczarowująco jak dla mnie. Wstanie z łóżka bo zakończyłaś okres weltschmertzu ( popraw tego pana na Goethe...) to raczej rozwinięcie, wstęp do czegoś większego niż zakończenie. Ale to tylko moje zdanie jako postronnego czytelnika. Pamiętaj jednak że to ty jesteś autorem i ty masz prawo niepodważalne pisać jak chcesz. Innym może przypaść do gustu. Lub nie.