Profil użytkownika
Tomasz Kucina

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • -
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 22.08.2017 17:50
  • 19.05.2023 15:45
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 51
  • 0
  • 54
  • 3 razy
  • 0
  • 0
  • 0
  • 0
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze Tomasz Kucina
~Do przyszycguzik:

Oj kombinujesz, oj kombinujesz ;) No masz prawo. Szanuję ludzi myślących. Piszesz przenikanie to proces tylko - do środka - natomiast w zjawiskach osmotycznych procesy przebiegają w obie strony. Jak parzysz herbatę, czy jak tam wolisz "czaj", to esencja przenika do środka czy na zewnątrz, do szklanki z wodą? A jak filtrujesz wodę w oczyszczalni ścieków to czysta woda, która jest produktem procesu uwalniana jest do akwenów czy na wieki zostaje w oczyszczalni? Gdy włożysz owoc do sokowirówki to przez błonę urządzenia wypuszczasz sok do szklanki. Perfumy łącząc się z cząsteczkami powietrza, gdy odkręcimy zakrętkę uwalniają na zewnątrz, bo nie ma bariery flakonika, a kobieta? To menstuuje do środka?; przykładów podobnych jest wiele.

Lecz tu w wierszu chodzi o wrażenia. Ja wrażenia wyrzucam na zewnątrz, inaczej nikt nie mógłby nawet ich zinterpretować - gdybym nimi nie emanował, nie wiem jak jest u ciebie. Odwrotnie? Tak samo "grzeszność" głównie jest wynikiem ingerencji w życie społeczne, duchowe. Zatem grzech ma wpływ na otoczenie, z kogoś wyłazi na zewnątrz.

I nie jesteśmy po tamtej stronie Rosji tylko w Mumbaju- Bombaju. Nie miałem żadnych skojarzeń z Rosją, czaj występuje też w polskim slangu więziennym - z tego co wiem? Z filmów na przykład.

Chyba tyle. Nie będę budował piętrowych konstrukcji. Komentarz twój wiodący - uczyniłem - zielonym, więc POMOGŁEŚ, nic innego lepszego nie potrafię dla ciebie zrobić :) Pozdrawiam serdecznie.
Może odniosę się tylko do propozycji co do zmian w wierszu.


~Do przyszycguzik:

przyszycguzik napisał:
Czy nie lepiej „do rdzenia - do środka”?


Zastosowałem przyimek "od" a nie "do", ponieważ grzeszność , o której mowa w tej części wiersza idzie na zewnątrz, od układu nerwowego, konkretniej - od współczulnego układu - podmiot liryczny, wyrzuca z siebie tę grzeszność, ona jest źródłem jego dalszych działań: bycia pod ślepiem cyklonu, mienieniem się barwą orientu , etc. Dlatego zastosowałem - właściwie - przyimek "od". To nie lenistwo idzie "do"rdzenia, ale "od" rdzenia przenika grzeszność - do świata podmiotu lirycznego.

przyszycguzik napisał:
Może „jak czaj z madrasu plus mleko”?


Jest herbata , a nie czaj. Bo to nie więzienna rzeczywistość, tylko opis stanów emocji, i kalendarz podróży - mentalnych, bądź rzeczywistych - dowolnie - w zależności od interpretacji czytelnika. Czaj kojarzy mi się raczej z jakąś recydywą.


przyszycguzik napisał:
Pewnie chodzi o „na wietrze żaglowcu



Istotnie. Tutaj zakradła się literówka. Ostatnio często mi to się przydarza. Dziękuję, za czujność, poprawiłem błąd. Jednak nie na żaglowcu, a żaglowiec. Ten płynący na wietrze żaglowiec potraktuj jako odrębne, kolejne zdanie - i wtedy nie będzie w nim szczególnych zakłóceń językowych.

Uważam rymy są zaletą tego wiersza, więc niech tak pozostanie.
Dziękuję za sugestie. Zwłaszcza w zakresie tego błędu, są uzasadnione i pomocne, Pozdrawiam. I zapraszam na przyszłość do śmiałego komentowania.

Pozostałym komentującym również dziękuję, za słówka pod moim utworem. 3m_cie.
~Do BeNeK:
Smutna rzeczywistość czasem zmusza do napisania trudniejszego tematycznie wiersza. To są mocno subiektywne tematy, na szczęście osobiście mnie nie dotyczą. A kropki, no cóż, takie trendy ostatnio funkcjonują we współczesnym pisaniu wierszy, nie są obowiązujące, ale modne. Nie jestem szczególnym "ultrasem", ale czasem zapragnie się jakiejś odmiany. Przyznam szczerzę, że przypadły mi do gustu. Zupełnie odwrotne wrażenie mnie doświadczyło, i chyba będę [przynajmniej przez jakiś czas] kontynuował. Wcześniej tego nie stosowałem. W razie potrzeby mogę podać przykłady [linki do utworów] uznanych poetów, którzy stosują taki zapis. Dziękuję ślicznie za komentarz, pozdrawiam.
Małe nieMadzie · 20.03.2018 23:25 · Czytaj całość
~Do Miladora:
No właśnie, nie zmienię słowa "zamilka" tutaj, tylko dlatego, by nasza dyskusja była czytelna dla innych. Ale we własnej bibliotece to uczynię. I robię to tylko dla Ciebie. Bo Ciebie lubię.
A do czasownika "zamilknąć" trudno dopasować, odnaleźć formę w 3 os, L.P, czasu teraźniejszego niedokonanego, skoro "milknąć" to czynność odwracalna, i to jest "GWÓŹDŹ PROGRAMU", problem teoretyczny - którego nam napytałaś - JAK BIEDY. Przyznaję, nie wiedziałem, że "zamilkać" to błąd. Dyskusję chyba uważam za domkniętą. Nic innego nie wymyślimy.

Na koniec, dam dobrą radę, nigdy nie wiesz, co siedzi w umyśle drugiego człowieka, możesz przypuszczać, może to graniczyć niemal z pewnością, ale póki jej nie ma, i nie ma corpus delicti - nie należy przesądzać co ktoś miał na myśli. To odnośnie kwestii twojego twierdzenia, że popełniłem nieświadomy błąd w czasowniku "zamilka", a już na pewno nie użyłem go jako neologizmu w sposób zamierzony. Jestem szczery wobec Ciebie, więc się przyznałem, choć rasowy adwersarz tego by nie zrobił. Skoro tak, to wymagam od Ciebie tego samego.

Napisałem, nie podoba mnie się, że sądzisz iż [MNIE NIE WOLNO] używać neologizmów, a Leśmianowi już tak [BO LEŚMIAN MA] na nie [PATENT].

Kontestujesz, cytuję:

"Nic podobnego, Tomaszu.
Chodziło mi o to, że neologizmy powinny mieć uzasadnienie w tekście, a w Twoim go nie widziałam"

rozumiem, więc wg Ciebie powinienem, się przyznać, że popełniłem nieświadomy błąd, i że nie użyłem neologizmu w sposób zamierzony. - Uczyniłem to, przyznałem się.

A dlaczego Ty nie chcesz przyznać, że jednak charakter twojej wypowiedzi z pierwszego komentarza był formą ustawienia Leśmiana w pozycji uprzywilejowanej w stosunku do mnie?

Zacytuję Ciebie jeszcze raz:

"No i nie ma słowa - zamilka.
Wprawdzie użył go Leśmian w pewnym wierszu:
A gdy wrzawa zamilka i cisza się dłuży,
Zdaje mi się, żem stanął u celu podróży… - ale Leśmian to Leśmian, a u Ciebie nie ma żadnego uzasadnienia do użycia tego neologizmu".

Gdybyś, nie próbowała umniejszyć mojej i tak skromnej osoby względem WIESZCZA LEŚMIANA (którego notabene bardzo szanuję), w cytacie tym po prostu nie byłoby w ogóle fragmentu [-ale Leśmian to Leśmian], tak rasowy analityk tekstu, jak Ty, który potrafi nawet zauważyć brak spacji między słowem a wielokropkiem w wierszu, nie popełniłby tak banalnej gafy. Dowodów oczywiście nie mam, i tu powróciliśmy do początku mojej analizy, teraz cytuję siebie: [nie należy przesądzać co ktoś miał na myśli] i tym samym - dowodzę, że miałem rację.

To tyle -
Pozdrawiam Ciebie ślicznie.
~Do Miladora:
Miladorko, ja wyraźnie wyrażałem się w tonie pojednawczym, nie mam pretensji o jakiekolwiek komentarze pod moimi wierszami, mam na uwadze i te oceniane pozytywnie jak i negatywnie. Potwierdzam, napisałem ponad tysiąc wierszy, i -masz racje- u każdego autora są te gorsze i te lepsze, nie odbiegam od normy, jestem statystycznym przedstawicielem ludzi permanentnie omylnych. Wierszy nieudanych pewnie nie mało, lecz nie dokonuję na nich aborcji, mnóstwo ci we mnie "autotolerancji", co może niektórzy poczytują jako butę, lub co najmniej pychę, nic z tych rzeczy. Napisałem w odpowiedzi na Twój komentarz, że mogę zmienić czasownik "zamilka" na proponowany "milknie". No chyba, że uznamy go za "NEOLOGIZM", bo to w poezji często ma miejsce. PISZESZ, MNIE NIE WOLNO. BO LEŚMIAN MA PATENT.Poezja, to skomplikowany urząd interpersonalny, słów po prostu brakuje by oddać wrażenie. I myślę, że kto jak kto - ale TY, to na pewno rozumiesz. Oczywiście, że to rozmowa, "polemika" w charakterze swobodnej wymiany myśli, (to miałem na uwadze), nie "polemika" jako środek agresywnej metody zwalczania adwersarza, czy przepychania kolanem punktów widzenia, także wartościowania poezji. Skoro napisałem sporo wierszy, to pracuje nad sobą, uwierz, lecz nie chcę traktować tej pracy wycinkowo, fragmentować jej na siłę. Cytowanie Szymborskiej w okolicach mojego wiersza, uważam, jest jednak mocnym nadużyciem, to noblistka?, tego typu motywacja wywołuje często skutek odwrotny :) MOŻNA SPANIKOWAĆ; Co do wyrazów "zamilknąć" vel. "zamilkać". Nie jestem profesorem Miodkiem, Ty w tym "siedzisz" non stop, bo moderujesz sensownie. Wytłumacz mi w takim razie - skoro piszesz, że istnieje tylko słowo "zamilknąć" a "zamilkać" to błąd,- [zgadzam się] to dlaczego to słowo w ogóle istnieje skoro jest czasownik "milknąć"? Zresztą proponowany przez ciebie - jako alternatywny do mojego "zamilkać"- użytego w wierszu. Po co "zamilknąć" skoro można "milknąć", albo "umilknąć"? Ja uważam, o czym sugerowałem w poprzednim komentarzu, że "zamilknąć"", to forma czasownika dokonanego, "milknąć" to czasownik niedokonany. Po za tym twoje "zamilknąć" kojarzy mi się z nakazem, jakby było przypisane podświadomie do trybu rozkazującego. Mówi się "zamicz"!, rzadziej "umilknij", tu już łagodniej. Nie chciałem używać warstwy czasownika w formie nakazu. Nie korelowało mi to. Ale do rzeczy: JAK WIĘC MAM WYRAZIĆ TEN STAN CZYNNOŚCI, o którym sugerowałem, mianowicie: gdy [załamane światło] albo [przybliżenie dyskretnych dipoli] JESZCZE NIE USTAJE W CZYNNOŚCI, ale finał jest przesądzony tzn. ONO OSTATECZNIE "zamilknie", -ale- to się jeszcze nie dokonało, a czasownik "milknie" kojarzy się mnie ewidentnie Z CHWILOWYM, PRZEJŚCIOWYM STANEM WERBALIZACJI? Twierdzisz: poprawna forma to: "zamilknąć" - w wierszu należałoby użyć tak: [załamane światło zamilkło], ale to czas przeszły-dokonany. Odpowiedz mi proszę jak brzmi czas teraźniejszy niedokonany czasownika -zamilknąć? w 3 osobie l.p."bo "zamilkło" kojarzy mi się tylko z czasem przeszłym dokonanym. "zamilknie" - to czas przyszły niedokonany, a moje "zamilka" - to taki duży błąd? Bo "milknąć" to czynność odwracalna, "milknąć" można przez chwilę -nie pasuje mi ten wyraz. Hmm? Czy w tym wypadku użycie NEOLOGIZMU: "zamilkać" jest kardynalnym grzechem? Skoro Leśmian tak robił, NAM NIE WOLNO, bo budzimy absmak niepoprawności? Język jest permanentnie mobilny, to paralela do przeszłości przyszłości i nawet neologizmu. Przyznam, czuję się lekko ograniczony :) Lubisz ograniczenia w swojej twórczości. Dadaiści by nas wyśmiali, namolna poprawność kojarzyła im się z kiczem.
~Do alos:

https://dobryslownik.pl/slowo/zamilknąć/65305/#znaczenie-106477

[zamilkać] - czasownik aspekt dokonany. Zamilka - w sensie na zawsze. Milknąć to czynność niedokonana, i kojarzy się raczej z chwilowym brakiem komunikacji, mogłoby być [zamilkło], na pewno - poprawniej, ale zamilka gruntowniej wyraża sens nieodwracalności tej czynności. Tak jakby ona dokonywała się jeszcze, lecz była w zasadzie przesądzona. Czasownik chyba istnieje, skoro występuje w słownikach? Mógłbym się zgodzić, że brzmi średnio.

Jaka puenta?, tu nie ma puenty, dlatego jest wielokropek, to wiersz rozpruty, udarty? ...ona ma przerwę (antrakt), a ja piszę wiersz, trudno o puentę w tak mobilnej sytuacji? Zabieg celowy. Nie ma obowiązku by wiersz trafiał do ciebie, tylko po co mnie o tym informujesz? Ludzi cechuje alternatywne poczucie wrażliwości, jakbym miał brać to pod uwagę, musiałbym zrezygnować z własnej? To przecież mój wiersz, zaliż nie dedykowałem go Tobie? No chyba, że po prostu zależy ci na destrukcji odmiennej wrażliwości... Kończę wielokropkiem.



~Do Miladora:
Skarbie, to Ty jesteś ekspertem na tym przeuroczym portalu, ja nie jestem idealny, masz prawo do własnej oceny, i zasługujesz na szacunek, bo wiele dobrego tu uczyniłaś. Przecież czytam. Twoje porady zazwyczaj są słuszne. Nie wiem, czy w ogóle wchodzić z Tobą w polemikę, bo można się tylko spocić, ja nie trawię konfliktów, bywam introwertyczny, mam nadzieje, że nie następny z typów osobowości z Karola Gustawa Junga, pewnie widzisz, nawet nie wdaję w komentowanie innych autorów, bo to mnie nie kręci. Piszę uczciwie. Natomiast troszkę chciałbym się wybronić. Otóż, szyk przestawny w moich wierszach często służy zachowaniu płynności utworu, wiem, można byłoby inaczej, lepiej, poprawniej językowo, współcześnie, a być może nawet udałoby się zachować powłóczystość wiersza, lecz ja maluję chwilą, to impresja, coś co uwalnia się nagle i wymaga, takiej a nie innej właśnie formy, czytaj: współczesnego speedu. No cóż poradzić. Taka natura. Ecce homo. Niespójność i poplątanie. Ja nie widzę tego. Wiersz przemawia każdą zgłoską. Narrator ogląda foto z przeszłości, stare analogowe zdjęcie, wracają wspomnienia i obraz ukochanej, [antrakt] (nie chciałem wdawać się w szczegółowe analizy u kolegi) - wyżej - ma szersze znaczenie, to retrospekcja "w poszukiwaniu straconego czasu", pamięć nie sformatowanego do końca ulotnego, fotonu, który zabłąkał w teraźniejszości, i szuka resetu.
Acha, wielokropek, w epilogu, tłumaczyłem, spójrz wyżej [alos]. [Zamilka], przyznam kontrowersyjne, lecz jest w słowniku, jak w linku, w odpowiedzi na komentarz u kolegi. Jeżeli bardzo - zniesmaczona, zmienię - na [milknie] - dla Ciebie, ok?

Skoro lubisz Mistrza Leśmiana, w prezencie mój wierszyk - for You, świeżutki, napisany 5ego marca 2018.

--

Leśmian urojony-


od autora:
… Jeżeli coś poruszyło się za jakimś drzewem, to uwierz nie jest to żaden poeta, już prędzej Mantykora, podobno można ją pomylić z brodatym facetem, albo Soucouyant’em. z Trynidadu czy Dominikany. Za dnia żyje na skraju wsi pod postacią staruchy, w nocy jest latającym wampirem. A ten akurat prolog nie ma nic wspólnego ani z tym wierszem, ani z Bolo Leśmianem



Kompleksy Leśmiana wyłażą z nicości
jak jego potwory. z wierszy
w mieszkach włosowych na skraju unerwienia
przez oczy nijakiego koloru. krogulczy nos
z niewidzialności zamierzonej aż do utraty przytomności
zanika kształt i owal wielkiej głowy poety
rozkojarzonej na dobre. i kostropatej
nieżywy Znikomek z kompleksem karzełka
z przydużymi stópkami w ogrodzie Sunderlandów
skrzeczy pośród malin na łonie swej Dory
to potwory czasu czerwie erotyzmu w malinowych chruśniakach
pomiędzy kokluszem i krwotokiem z płuc
mandala życia. Leśmian Czmur fanatyczny
z zaklętego ziela strażnik nieśmiertelny
Degial wyrodny co porzucił cielesność
nieludzki niemal astralny. zapadły w czarnej dziurze
z pulsarem czasu i własnego sumienia
drapieżny i obcy wszelkim formom życia
łypiący ślepiami w źródła potworności. z metafory trójkąta
kwadratury koła. z przestrzeni okręgów
w bezszumności ciszy w mikroświatach poezji
w bezmogilnym trwaniu. na granicy pustki

--
Istnieją pewne niewytłumaczalne parantele w sensie sprzężenia w pisaniu wierszy. Wiersz napisałem i opublikowałem pierwotnie w pewnym miejscu(co można sprawdzić) 5 marca 2018 roku, Twój komentarz z 9.03. Zahaczyłaś o temat Leśmiana, a w wierszu występuje DORA, jakby anagramat do słowa-nicku MilaDORA, neuroprzekaźnikowy sygnał, okoliczność - czy co? Tak jakby sam Leśmian próbował przemówić sensu stricto do treści poprzez Ciebie? Mamy Medium? Oczywiście DORA z mojego wiersza, to nie Ty, tylko Teodora Jadwiga Lebenthal, Dora Lebenthal – jego kontrowersyjna partnerka. Co ciebie nawiedziło? hahaha; Nie wiem czy wiesz, znane są fakty, otóż najbliższa rodzina poety, córki, żona (nie kochanka) często opowiadały o tym, że duch Leśmiana nawiedzał dom rodziny, aż do opuszczenia przez rodzinę mieszkania, otwierał zamykał drzwi, biegał po pokoju, wszyscy słyszęli jego kroki, a nawet unosił przedmioty, lewitowały w jego saloniku, gdzie pisał wiersze. To taka luźna dygresja na koniec.

Szacun. Pozdrawiam.



~Do Leszek Sobeczko:
Cóż mam odpisać? Nie widzę problemu w szacunku do klasyki. Utarte szlaki wymagają może nie przetarcia, raczej szacunku do Wieszczów, ale i do siebie samego, bo poprzeczka zawieszona wysoko. To, że moje wiersze są różne uważam jako walor, nie lubię pisać szablonowo. Moje kawałki są różne, białe i rymowane, klasyczne, ale i awangardowe, czasem nawiązują do nurtów w poezji lecz tematycznie, zawsze mają osobisty rys. Klasyczne wiersze uwielbiam być może w minimalnym zakresie ma to wpływ na styl, mnie nie przeszkadza. Nie szukam "swojej dykcji" [jak sugerujesz]. Bo [na Boga] jestem werbalny. używam wokalu, hehehe :) Dykcja to artykulacja, wymowa, mówienie, artykułowanie, werbalizacja. Stylu, oblicza, natury jeśli o to ci chodziło, nie poszukuję. Nie martw się o mnie, nie brnij w irytacje - ja bywam eklektyczny, bo kocham takim być. Podjadać wiecznie to samo to nudne. Poezja to smaczki ametodyczne, chimery szacunkowe, które mówią przez ciebie skokowo i rozmaicie.

Ten wiersz akurat, nie jest stricte klasyczny, pewnie chodzi Ci o inne, tu opublikowane, moje utwory są heterogeniczne, czasem bardzo nowoczesne, nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy, światło dzienne - obejrzało grubo ponad tysiąc.

Masz tu niżej, przykład mojego wiersza którego nie posądzisz o kodyfikowany - w sensie - typologiczny klasycyzm. Moją piętą Achillesa bywa interpunkcja. Nie każdy jest wzorcowy.



Zima w markecie-


Użyto fiaska w estetyce półmroku.
luminescencja w zaczarowanej zagrodzie zysku
klimat mało angielski. nos na kwintę. pogoda pod dogiem.
poczułem się jak old english terrier. w krainie lodu
przyszło mi szczekać na klienta w boksie monitorów
w dodatku podpisany. z małej litery
igloo miałem dopieszczone. z obłoków freonu
klekot ptaków północy wyzierał z lady chłodniczej.
w śniegowych kieszeniach powietrznych igloo wyhodowano bałwana
był poniekąd doskonałym izolatorem ciepła. a jednak
uczynny do polowań na otwartym lodzie.
dumałem. po co im bałwan w wiosce Eskimosa?
ma palto z jelenia karibu. i szetland subarktyczny
z reniferem Rudolfem. we wzorki
bezlotki chciały kopulować społecznie
choć przecież są monogamiczne. i tu ich nie ma
a ja. jak wół piżmowy. takin bez brody
w płatach fiszbinu. w białym fartuchu
w dziale rybnym grycanek

--

Pzdr. 3m_sie cieplutko.
~Do Esy Floresy

Rozumiem. To moja intuicja czasem przeskoczy o jeden wymiar. W takim układzie o jeden, ale w tył. Wiem, że piszę zawile. Moja pięta achillesowa. Po prostu nie potrafię od tego uciec. To jest silniejsze. Więc od dawna przestałem z tym walczyć. Uwagi przyjmuję z wielkim szacunkiem. Bo są rzeczowe - merytoryczne.

~Do Esy Floresy - c.d.

W takim razie w dobrym obyczaju należałoby doprecyzować wiersz.
Pani Redaktor - taki to przekaz:

Kwadrat, mieszkaniec tytułowej Flatlandii, geometryczny maniak owładnięty manią wyższości spogląda na ograniczony świat jednowymiarowych linii . Czuje się lepszy, mądrzejszy i znacznie bardziej zaawansowany cywilizacyjnie. Wszystko szlag trafia, gdy spotyka trójwymiarową kulę, zaczyna rozumieć, że mają uzasadnienie byty wiele bardziej zaawansowane w rozwoju niż on. Że istnieją wyższe wymiary, niż jego dwuwymiarowy świat. Oto urocza opowieść Edwina A. Abbotta. Czasoprzestrzeń w moim wierszu, zaczyna więc transponować, aż staje się parafrazą wiersza. Dlatego właśnie ta banicja–Podmiot liryczny zostaje wypędzony poza obszar niezrozumianej przez byty z jego wymiaru czasoprzestrzennej nadświadomości. [Wygnaniec] zmierza do świata zauroczenia. Fizyczna metamorfoza jego kochanki–która ewoluuje ku samej fizyce [i prosto-do substytutu nauki] podnieca go w sensie intelektualnym. Oblubienica ukrywa dodatkowe, zaawansowane wymiary. Czas zaczyna biegnąć w dowolnych kierunkach, zakłóca chronologię zdarzeń i wiersza. Świat kolejnych wyższych wymiarów, oddzielony jest branami. To obiekty używane w teorii strun. W tej teorii brany to punkty zamocowania tychże strun. Jakoby ściany oddzielające kolejne światy, czyli niższe i wyższe wymiary [dokładnie wszystkie].Oczy [wzrok] kochanki sięga coraz dalej, gdzieś ponad trzeci wymiar–w którym funkcjonujemy-[my ludzie].
[Wygnaniec]-jako podmiot liryczny-staje się bardziej cielesny, a nawet seksualny–czyli, że aż fizyczny, w następstwie personifikuje już w samej teoretycznej fizyce kwantowej jako byt prymitywny [z mikrowymiaru] pomniejszony-metamorficzny naukowiec-Teodor Kaluza–[to twórca teorii mikrowymiarów]. Nieodporny na miłość, uczynniony w cielesności, a ona podrzędna jak kwark
podatna na wpływ oddziaływania silnego. [Wygnaniec] próbuje zrozumieć „masę”, „ciężar” kochanki–oto kolejny piąty wymiar, za wszelką cenę pragnie dotrzeć podświadomie do swojej oblubienicy. Jej powabne kształty to–przecież „geomeria”, i z jeszcze nieodkrytego wymiaru. Jego świat staje się cholernie skomplikowany a kochanka coraz bardziej niezrozumiałą. Ponieważ wg najnowszych przypuszczeń fizyków czasoprzestrzeń może składać się aż z dziesięciu wymiarów [dziewięć wymiarów-plus czas] kochanka jest raczej nieosiągalna. Dlatego [Wygnaniec] lokuje ją [a raczej liryczne wrażenie o niej] w mikrowymiarze [ten jest dla niego bardziej oczywisty]. Ona jest teraz „miniaturowym kółkiem”-z jednej kwintylionowej centymetra. [To fizyczna długość Plancka]. Rozprasza kobiecą energię w skanie zwiniętego wymiaru. I znowu mu ucieka, [jest niemożebna, iluzoryczna]. A on „ gustowny w tolerancjach” w dostojeństwie udzielonej jej carte blanche na dowolną formułę osobistej metamorfozy,-wkracza [w matematyczne pojęcie "tolerancji położenia i kształtu-ukochana jest przecież figurą geometryczną, zdeterminowana definicją kształtu-może prostoliniowa, może płaska, walcowata, lub w zarysie przekroju wzdłużnego, albo funkcjonalna w położeniu-np.równoległa, prostopadła, nachylona czy współosiowa, alternatywnie w tolerancji–jako systemie akceptacji], więc-["odkształcona w tejże tolerancji "co celowo w moim zamierzeniu nawiązuje do TEMATU KONKURSU]. [Wygnaniec] zaczyna rozumieć, że jego kochanka jako synteza nauki–jest wolna, nieograniczona, to parafraza jego i jej życia, i moduł całej ludzkości.

Pozdrawiam ślicznie.
Lubię nieco "duszne" wiersze. Doskonały ! :yes:
Teoria równoległa · 09.10.2017 23:07 · Czytaj całość
~gaga26111:

Gabrysiu, zarumieniłem się. Potrafisz motywować. Najlepiej więc pomilczę. Tyle zalet? Za dużo. Nie udźwignę, I'm lucky loser. Wiersze me czasem odludkiem, czasem afirmacją życia, fantazmatem, sensualizm uwielbiam, a rzekomy intelektualizm często wytrawiony, w dzielnicach abstrakcji chodzi wokoło zaprzęgnięty, jak w kieracie - bez celu i rozmachu. Prawdziwy intelektualizm to raczej ruchem prostoliniowym, jednostajnie przyśpieszonym wybiega ku nowym krainom czy trenom. Mimo wszystko dziękuję za garść komplementów. Ogrom uścisków.
:@ ;) :yes:
Dzięki, za odwiedziny - w mojej wierszodajni. cieszę, że wszystko wyjaśnione. Pozdrawiam :) :yes:
śródpora · 05.10.2017 21:12 · Czytaj całość
~gaga26111:
Rozumiem Gabrysiu, wszystko ok. Okazało się, ostatecznie: Komentarz z Tobą to właśnie taka "czysta miła atmosfera". Kłaniam się, i pozdrawiam.
Minimalni · 05.10.2017 21:05 · Czytaj całość
Dobry wiersz. W takiej szerokiej (panoramicznej) perspektywie. Moje [pozwolisz?] subiektywne wyobrażenie. Jakby przesuwającej się powoli, poziomo kamery. i nagły [zoom] [chwilowe zbliżenie], w miejscach docelowych opisu. Najpierw -las-, potem -pole- w głębokiej orientacji [płaszczyźnie], i wreszcie -dom-.
Jeżeli mógłbym coś zasugerować? To podmieniłbym wers

Cytat:
prze­mi­ja­nie na­śla­du­je ich kroki -

na:
przemijanie naśladuje ich ślady


bo, ślady kojarzą się bardziej z przemijaniem, ulotnością, czasem przeszłym [o którym opowiadasz w wierszu], minioną już historią z życia. Kroki, to kolokacja raczej w czasie teraźniejszym. Nawet onomatopeicznie-dźwiękonaśladowczo kompilują z teraźniejszością. Tylko taka drobna uwaga z mojej strony.

Acha, co do dyskusji z kolei pod moim wierszem, spróbowałem załagodzić niepotrzebne spięcie. Zajrzyj. Przeczytaj. Przepraszam.
Pozdrawiam cieplutko.
śródpora · 05.10.2017 00:18 · Czytaj całość
~gaga26111:

Już ok? Nie miałem zamiaru Ciebie poruszyć, tłumaczę się tak jak potrafię? Nie jestem przecież bufonem. Skoro wytykasz, że wiersz jest przeintelektualizowany jakże mam się obronić, skoro świadomie chciałem, żeby taki był? Prosty przekaz byłby banalny w obliczu dość poważnego tematu jakim jest epikureizm w sensie (poszukiwanie przyjemności, sybarytyzm) naszej cywilizacji.

gaga26111 napisała:
Nie czytalam wczesniej zadnych komentarzy

Odp:Ano właśnie?

gaga26111 napisała:
gaga26111 dnia 04.10.2017 20:33 Kazdy ma jakis konflikt wewnetrzny


Odp:Tu bym się zgodził. Ale to wiersz w wymiarze ogólnym. Nie dotyczy mnie. Chyba już to pisałem? ;) :smilewinkgrin:

gaga26111 napisała:
pisanie z bledami i ksztaltowanie slow po swojemu (co jest chyba czescia poezji) (pisze tak komentarzu a nie w wierszu) to cos złego?


Odp:Nie, to nie jest nic złego, sam popełniam błędy, zastanawiam się czy czasem nie jestem dyslektykiem.

gaga26111 napisała:
napisałam "na świecie" jezeli juz bawimy sie w poprawianie


Odp:Tu, ;) niestety muszę uświadomić, że świat to i my. Nie należymy do zbioru pustego? :p

gaga26111 napisała:
nie mialam zadnych sugestii zeby cos brac pod uwage


Odp:Skoro nic nie sugerowałaś to przepraszam, ok ;) :)

gaga26111 napisała:
nie jestem tu po to zeby sie przekomarzac ani wysylac na wybory.


Odp:Im głębiej w Twój komentarz, tym milej i przyjemniej :)

Konkludując. Po prostu, nie chciałbym brać udziału w krytyce młodych autorów poezji współczesnej. Bo, z pisaniem poezji i nowatorskimi trendami, to nie ma zbyt prostego przełożenia. Nowe inicjatywy w poezji żądzą się własnymi prawami, tego nie zatrzymasz. Poza tym gusty w poezji, ogólnie w sztuce to wrażenia stricte subiektywne. Trzeba uważać. Poza tym od eksperckich zbiorowych analiz to tu, na portalu są Redaktorzy, i Moderatorzy. Oni posiadają wiedzę merytoryczną i znają się na rzemiośle. Ja nie planuję oceniania zbiorowego w tym akurat, czy innym miejscu. Co innego sugestie indywidualne w komentarzach pod wpisami-(czy obszerniejsze analizy pod własnymi postami) ale nigdy zbiorczej oceny z mojej strony. Dlatego, może rzeczywiście zbyt impulsywna reakcja na Twój komentarz. Wybacz, nie planowałem. Tak się ułożyło.
Pzdr. ;) :yes:
Minimalni · 04.10.2017 21:35 · Czytaj całość
~do braparb:

Ja [aby była jasność], w komentarzu nie odnosiłem się do ciebie. Zinterpretowałem jedynie mój wiersz, jak to się mówi-opowiedziałem "co autor miał na myśli". Bo cechą niejednego wiersza jest mocno zawoalowany przekaz, często wręcz niemożliwy do odczytania. Bo przecież w liryce posługujemy się abstrakcyjnymi środkami opisu otoczenia, tym bardziej gdy indagujemy do własnych wrażeń. Istnieje poezja faktu, [powiem więcej-cieszy się dużą popularnością-obecnie], niestety ten wiersz do tego nurtu się nie zalicza. Zatem niemożliwym jest dokładne odczytanie "co autor miał na myśli". Dlatego ten autor [czyli ja] dopowiada interpretacje. Teraz wiersz z autokomentarzem w didaskaliach wkracza w "inne-rzeczowe wymiary". Twój tok analizy jest całkiem "sprawny" i logiczny. Prawdopodobnie, gdybym wiersza nie napisał sam zinterpretowałbym go identycznie. Toteż, autorzy permanentnie omawiają własne utwory.

Skoro jesteś świadomym minimalistą - chwała Ci za to, bo tacy ludzie to rzadkość.

Szczerze? Bardzo mi leży twój komentarz, bo mogłem opowiedzieć o wierszu. (Ślicznie podziękował) (ja) :yes: :)

~gaga26111:

Ok. Szanuję Pani punkt widzenia.
Ale, to nie jest tekst do dziewczyny. Proszę przeczytać pierwszy mój komentarz pod wierszem.[to monolog z własnym 'ja'?] To 'ja' to niekoniecznie moje. Pewnie zwiódł przypis od autora? Ponieważ Bonnie i Clyde to klasyczni przedstawiciele naszego gatunku, to kobieta i mężczyzna, (jak Adam i Ewa) cechował ich życiowy hedonizm. Dlatego użyłem tych akurat postaci.Podmiot liryczny to alegoria epikurejskiej cywilizacji. Co do "intelektualistycznych" [moim zdaniem bardziej pasowałoby tu "intelektualnych"] wyrazów, to napiszę wprost -puenta Szanownej Pani stoi w wyraźnym konflikcie z tym co napisała Pani kilka linijek wyżej? Pisze Pani cytuję: "brzydzi mnie wszędobylski minimalizm", -dalej- "młodzi zaczynają tracić granice miedzy poetyckością a prozatorskością" a niekonsekwentnie epatuje obrzydzeniem do baroku i intelektualizmu.
Intelektualne słownictwo [w wierszu]? - to chyba nie choroba? ;)

A co do kwestii, że nie może Pani znieść tego co się wyprawia "w" [nie "na"] świecie, teraz, to trzeba iść po prostu do urny wyborczej. A nie doprawiać komuś pod wierszem rogi polityczne. Co ja Pani poradzę?
Dziękuję za komentarz. Sugestie wezmę pod uwagę.
Minimalni · 04.10.2017 18:02 · Czytaj całość
~Do braparb:

I bardzo dobra reakcja. To odium miało [spaść na], ... i ... [okiełznać] - czytelnika. Bo to nie wiersz miłosny, a raczej rozmowa z własną [Duszą], która nie erotyczną a bardziej sensualną emocją - emanuje. Prolog - słowo od autora, celowo kamufluje istotę przesłania utworu. Inteligentny odbiorca poezji nie ulega łatwo ograniczonym jednokierunkowym sugestiom. Szuka głębszego dna. A mi wielce zależy na sumiennej interlokucji.

Cytuję:

braparb napisał:
Nieco poważniej, pogląd:są cele wyższego rzęduniż człowiekbudzi mój sprzeciw. Człowiek przed wszystkim. Wielkie cele i idee zawsze na końcu okazują się funta kłaków warte.



Jestem identycznego zdania. Brak tolerancji-u mnie- dla bezpaństwowości [zwłaszcza intelektualnej]. Minimalizm - to oczywiste. Celowo zastosowałem formułę w której podmiot liryczny zwraca się do osoby mu bliskiej [tudzież WŁASNEJ DUSZY - bo to - w istocie monolog], w entourage'u indyferencji & hedonizmu, by wskazać [zaakcentować], że to POSTAWA GRUNTOWNIE NIHILISTYCZNA. Przerysowany- paraboliczny epilog, w którym podmiot liryczny stawia MINIMALIZM ponad CZŁOWIEKIEM, to antynomia [w sensie dywergencja - zaplanowana kolizyjność autorska]. Oczywiście CZŁOWIEK jest najważniejszy - BEZWZGLĘDNIE, ale lepiej by był [świadomym minimalistą]. Stąd to [przekorne wyrażenie - w epilogu] nadrzędności SZTUKI MINIMALIZMU nad ISTOTĄ LUDZKĄ [CZŁOWIEKIEM]. Wiersz to wewnętrzna batalia o własną ETYKĘ, a uważny czytelnik odczyta ukryty sens.

Pozdrawiam.


~Do Milena 1:

Prowokacyjna. Fajnie określonko. Podoba mi się ;). Thx. Pzdr.
Minimalni · 04.10.2017 13:24 · Czytaj całość
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty