Biuro Imion Zużytych - julanda
Proza » Obyczajowe » Biuro Imion Zużytych
A A A
Do Biura Imion Zużytych i Zagubionych nie trafiłam przypadkiem. Przyszłam tu świadoma swojej decyzji.
- Rozumiem, że jest pani zdecydowana na wymianę? - spytał mnie urzędnik zza biurka, na którym stał kubek z kawą i ogromny monitor komputera.
- Tak, chcę je wymienić, to znaczy nie wymienić, bo już nikt go nie wymienia, przynajmniej przy mnie, ale zamienić, bo podobno wygląda na wyczerpane...
- Czemu pani tak właśnie uważa? - pytał mnie, patrząc w wypełnioną przeze mnie ankietę.
- Bo już mnie nie wspiera, chciałam powiedzieć, nie brzmi, no, po prostu, ono jest gdzieś indziej.
- A gdzie? - zaśmiał się.
- Nie wiem, wczoraj chyba w ogóle nie zdążyło przyjść. Czekałam, aż wyszłam bez niego.
- Więc teraz chce pani inne, nowe? - denerwowało mnie to jego - "pani", które tak sztucznie akcentował.
- Wydawało mi się, że nowe będzie lepsze, chociaż mam jakieś mniej używane, tylko chyba już ma niesprawną baterię...
- Proszę pokazać, zobaczymy, czy możemy je uruchomić.
Wyjęłam moje imię ze wspomnień. Zaczęło mi się podobać. Tak, jest dobre, takie gładkie, cieplutkie, chociaż powinno przez lata zmarznąć, w końcu w ogóle nie dbałam o nie.
Urzędnik zaczął oglądać moje imię pod lupą.
- Mogłoby być, ale tylko terapeutycznie. Jest śliczne, pachnące, uczesane... - teraz zaczął oglądać moje obecne imię. - Tak - mruczał sobie cichutko. - To jest chaotyczne, roztargnione, wiecznie się zamyśla. Jest tajemnicze! Tak, jest tajemnicze - powtórzył i popatrzył na mnie uważnie.
- Więc jak? - spytałam. - Uda się?
- Jasne. A widziała Pani reklamę naszego biura w telewizji?
- Nie, nie oglądam telewizji.
- Szkoda, już po pierwszej emisji mieliśmy mnóstwo telefonów i trzeba było zatrudnić nowych pracowników.
- Gratuluję, ale ja znalazłam pańskie biuro w internecie.
- Tak? Tylko z internetem mamy trochę kłopotu...
- Dlaczego?
- Bo wkradł się błąd.
- Jaki? - zagadnęłam zaniepokojona.
- Chodzi o koszty, nie interesują panią koszty? Tam jest cennik, proszę go sobie przejrzeć spokojnie.
Wzięłam do ręki książeczkę, dość grubą, drukowaną na żółtym papierze. Wizytówka biura i ceny.
- Chyba zwariowaliście! Aż tyle żądacie! Przesada. - Byłam wściekła. Rzuciłam tym ich cennikiem i wyszłam. Jakaś kobieta zatrzymała mnie zaraz za drzwiami.
- Przepraszam, ja pani pomogę. Oni oszukują. My tu obok mamy taki mały zakładzik, ja i mąż, niech pani do nas zajrzy. Jest znacznie taniej...
Kobieta prowadziła mnie za sobą. Miałam wrażenie, że wchodzimy do zegarmistrza. Tak w każdym razie wyglądały kiedyś magiczne miejsca, w których reperowano zegary.
- Proszę pokazać, co pani chce naprawić?
- Chcę dostać lub uruchomić stare... imię - wyjaśniłam ciszej, bo nie byłam pewna, czy nie narażę się na śmieszność.
- My tu właśnie się tym zajmujemy.
- Jak to? A mają państwo dużo klientów? – próbowałam zrozumieć coś, co mnie samej wydało się teraz przez chwilę absurdalne.
- Bardzo dużo. Codziennie ktoś zaczyna odczuwać, że jego stare imię już nie daje rady. Ludzie wymieniają nie tylko samochody, ale i imiona.
- Proszę zobaczyć. - Przyniósł mi wielki album i posadził na krześle przy stoliku. Otworzyłam. Między kartkami były fotografie różnych osób. Na każdej stronie inna twarz, albo cała postać oraz imię. Kartki zachowywały się jak pozytywka, tylko to, co było słychać wcale nie było przyjemne! Hałasy, zgrzyty, piski, jęki... Nie mogłam już tego wytrzymać. Trzasnęłam okładkami albumu.
- Dosyć - tego nie da się słuchać! - wrzasnęłam, bo przez chwilę wydawało mi się, że tracę słuch.
- Tak, tego nie da się słuchać, po to właśnie jesteśmy, aby naprawiać.
- A co robicie? - Pytałam dalej.
- Pasóweczka, pierwsza klasa - i dostałam na stolik następny album.
- Nie mam chyba ochoty tego oglądać - powiedziałam szczerze.
- Proszę się nie bać, odwagi!
Niech tam - szepnęłam do siebie i otworzyłam. Znów zdjęcia, ale to, co usłyszałam, było już świetnie wykonanym koncertem.
- Rewelacja! Genialne! Gratuluję, jest pan prawdziwym mistrzem!
Patrzył na mnie z wdzięcznością.
- To teraz pani. Proszę się nie bać.
- Ale jeszcze cena, proszę podać cenę, zanim się zdecyduję.
Zegarmistrz, jak go w myślach nazwałam, zajrzał mi w oczy uśmiechając się dziwnie ciepło.
- Jesteśmy na emeryturze, niczego już nam nie potrzeba, a tak miło patrzeć na szczęście. My to robimy dla ludzi, czasem zwykłe dziękuję znaczy więcej dla człowieka niż pełne konto, więc jak?
- Ale ja nie mogę, proszę podać cenę... - domagałam się stanowczo.
- Jak pani tak chce płacić, może pani wrócić do Biura... - wyczułam w jego głosie żal.
- Nie, przepraszam, proszę się nie obrażać, tak mi się tylko wydało przez chwilę, proszę mnie zrozumieć.- Tłumaczyłam się chyba naturalnie, bo w końcu nie codziennie ktoś chce komuś ofiarować coś za darmo.
- Zaraz, to potrwa chwilę. - Zamruczał, jakby sam do siebie i wyszedł do drugiego pomieszczenia.
Czekałam, oglądając obrazki na ścianach. Zawsze chciałam malować, ale nigdy się nie udawało. Teraz patrzyłam z rozrzewnieniem na widoczki portów z kolorowymi łódeczkami. To chyba Prowansja, pomyślałam i prawie przyklejałam się do płótna, z uwagi na mój pogarszający się, niestety, wzrok.
- Gotowe! - Gospodarz wrócił. - Już po wszystkim. Miłego dnia...- dodał ciszej.
- A co ze starym imieniem? - spytałam, bo poczułam żal, nagle zrozumiałam, że byłam do niego przywiązana, w końcu tyle czasu razem.
- Proszę się nie martwić, ma je pani ze sobą. Wróci do siebie. Nie jest z nim najgorzej. A właściwie, kto pani takich bajek naopowiadał, że się już wyczerpało?
- Kto? Hm... No, tak usłyszałam, nieważne.
Wyraźnie do mnie mrugnął. Taki staruszek, a daję słowo, na pewno mrugnął!
- Aha, jeszcze jedno... jakby pani chciała, to po drodze jest sklep z farbami, warto tam zajrzeć, mają wszystko, co potrzebne, aby malować... wybrzeże. - I naprawdę, mrugnął kolejny raz. Teraz byłam pewna!
Szłam jesienną ulicą, co chwila wzdychając, bo to bardzo pomaga dotlenić płuca i wyrzucić z siebie stres.
Teraz jest w porządku - pomyślałam. - Dam radę!
Po drodze kupiłam farby i całą masę rzeczy, o których nie miałam pojęcia do czego służą. W domu napisałam maila. Wysłałam. Musiałam podziękować, czasem dziękuję znaczy dla człowieka więcej niż pełne konto!
A tak naprawdę, które z tych imion jest w właściwie stare? Już nie wiem.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
julanda · dnia 09.12.2009 08:59 · Czytań: 1092 · Średnia ocena: 3,4 · Komentarzy: 15
Komentarze
Usunięty dnia 09.12.2009 11:34 Ocena: Przeciętne
Zwabił mnie tytuł, ale, niestety, rozczarowałam się. Już sama nazwa biura jest błędna, bo powinna brzmieć "Biuro naprawy i wymiany imion zużytych".

Pomysł fajny, ale nie poradziłaś sobie z nim. Słychać, że coś dzwoni, ale nie wiadomo w którym kościele, bo właściwie, to o czym jest to opowiadanie? Jeśli jest tu jakiś sens, to bardzo dobrze go ukryłaś.

Co do stylu: literówki, a zwroty grzecznościowe pan/pani w literaturze piszemy małymi literami. Co do języka, to opowiadanie jest w pierwszej osobie, wiec nie będę się czepiać.
julanda dnia 09.12.2009 13:45
Pisałam o tożsamości, którą wpisuje w człowieka brzmienie własnego imienia i powiązany z tym kryzys. Pewnie to trzeba przeżyć i to jest tak niewyczuwalnie ukryte, że aż okazuje się - za bardzo. Możliwe, że trzeba to przeżyć, aby zrozumieć. Literówki starałam się sprawdzić, chociaż jest to trudne, bo z wiekim oczy szykują nieoczekiwane niespodzianki. Jednak myślę, że to imię było zużyte i Biuro miało jednak taką nazwę. Chciałam, aby zostało tak subtelnie, niemalże eterycznie. Do pomyślenia, nie do „powalania”. Możliwe, że na współczene wymagania, faktycznie za eteryczne;) A Pani jest tu Pani, a nie pani, bo tak ma być akurat tu.
dezmak dnia 09.12.2009 19:57 Ocena: Dobre
Moim zdaniem tytuł bardzo zachęcający, i nie mi czepiać się i wmawiać autorowi, jak należy nazwać biuro w opowiadaniu jego autorstwa:) Może dziwnie to dla autora zabrzmi, ale mi rzuciło się do głowy coś zupełnie innego niż rozważania nad depresją powodowaną brzmieniem imienia. Mianowicie, chodzi mi o to, iż myśl przewodnia, która utkwiła mi w głowie to : "Są rzeczy na tym świecie, którym ustępują monety, konta, i takie tam materializmy".:)
julanda dnia 09.12.2009 20:24
Tak, Dezmak (maczek;)bo tak naprawdę to było punktem wyjścia i tym, do którego miało dotrzeć. Słowo, gest, znaczenia, które podnoszą, budują są czymś więcej niż pełne konto. Nie chodziło o depresję, ale o swoiste zwątpienie. Imię to człowiek, drga w nas i gdy już nikt go nie używa, giniemy. Bezosobowo nie ma drugiej istoty. Imię na brzmieć, istnieć z nami. Nie jesteśmy "ty", ale utożsamiany się z dźwiękiem. Zauważyłam, że na PP jest coś fajnego - komentarze z dodanym i często zdrabnianym nickiem, tak Dezmak? :) I dzięki za ocenkę!
Bardzki dnia 09.12.2009 22:29 Ocena: Bardzo dobre
Jak trochę inaczej odbieram ten tekst. Jest suplenty, pisany językiem może trochę staromodnym, lecz ja to akurat lubię. Wyraz pan czy Pan, no cóż, wkurza mnie, gdy w pacy zmuszony jestem do starszej osoby, na modłę anglosaską, zwracać się per ty. Wolałbym przywrócić jego dawne znaczenie i bez obrazy dla ludzi wierzących pisać nawet z dużej litery. Jak widzę, o imiona dbamy wszyscy i dlatego często w internecie używamy ksyw. Widocznie podświadomie wyczuwamy, że nie ma niczego takiego biura jak Biuro Imion Zużytych.

Pozdrawiam Rafał
Krystyna Habrat dnia 10.12.2009 15:35 Ocena: Świetne!
Bardzo lubię tak ie abstrakcyjne opowiadania! To również mnie ujęło. Tylko pod koniec czegoś mi zabrakło, najbardziej w przedostatnim akapicie. Na razie kładę to na karb mojej jeszcze niewyleczonej "grypy"(ten cudzysłów zamierzony). Wrócę za kilka dni. Na razie za świetny pomysł i wykonanie 6 a mały minusik za ten brak, jw.
A moje imię? Zużyte? A ja je lubię. Krystyna H.
julanda dnia 10.12.2009 17:02
Dziękuję:) I zdaje się, że już chyba wiem, czego zabrakło w przedostatnim akapicie, postaram się delikatnie dopowiedzieć. Pozdrawiam:)
Miladora dnia 10.12.2009 23:51 Ocena: Dobre
Julandko, to całkiem dobre opowiadanie, ale masz masę błędów, które należałoby poprawić, w tym sporo interpunkcyjnych... ;)
Jeżeli będziesz tym zainteresowana, to wypunktuję Ci je... ;)
A poprawić możesz, korzystając z funkcji "Edytuj" pod tekstem.
Buźka :D
Na dzisiaj wystawiam "dobry"...
julanda dnia 11.12.2009 00:40
Ojej, wypunktuj Miladorko, proszę:) Sama ich chyba nie widzę, a z interpunkcją czasem wydaje mi się, że może przedobrzam ...:(, Poprawię, niech nie straszą:mad: Dzięki!
Miladora dnia 11.12.2009 03:01 Ocena: Dobre
Jestem, Kochana... :D
Do roboty:
- Przyszłam tu z świadoma swojej decyzji. - usuń to "z"
- że jest Pani zdecydowana - pani
- na wymianę? - Pytał mnie - pytał, z małej litery w tego typu dialogach, poza tym dałabym "spytał"
- Pytał mnie urzędnik za biurkiem, - sugeruję "zza biurka, na którym..."
- Czemu Pani tak właśnie uważa? - Pytał mnie(,)patrząc - podkreślone popraw jak wyżej (do końca tekstu), przecinki zaznaczam w miejscu, gdzie powinny być w ten sposób (,)
- A gdzie? - Teraz się zaśmiał. - usuń "Teraz", zostaw "Zaśmiał się"
- Więc teraz chce Pani inne, nowe?- Denerwowało - dodaj spację po pytajniku
- to jego - Pani , - przecinek przysuń do "pani" ("pani" z małej i w cudzysłowie)
- chociaż nam jakieś mniej używane - mam
- chyba już nie ma - "ma" zmień na "posiada", żeby nie było powtórzenia z "mam"
- Proszę je pokazać, zobaczymy, czy możemy je uruchomić. - usuń pierwsze "je"
- takie, gładkie - bez przecinka
- w ogóle o nie nie dbałam. - nie dbałam o nie
- Tak. -Mruczał sobie cichutko. - popraw na "Tak - mruczał sobie cichutko." Uważaj na spacje, przykleiłaś myślnik do wyrazu.
- Jest tajemnicze!- Tak, jest tajemnicze. - Powtórzył - usuń myślnik po wykrzykniku, kropkę po "tajemnicze" i "powtórzył" z małej litery
- Więc jak? - Spytałam. - spytałam
- Jaki? - Pytałam - pytałam (dużo tego "pytałam", może niektóre zmień na coś innego? Zagadnęłam?)
- Chodzi o koszty, nie pytała Pani - powt. "pytała"
- uruchomić stare...imię. - Dodałam ciszej, - spację dodaj po wielokropku, a "Dodałam" zmień, bo nie pasuje, gdyż co do czego dodała? Może "wyjaśniłam" z małej litery
- dużo klientów? – Pytałam i próbowałam zacząć rozumieć - następne powt. "pytałam", poza tym niezręczne "zacząć rozumieć", daj "próbowałam zrozumieć"
- Dosyć! - Tego nie da się słuchać! - Wrzasnęłam, - popraw na:
- Dosyć! Tego nie da się słuchać! - wrzasnęłam,
- że straciłam słuch. - że stracę słuch
- po to właśnie jesteśmy, aby to wszystko naprawiać. - powt. usuń coś
- klasa.- I dostałam - spację dodaj po kropce
- tego oglądać. - Powiedziałam - bez kropki i "powiedziałam"
- Niech tam, szepnęłam do siebie - "- Niech tam - szepnęłam do siebie..."
- Genialne! - Gratuluję, jest - usuń myślnik
- mistrzem! - Patrzył na mnie z - zlikwiduj myślnik i daj to zdanie od "Patrzył" do nowej linijki
Na razie do połowy, jutro reszta, ale możesz pod tym kątem poprawiać dalej... :D
Dobranoc... ;)
Miladora dnia 11.12.2009 11:57 Ocena: Dobre
Dzień dobry... :D
- jak go w myślach nazwałam, zajrzał mi w oczy uśmiechając się jakoś - wpada na siebie, może "trochę dziwnie"
- nic nam nie potrzeba, - raczej "niczego nam nie trzeba"
- podać cenę...- Prosiłam. - spację dodaj po wielokropku, "prosiłam"
-Nie, przepraszam, - spację dodaj po myślniku
- zrozumieć.- Tłumaczyłam - spacja po kropce
- chwilę.- Powiedział - spacja i "powiedział"
- Czekałam(,) oglądając obrazki
- Prowansja, - oglądała widoczki włoskich portów i pomyślała Prowansja?
Nielogiczne, nie mogła wiedzieć, że włoskich
- To, miłego dnia...- To dodał ciszej. - usuń oba "to"
- imieniem? - Spytałam, - spytałam
- A, - bez przecinka
- Kto? Hm,...- No, tak usłyszałam, nie ważne. - popraw:
- Kto? Hm... No, tak usłyszałam, nieważne.
- malować...wybrzeże! - spacja po wielokropku, wykrzyknik niepotrzebny, daj kropkę
- Teraz jest w porządku, pomyślałam, dam radę! - popraw:
- Teraz jest w porządku - pomyślałam. - Dam radę.
- o których nie mam pojęcia do - nie miałam pojęcia
No i to właściwie wszystko... :D
Buźka i do roboty, Julandko... ;)
julanda dnia 11.12.2009 15:07
Miladoruś! Jesteś naprawdę Kochana! /Tak od razu miałam napisać!/ Jesteś pracowitą mróweczką i tyle tej pracy dla mnie:) Teraz zajrzałam tu na chwilkę, już sobie rezerwuję czas na poprawki. /Mogłabym podziękować jakimś wierszem, ale wiesz, pewnie byłoby to jak z prezentami gwiazdkowymi; jak kolejne skarpetki, apaszka itd. To musiałby być raczej Brylancik;) / :*
julanda dnia 11.12.2009 18:26
Miladorko, poprawki dokonane, jednak teraz mam wątpliwości i może nadal być nie tak, bo chyba nie wiem jak i kiedy jest "z małej litery w tego typu dialogach".:confused: Powinnam się solidnie douczyć, bo opowiadanek mam trochę napisanych i wszystkie, jak widzę, do solidnej korekty!
Pozdrawiam:) I kolejne Dziękuję!
Miladora dnia 11.12.2009 18:58 Ocena: Dobre
Julanduś - zasady interpunkcji w dialogach mogę Ci wysłać mailem w załączniku... :D
Proste i szybkie, a poza tym patrz w obecnie wydawanych książkach, jak to robią - to nie jest trudne do opanowania... ;)
Podaj mi maila na pw i po sprawie.
Aha - niektóre błędy Ci umknęły jednak. Sprawdź ponownie. Najlepiej się poprawia po wydrukowaniu sobie komentarza z wypunktowanymi błędami i punkt po punkcie nanoszenie tych pozycji na tekst.
Wyłowiłam jeszcze:
- Proszę zobaczyć. - przyniósł mi - "Przyniósł" z wielkiej litery, bo dotyczy czynności, jaką wykonał, a nie jego słów, które wypowiedział
- Dosyć! - Tego nie da się słuchać! - wrzasnęłam, - bez tego pogrubionego myślnika, to ta sama kwestia
- A co robicie? - Pytałam dalej. - pytałam
- Niech tam, szepnęłam do siebie - popraw na:
- Niech tam - szepnęłam do siebie
- zrozumieć. - Tłumaczyłam - tłumaczyła
- chwilę. - Zamruczał, - zamruczał
- Już po wszystkim. - Miłego dnia...- dodał ciszej. - ma być:
- Już po wszystkim. Miłego dnia... - dodał ciszej.
- Kto? Hm,...- No, tak usłyszałam, nieważne. - popraw na:
- Kto? Hm... No, tak usłyszałam, nieważne. (bez tamtego przecinka i myślnika)
- A, właściwie - bez przecinka
- A jeszcze jedno, jakby - sugeruję - Aha, jeszcze jedno... jakby pani chciała, to...
No cóż, jak wszystko, to wszystko... ;) No, nie? :D
Pa
julanda dnia 11.12.2009 20:07
Miladoruś, wysłałam Ci adres mail; jasne, że chcę, nawet pragnę tych zasad interpunkcji! /Metafor nie dodaję jak bardzo!/ Nie jestem tylko pewna, czy się dobrze wysłało :(
Zaraz poprawię resztę:) Miladorkowego wieczoru życzę :p
Aha, z Twoimi podpowiedziami to jest nauka interaktywna! Ale nie trzeba koniecznie drukować, można mieć otwarty plik do podglądu ze zrobionej kopii do edytora i tak jest chyba wygodniej.
P.S. Chyba już łapię o co chodzi!!!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ajw
28/04/2024 10:25
Kajzunio- bardzo mi miło. Dziękuję za Twój komentarz :) »
ajw
28/04/2024 10:23
mede_o - jak miło, że wciąż jesteś. Wzruszyłaś mnie :)»
Kazjuno
28/04/2024 08:51
Duży szacun OWSIANKO! Opowiadanie przesycone humanitaryzmem… »
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
ShoutBox
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty