przeszli przez piece, przeorali ziemię
ustami i ciężką benzyną, połamali gałęzie
aby schły na nich ubłocone zdjęcia
nie mieli w ustach flag, lecz rytm, popiół z krzywych
dłoni, piasek po ich krokach pachniał sadzą
i czymś jeszcze głębszym, pozbawionym nazwy
mieli ciche imiona, klatki, drapieżną woń
byli tępi w smaku, pełni ideologii i lin po których
puchną nocne ślady na ciałach kobiet
nieśli wstążki (na wiec i złamanie karku)
traktaty o iskrach i wodzie, zostawiali czerwone gwiazdy
czerwone pryszcze, nałóg bezsenności
serca bijące pod podłogą
i leśne garby, rdzę w łuskach
panieńskie dzieci
szwy w kromkach i deskach
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Florian Konrad · dnia 08.07.2011 23:15 · Czytań: 702 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: