Córka Demona - MRP
A A A
Jej tatuś był inny. Wyjątkowy.

Nie tylko dlatego, że miał czerwoną skórę i oczy jak u kota, tylko takie z ogniem. Był inny w środku. Tam gdzieś, gdzie spojrzenia ludzi nie potrafią sięgnąć. Inne dzieci nazywały go potworem. Potwór? Jej tatuś? Przecież jej tatuś potrafi się uśmiechać. Potwory tego nie robią.

Kochała swego tatusia. Zawsze miał dla niej czas, zawsze! Mógł się z nią bawić cały dzień i nigdy nie był zmęczony. Raz nawet poszli na wycieczkę, na pobliskie wzgórze. Nie miała sił już w połowie drogi, więc tatuś wziął ją na barana i doniósł na sam szczyt. Na sam szczyt! Godzinę marszu pod górę. To było coś.

Inne dzieci obrażały jej tatusia, dokuczały jej. Ona jednak była twarda. Tatuś ją tego nauczył. Trzeba być twardym i nie słuchać ludzi, którzy niczego nie są wstanie zrozumieć. Nazywał ich takim trudnym słowem, którego nie potrafiła wymówić. W każdym razie, nie zwracała uwagi na słowa innych dzieci. Wiedziała, że bezmyślnie próbują ją zranić, dla samej przyjemności ranienia. Nie mogła jednak nie słuchać i nie widzieć dorosłych. Kiedy szła z mamą do wsi po jakieś sprawunki, widziała jak ojcowie i matki tych samych dzieci, które ją zaczepiały, odwracają się z niesmakiem lub krzywo na nie patrzą.

„Nie martw się mamusiu” mówiła. „Oni nie potrafią patrzeć.”

A ona tylko głaskała ją po głowie i uśmiechała się, choć w tym uśmiechu było coś... coś takiego, czego nie można prosto nazwać.

Kochała mamę, tak samo jak tatę, a może nawet i bardziej. Mama była piękna. Najpiękniejsza kobieta, jaką kiedykolwiek widziała. Nic dziwnego - była przecież jej mamą. Miała czarne, długie włosy, proste, sięgające do pasa. W słońcu błyszczały. I duże, brązowe oczy. Ona też takie miała. Tata mówił, że wszystko ma po mamie. Po nim nie miała nic - ani kawałka czerwonej skóry, ani czarnych oczu. Kiedyś spytała się, dlaczego nie jest podobna do taty. Mama nie potrafiła tego wyjaśnić. Tata nie chciał.

Nie bała się tatusia. Choć inni na jego widok trzęśli się ze strachu. Nie wiedziała dlaczego. Przecież tatuś był taki dobry, dla niej i dla mamy. Uśmiechał się, żartował, potrafił przytulić. Ale inni się go bali. Milczeli jak przechodził, tak śmiesznie się jąkali, gdy z nimi rozmawiał. A gdy się odwracał, spluwali na ziemię i żegnali się.

Raz przyszła do ich gospodarstwa grupka ludzi z wioski. Trzech, może czterech. Krzyczeli, zataczali się, śmierdzieli karczmą. Tata kazał schować się mamie i jej w domu, oraz nie wychodzić dopóki nie powie. Uszu jednak nie można było zasłonić, choć mama próbowała. Słyszała uderzenia, trzaski, krzyki pełne bólu. W końcu cisza. Tamci odeszli, płacząc i stękając. Potem widziała tylko jak tatuś zasypuje piachem kałużę krwi.

Wtedy, ten jeden jedyny raz, przestraszyła się tatusia. Wyglądał inaczej. Strasznie. Przerażająco. Taki niepodobny do siebie. Oczy pełne ognia, czerwona skóra napięta, mięśnie drgają. Bała się go. Tak bardzo, że zaczęła płakać. On jej wtedy nie przytulił. Nie powiedział ciepłego słowa.

Był inny, taki inny...

Ale to było tylko raz. Jeden jedyny. Poza tym był to zawsze jej tatuś. Gdy była w świątyni z mamą - tata nie chodził - kapłan spytał jej się po nabożeństwie, czy chciała by mieć innego tatusia. Powiedziała że nie, nigdy, za żadne skarby świata. Tamten się tylko tak dziwnie na nią popatrzył. Potem pomruczał coś pod nosem i odszedł. Nie lubiła go. Za bardzo się wymądrzał. Na wszystko miał gotową odpowiedź, jedyne słuszne rozwiązanie. Potrafił tylko patrzeć i mówić innym, co dobre, a co złe, jakby sami nie mogli się dowiedzieć. Raz usłyszała, jak mówił, mamie, że bogowie ją przeklną, i jej córkę też, za to, że jest z tym piekielnikiem. Tym więc był tatuś? Piekielnikiem? Demonem, którym kapłan straszył ludzi z ambony?

Nie, to nieprawda. Tatuś taki nie był. Był inny. Wyjątkowy...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
MRP · dnia 10.08.2012 08:50 · Czytań: 728 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 11
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Elatha dnia 10.08.2012 09:55
Opowieść głównej bohaterki wzrusza i niepokoi. Ale nie jej ojciec stanowi tu zagrożenie, ale ludzkie uprzedzenia, niewiedza i nietolerancja. Taka postawa zawsze prowadzi do czegoś złego, a winę i tak przypisuje się demonom. A czy tatuś dziewczynki był złem? Był wyjątkowy, a to wcale nie oznacza, że był potworem ;). Podobało mi się :).
Pozdrawiam :).
historynKA dnia 10.08.2012 10:00 Ocena: Bardzo dobre
Tak, przeczytałam Twój tekst z uwagą i uśmiechałam się przy akapicie, w którym opisałeś miłość taty i córki. Rodzinka z demonem na czele, co sugeruje tytuł, wygląda bardzo sympatycznie, szkoda tylko, że kapłana przedstawiłeś w złym świetle. Błędów chyba nie ma żadnych, ale jak będą to przecież powiedzą Ci o tym inni. :) Ogólnie tekst mi się podobał i sądzę, że dobrze byłoby napisać dalszą część, to znaczy kontynuację. Przecież szkoda byłoby ten ciekawy pomysł pozostawić w takiej szkicowej wersji!
Czytało się lekko. Utwór ma zwartą, przemyślaną kompozycję i kończy się ciekawie, aż człowieka rozsadza ciekawość, co będzie dalej. Błędów tu chyba nie ma, literówek nie zauważyłam, tym bardziej interpunkcji, ale źle postawione przecinki wyłapuję tylko wtedy, kiedy jest ich dużo. Tekst jest więc bliski perfekcji, daję jednak bdb, ponieważ nie ma kontynuacji. :p
MimiBasia dnia 10.08.2012 12:39
Plusy:
- tytuł,
- styl,
- pomysł.

Minusy:
- drobne błędy:

„Nie martw się (przecinek) mamusiu” mówiła. „Oni nie potrafią patrzeć.”

Gdy była w świątyni z mamą - tata nie chodził - kapłan spytał jej się po nabożeństwie, czy chciała by (chciałaby) mieć innego tatusia.
MRP dnia 10.08.2012 14:49
Dziękuje za komentarze - gwoli ścisłości, to tylko niewielki fragment z prawie siedemdziesięciu stronic opowiadania, które napisałem jakiś rok temu. Diametralnie różni się klimatem i co tu dużo mówić, jest słabe - dlatego wątpię, czy by komukolwiek się podobało. Niemniej, może jak będę miał chwilę czasu to popracuje nad nim i wrzucę tutaj, coby gawiedź się pośmiała. So, stay tuned. Pozdrawiam
zajacanka dnia 10.08.2012 15:14
Twój komentarz wiele wyjaśnia. Bo, szczerze mówiąć, zastanawiałam się : "Co to do cholery jest?"
MRP dnia 10.08.2012 18:29
Zajacanko, ekhm, to jest fragment tekstu - tzn. zbiór literek mający - mam nadzieje - jakiś większy sens, będący jednocześnie częścią czegoś większego. Uwierz mi jednak - fragment ów jest na tyle samodzielny, niezwiązany z całością, że nieznajomość reszty opowiadania nie ma większego wpływu na odbiór tekstu. Mam nadzieję.
Usunięty dnia 10.08.2012 22:52 Ocena: Bardzo dobre
Tatuś jest inny, wyjątkowy, tak twierdzi córka.Jednak, to że jest inny wystarcza,aby ludzie źle go traktowali. Takie jest niestety nasze społeczeństwo.Dla żony i córki tatuś jest dobry.Ciekawa jestem na czym polega ta jego inność, która sprawia, że ludzie źle go traktują.
Tekst ciekawy i dający do myślenia:)
Magicu dnia 10.08.2012 23:46 Ocena: Świetne!
Super, bardzo mi się podoba. :)
Zastanawiam się tylko, jakie oczy miał właściwie ten tatuś.
Raz piszesz:
"oczy jak u kota, tylko takie z ogniem"
a później:
"Po nim nie miała nic - ani kawałka czerwonej skóry, ani czarnych oczu."
No to właściwie jakie, bo jedno z drugim mi nie pasuje ;)


"Nazywał ich takim trudnym słowem, którego nie potrafiła wymówić. W każdym razie, nie zwracała uwagi na słowa innych dzieci." - to mi trochę zazgrzytało

To chyba wszystko. Pozdrawiam
Quentin dnia 11.08.2012 11:24
Zrobiła się z tego trochę opowieść w stylu "Dziecka Rosemary";)

Muszę przyznać, że tekst wygląda na poważny, a przynajmniej ten kawałek, który wkleiłaś, jednak trzeba także przyznać, że wywołuje uśmiech na ustach. Zastanawiam się jaki jest wydźwięk całości, o której wspomniałaś... Czy to może wzięcie na afisz poważnego problemu, który ujęty został w nieco zabawne ramy konwencji fantasy...

W każdym bądź razie tekst jest dość intrygujący. Połączenie powagi problemu z niewiarygodnością sytuacji. Nieźle.

Pozdrawiam.
MRP dnia 13.08.2012 10:22
Dziękuje za wszystkie komentarze. Pod ich wpływem wziąłem się za wersję rozszerzoną tego tekstu. Tylko jedna taka mała uwaga - Quentin, jestem facetem.
Quentin dnia 13.08.2012 16:48
Ja też jestem facetem;)

Pardon. Nie wiem skąd mi to przyszło. Biję się w piersi.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Ostatnio widziani
Gości online:156
Najnowszy:dompol.2024