Całkiem nieźle poprowadzony wiersz, Romantyczna.

Tylko takie małe sugestie:
- gdzieś/po­mię­dzy gęsim pió­rem a za­po­mnia­ny­mi per­ła­mi/usy­cha­ją w nie­by­cie. - rozważ zmianę szyku na:
- usychają w niebycie gdzieś pomiędzy piórem a zapomnianymi perłami -

I:
- z szu­fla­dy ze sło­wa­mi wy­cią­gnę swoje wnę­trze/za­plą­ta­ne w białe ła­bę­dzie z ori­ga­mi. - pozbyłabym się tego przypadkowego rymu.
Można dać - z szuflady pełnej słów wyciągnę... - i już nie ma rymu.

- i gdy li­ście żółk­ną pod bacz­nym spoj­rze­niem je­sie­ni,
bo tylko na kart­kach tęcza wy­cho­dzi na za­wo­ła­nie. - te wersy wydają się być mało spójne w kontekście poprzedniego, zakończonego kropką.
Rozważ, czy gdyby pozbyć się kropki oraz początkowego "i" nie nabrałyby spójności.

Ale poza tym podoba mi się ten obraz.

Miłego