Nieobecność - Urbi
Proza » Miniatura » Nieobecność
A A A

           Niedoprawiona ryba wciąż skwierczała na patelni, którą nikt się nie zajmował. W pomieszczeniu kuchennym brak było czyjejś obecności. Muchy i komary opanowały tę przestrzeń, wypełniając swym irytującym brzęczeniem cztery, poplamione starym tłuszczem, ściany. Lep, przyczepiony do krzywej framugi okna, pełen był ich wysuszonych, pokurczonych w przedśmiertnych spazmach, ciał. Widok ten stanowił apetyczne zestawienie ze świeżym pieczywem, które położone na maleńkim stoliku, wystawało z papierowej torebki, reklamującej najlepszą w mieście piekarnię. Gdzieś pośród wszystkich przedmiotów – tanich garnków z cienkiej blachy, wyszczerbionych filiżanek, nieopróżnionej popielniczki, skupiającej troskliwie pogniecione pety, tekturowych podstawek barowych, coś porzucono z pewnością. Jakąś zastygłą chwilę, pełną udręczeń i momentalnego napięcia, być może krzyku. Coś się nie zgadzało, mimo iż, w tej plątaninie faktur pozornie było miejsce na wszystko. Może właśnie tu leżał sens, to waśnie stanowiło meritum tej przypadkowej lokalizacji. Ponoć logika nieporządku rządzi się swoimi prawami, również matematycznymi. Jeśli zagubisz coś pośród morza czegoś innego, zdaj się po prostu na swój wewnętrzny kompas. Dokonaj cudu, porzuć nadzieję, zapodziej się jak wszystko inne, a odnajdziesz to, co może będzie czymś odmiennym od tego pierwszego, ale w swoim czasie z pewnością zrozumiesz różnicę, jeśli w ogóle takowa istnieje.
           Zadzwonił telefon – mały wstrząs obruszał zawiasy wszystkich szafek. Raz i raz, sygnał rozchodził się falami. Nie ma, nie ma jej przecież, nieruchome przedmioty gotowe są przypominać jedynie siebie, więc milczą zawzięcie, że jej nie ma, nie ma. Rozpłynęła się we własnej monotonii, w tym dniu, który był taki jak wszystkie poprzednie, niepodobny do niczego, a taki sam jak nic. Nie ma, nie ma, osłabła, a nuż życie z niej uszło kiedy myła naczynia, upadła na podłogę haftowaną kwadratowymi kafelkami, przyłożyła do niej ucho, posłuchała jej naglącego szeptu, wtopiła się w ceramiczne spoiwo. W nagłym odruchu istnienia poszła szukać samej siebie.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Urbi · dnia 04.04.2014 05:32 · Czytań: 616 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 10
Komentarze
blaszka dnia 04.04.2014 09:21
Wyśmienity pomysł. Niestety, trochę zmarnowany przez niedopracowane wykonanie. Głownie przeszkadza mi nadmiar form narracji w tak krótkim tekście i brak płynności w przejściach.
Można by z tego zrobić miniaturowy majstersztyk, jubilerskie cacko. Żal ;(
Ciekawa jestem, jak długo pracowałaś/eś nad tekstem?
Urbi dnia 04.04.2014 10:02
Miniaturka ma już jakieś trzy lata. Być może byłam wtedy kimś innym, lubowałam się w długich, powykręcanych zdaniach, dziwnych konceptach. Jak pamiętam, chyba w ogóle nad nim nie pracowałam, jeśli się zastanowiłam, to nad ostatnim zdaniem.
Dzięki blaszko za opinię. Nie jest tak kolorowo jak mi się wydawało. Ot, mam sentyment do tego kawałka.
blaszka dnia 04.04.2014 10:32
Ależ to bardzo mądry tekst. I pomysłowa koncepcja ukazania nieobecności. Gdyby tylko posprzątać bałagan stylistyczny, byłoby naprawdę "kolorowo" ;)
Urbi dnia 04.04.2014 10:51
Dziękuję blaszko. Dobrze słyszeć, że mądry, pomysłowy. Kiedy wracam po długim czasie, rzeczywiście wydaje się kanciasto.
pablovsky dnia 04.04.2014 17:26 Ocena: Bardzo dobre
Muszę przyznać, że bardzo ciekawie pokazany dramat w otoczeniu codzienności.
Robi wrażenie, a z tym kanciamizmem bym nie przesadzał ;)

Po przeczytaniu, oczami wyobraźni ujrzałem smutny obraz. Bo prawda jest taka, że wielu ludzi w podeszłym wieku mieszka samotnie i często brakuje kogoś, kto pomógłby w takich dramatycznych sytuacjach.
Taka właśnie dopadła mnie interpretacja po przeczytaniu Twojego tekstu. Może dlatego, że znam takie osoby w najbliższym otoczeniu. Długo nie odbierany telefon zawsze rodzi strach i nieprzyjemne skojarzenia.
Urbi dnia 07.04.2014 15:06
pablo, nie trzeba być osobą w podeszłym wieku, by utknąć wśród obowiązków i rzeczy, w czterech ścianach, które zaczynają żyć własnym życiem z chwilą, gdy ich "więzień" przestaje żyć swoim. Ile jest takich "kur domowych"? Miałam wrażenie, że tak właśnie mogą się czuć.
Dzięki za odwiedziny, dobre słowo, pochylenie się nad tą kwestią.
Pozdrawiam.
mike17 dnia 07.04.2014 15:46
I ja odebrałem to jako małą migawkę z życia osoby już niemłodej, samotnej, która przeżyła je i pozostawiając za sobą utknęła w pustce, która nawet nie boli - nastał swoisty "bezstan", nieczucie, a jedynie powtarzalność czynności, wykonywanych apatycznie i bez przekonania, siłą rozpędu...

Bo nic gorszego jak samemu być, a jeśli ktoś się w tym odnalazł, chyba przekroczył niewidzialną granicę, poza którą jest już tylko ciałem, wykonującym takie lub inne ruchy, a duch uleciał gdzieś, świat stał się zbędnym balastem, a kontakt z nim niemiłą koniecznością.

Znam takie osoby, ale w przeciwieństwie do tej miniatury, dają sobie świetnie radę i nie widać na ich twarzach smutku, może grają?
A może pogodziły się z losem i polubiły siebie w nowym wydaniu.
Wasinka dnia 12.04.2014 09:47
Działający opis stanu nie-stanu. Jakby coś było, a równocześnie zniknęło. Takie dość przerażające "coś" pomiędzy. Ładnie oddałaś nieobecność - jakakolwiek by nie była i jakakolwiek byłaby tego przyczyna. Tak, tutaj wyjaśniasz, ale można sobie też podsunąć bardziej uniwersalne skojarzenia. Nie tylko kury domowe nikną pośród rzeczy/sprawa, które wydają się przytłaczać, wyłączać od życia, nie być tym, czym chciałoby się, by były. Stan podobny do śmierci, wiec i taka myśl mogłaby się tutaj przyplątać.
Dobrze mi się czytało, bo plastyczność poukładania słów ciągnęła mnie za sobą. Byłam ciekawa, jaki obraz stworzysz ostatecznie. Jest to miniatura, bo cechy jej posiada; jest puenta, jest treść. Jednak mogłabym też to z chęcią widzieć w czymś większym, w czymś, gdzie byłaby to jedna ze scen wtapiania się bohaterki w ściany, podłogę, w nic. Powieść w tej konwencji najprawdopodobniej znalazłaby się w mojej biblioteczce. Takie patrzenie na człowieka i świat wokół, i przeżywanie tegoż świata, swojej codzienności - mogłoby być ciekawym przerywnikiem pośród lekkiej literatury o przeżywaniu życia.

Fajny efekt się tworzy w ostatnim akapicie, kiedy powtarzasz "nie ma"

Według mojego odczuwania słowa:
Cytat:
Muchy i ko­ma­ry opa­no­wa­ły tę prze­strzeń, wypełniając swym irytującym brzęczeniem
- zrezygnowałabym z zaimków (tę i swym)
Cytat:
pełen był ich wy­su­szo­nych, po­kur­czo­nych w przed­śmiert­nych spa­zmach, ciał.
- tu mi trochę nie gra, bo wysuszenie kojarzy mi się ze śmiercią już, a tu jeszcze spazmy... Może wstawić pomiędzy np. lub?
Cytat:
po­śród wszyst­kich przed­mio­tów – ta­nich garn­ków z cien­kiej bla­chy, wy­szczer­bio­nych fi­li­ża­nek, nie­opróż­nio­nej po­piel­nicz­ki, sku­pia­ją­cej tro­skli­wie po­gnie­cio­ne pety, tek­tu­ro­wych pod­sta­wek ba­ro­wych, coś po­rzu­co­no z pew­no­ścią
- podkreślony przecinek warto zastąpić myślnikiem. I zmieniłabym szyk: coś z pewnością porzucono
Cytat:
Coś się nie zga­dza­ło, mimo iż, w tej plą­ta­ni­nie fak­tur po­zor­nie było miej­sce na wszyst­ko.
- powtórzenie "Coś" nieco wpada na to z poprzedniego zdania. Przecinek do wyrzucenia (i chyba postawiłabym na że)
Cytat:
Może wła­śnie tu leżał sens, to wa­śnie sta­no­wi­ło me­ri­tum tej przy­pad­ko­wej lo­ka­li­za­cji.
- właśnie; powtórzone "to" celowe, ale z "tej" bym zrezygnowała, bo wówczas już się robi przesyt
Cytat:
zdaj się po pro­stu na swój we­wnętrz­ny kom­pas
- wyrzuciłabym "swój"
Cytat:
życie z niej uszło(,) kiedy myła na­czy­nia



Pozdrawiam ze słońcem.
mede_a dnia 12.04.2014 10:58 Ocena: Świetne!
Dobrze, że trafiłam tu za Wasinką, bo to świetny tekst. Tak mnie odurzył, że w ogóle nie widziałam stylistycznych niedoróbek, które celnie wypunktowała p. Redaktor. Niepokojąco, dusznie, z podskórnym dreszczem. Biorę w całości z zachwytem.
Urbi dnia 18.04.2014 13:21
Mike, Wasinko, made_a, dziękuję za odwiedziny. Co do poprawek - prócz widocznej literówki i przecinka, dzięki wielkie za wskazanie, większość to kwestia gustu i upodobań. Wspominasz o szyku zdania, mnie bardziej pasuje właśnie taki. Ta miniaturka jest mi bliska i trochę się już "uleżała", tym bardziej trudno mi w niej grzebać.
Made_a, za ten podskórny dreszcz jestem Ci wdzięczna, dobrze wiedzieć, że ten kawałek jeszcze "chwyta".
Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
valeria
30/04/2024 16:50
Jest pięknie, dzisiaj bardzo gorąco, cudna pogoda. Wiersz… »
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ajw
28/04/2024 10:25
Kajzunio- bardzo mi miło. Dziękuję za Twój komentarz :) »
ajw
28/04/2024 10:23
mede_o - jak miło, że wciąż jesteś. Wzruszyłaś mnie :)»
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty