Nad­wraż­li­wi tego świa­ta stwier­dzi­li, że warto wsta­wiać pro­te­zy rzęs, w miej­sce tych, które wy­pa­dły. Wyją te dusze, że po­zba­wia­my się sa­me­go sie­bie, nie nad­ra­bia­jąc tych bra­ków. Szcze­gó­ły na­sze­go ciała od­gry­wa­ją czę­sto rolę de­cy­du­ją­cą. A co, gdy nagle(,) od­da­jąc się w wir po­ca­łun­ków to­wa­rzy­sza, damy mu moż­li­wość za­uwa­że­nia tego ubyt­ku? Oczy­wi­ście, może się zda­rzyć, że chło­pię ujrzy opad­nię­tą rzęsę na po­licz­ku i za­pa­mię­ta ją do końca życia. Cho­ler­nik, po­wi­nien ją zła­pać, zanim spad­nie gdzieś na zie­mię, że­by­śmy mogły prze­ro­bić ją na pla­sti­ko­wy wy­trwal­nik ło­po­ce­nia. Trwal­szy urok. Są jesz­cze inne po­wo­dy no­sze­nia pla­sti­ko­wych rzęs. Nie znam ich.