Dawidzie,
cóż Ci mogę rzec.
rozumiem, że to była wielka miłość, z tych jedynych, ostatecznych.
poezja uwielbia takie kochania, ale podane w zupełnie innej formie. jajujesz przez cały wiersz, czyli nadużywasz zaimka
ja, to nie język francuski, gdzie zaimek słaby jest wymagany:
Moi, je suis - czytaj:
mła, jy słi, tłumacząc: JA, (ja) jestem. Moi - zaimek silny, je - zaimek słaby. oni muszą używać słabych zaimków, a my wręcz odwrotnie. język polski ewoluował w stronę odmiany czasownika i osobę możemy rozpoznać po jego końcówce. to tyle językoznawstwa
poza tym, to bardzo egoistycznie mówić bez przerwy
ja, ja, ja, ja, ja, bo wychodzi na to, że nie liczą się dla peela odczucia drugiej strony. niby o niej pisze, ale myśli o sobie. jest również naukowo udowodnione, że ludzie alergicznie reagują na
ja, traktując je jak przechwalanie się.
to tyle tytułem uwag z obrzeży poezji.
i jeszcze słówko o zaimkach, ich nadmiar zubaża treść. można bez nich, skuteczniej, liryczniej i poetycko. wiadomo, że nie od razu Kraków, ale od czegoś trzeba zacząć, jeśli chcesz się rozwijać. nie piszemy również zaimków z wielkiej litery, bo to nie list, nie piszemy, nawet jeśli wiersz jest dedykowany.
mogłabym wyłuszczyć pozostałe niedociągnięcia, ale lepiej i przejrzyściej będzie, kiedy powiem, że z całego wiersza broni się jedno jedyne wyrażenie:
Cytat:
gdy odrzucasz mnie bez wyrzutów
cała reszta nadaje się do wygumkowania, a wiersz do napisania od nowa, lub też, może lepiej będzie napisać nowy.
nie wiem, czy byłeś już tu zapraszany, ale nic nie szkodzi przypomnieć:
http://www.portal-pisarski.pl/forum/temat/1160/debiut-na-pp-poezja-co-warto-wiedziec-zanim-opublikujesz-wiersz
http://www.portal-pisarski.pl/forum/temat/269/leszek-zulinski-dekalog-dobrego-wiersza/strona:1
polecam lekturę forum, naprawdę warto.
do lepszego poczytania, pozdrawiam!