nie od książki pisarz tyje - stawitzky
Proza » Inne » nie od książki pisarz tyje
A A A
  Tak duży i tak wielki, że musiałem wstać. I iść. Było rano, takie, że kilka godzin później wciąż było rano. Więc wszystko zamknięte. 
  Więc chodzę i szukam i nie ma.
  Monopolowy 24/h wyrósł z podziemi. Nie, nie wierzę, nie ufam. Muszę dotknąć, polizać. Podchodzę, dotykam, liżę, prawdziwy. Wchodzę. Kolę - mówię - nesti - dodaje - wodę, sok pomidorowy, wodę niegazowaną (jakby ta gazowana zaszkodziła), no i piwo.
  Tak, piwo.
  Wracam, otwieram kolę, piję i tak idę w stronę domu. Na zegarku jedenasta trzydzieści, ale zegarek nie działa. Noszę dla szpanu. Po ojcu w spadku odziedziczyłem, drogi ponoć, taki pozłacany, szwajcarski jak ser i podziurawiony jak ser.
  
  Ja u zegarmistrza: Ile te baterię, ta wymiana ich będzie kosztować? Dwadzieścia pięć - mówi ona. Ja: dużo. Ale płacę. Nie działa, nawet z nową baterią, bo poprzednia, ta zepsuta, popluła się i popsuła moduł, czy coś.
  Ile naprawa? Pytam. Ona: sto pięćdziesiąt złotych.
  Wybacz tato, będę chodził w zepsutym.
 
  Taki z brązowym paskiem skórzanym. A szkło ponoć szafirowe. Tak z pięć stówek mówiła, że warty. A z tyłu wygrawerowane Za 25 lat pracy Browary Tyskie 21.01.2009. I o tym piwie sobie przypomniałem. I otworzyłem zaraz po koli. Piąta rano była. 
 
  I napiszę o tym - pomyślałem. I na portal wrzucę. 
 
  Opublikowałem to opowiadanko i jak się pojawiło włączyłem edycję, bo zapomniałem dopisać że

  Listonoszem mam zostać, zaraz właściwie. Wrócić muszę do świata żywych pieniędzy.
  No to jadę, pozapierdalać za najniższą krajową. 
  
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
stawitzky · dnia 12.08.2014 08:36 · Czytań: 522 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 10
Komentarze
blaszka dnia 12.08.2014 12:33
Taki luźny strumień świadomości zapisany stylem, który lubię. To prawdziwa radość czytać Twoje utwory. Jednak tym razem przyczepię się do końcówki, która odbiera klimat wcześniejszym wersom.

Cytat:
I na­pi­szę o tym - po­my­śla­łem. I na por­tal wrzu­cę.

Opu­bli­ko­wa­łem to opo­wia­dan­ko i jak się po­ja­wi­ło włą­czy­łem edy­cję, bo za­po­mnia­łem do­pi­sać że

Li­sto­no­szem mam zo­stać, zaraz wła­ści­wie. Wró­cić muszę do świa­ta ży­wych pie­nię­dzy.
No to jadę, po­za­pier­da­lać za naj­niż­szą kra­jo­wą.


Tak czy owak: szacun dla listonoszy.
amsa dnia 12.08.2014 13:14
stawitzky - hm... to mogłoby być całkiem groteskowe/farsowe opowiadanie, ale... Dlaczego z uporem piszesz kola, skoro to jest cola? Dlaczego taki dziwny zapis dialogów? To psuje oczy i rozprasza. Nawet jeśli zamiarem było, jak zauważyła Blaszka przedstawienie strumienia myśli, to jednak ów strumień należy dostosować do reguł. Listonosza tak samo obowiązują, jak każdego innego zegarmistrza, czy też pisarza nawet.

Pozdrawiam

B)

Cytat:
(C)Kolę - mówię - nesti - do­da­je(ę) - wodę,

Cytat:
Wra­cam, otwie­ram (c)kolę, piję

Cytat:
Ja u ze­gar­mi­strza: Ile te ba­te­rię(e), ta wy­mia­na ich bę­dzie kosz­to­wać?
Dobra Cobra dnia 12.08.2014 18:07 Ocena: Słabe
Nie jest dobrze. Takie coś płodzi się na dużej bańce, a zamieszcza na wielkim mega kacu-gigancie.
Smutne.


Nie tym razem.


DoCo
zajacanka dnia 12.08.2014 22:00
Cytat:
  Li­sto­no­szem mam zo­stać, zaraz wła­ści­wie. Wró­cić muszę do świa­ta ży­wych pie­nię­dzy.  No to jadę, po­za­pier­da­lać za naj­niż­szą kra­jo­wą. 

Hmmm...
Znaczy to pożegnalna libacja była i bohater wyjeżdża "za chlebem"?
Tak mi się skojarzyło tylko...
Historia z zegarkiem całkiem fajna, ale wydaje mi się, że do samodzielnego funkcjonowania się nie nadaje. Tu - wpleciona w mocno skacowany poranek - jakby niknie, przysłonięta suchością gardła bohatera. Zachowaj ją dla czegoś ciekawszego. Wiem, wiem: piwo. Ale piwo można lepiej "ubrać", nie tylko na kacu.
Do następnego :)
stawitzky dnia 12.08.2014 23:20
krytyka mnie cieszy, miśki, bo odkąd tu jestem dostaję same całuski. Szkoda, że akurat do tak nieważnego utworu, bo to powyżej miało się rozejść bez echa jak pierd w pociągu. Pozdrawiam
blaszka dnia 12.08.2014 23:30
Całuski były zasłużone, więc nie narzekaj. A w pociągu nie pierdź więcej, bo można się uzależnić i jakość pójdzie w ilość.
Czekam na coś dłuższego w Twoim wykonaniu i mam na myśli literaturę.
zajacanka dnia 12.08.2014 23:31
To powiedz, który tekst jest dla Ciebie ważny, to się przymierzę z komentem. Nie czytam wszystkiego, bo nie mam czasu :(
blaszka dnia 12.08.2014 23:38
miśku
stawitzky dnia 13.08.2014 00:07
@zajcanka teraz to mnie załatwiłaś. Chyba żaden. Podchodzę do prozy jak polaczek do kłótni o bójkę w małżeństwie (jebłem to jebłem, na chuj drążyć temat?) a tak na półserio to jest ich kilka, ale to w formie sklejonych kartek przeczytasz, jeśli kupisz.

@blaszka nie narzekam, wciąż się uśmiecham, a przez pierdy trzeba przebrnąć, żeby móc samemu wywąchać ten, którego smród powali na kolana. A tak na półserio, to też czekam, miśku.
sergiusz45 dnia 13.08.2014 10:24
stawitzky

To jest gonitwa myśli w złym guście. Na dodatek z żenującymi potknięciami.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
08/05/2024 09:56
Zdzisławie Podobało mi się Twoje opowiadanie/wspomnienie.… »
Wiktor Orzel
08/05/2024 09:45
Wstęp ma skoczy i fajny rytm, ale od tego momentu coś się… »
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 08/05/2024 10:00
  • Ufff! Kamień z serca... Myślałem, że znów w kostnicy leżę
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty