Krusz (2): legenda - Espanto
Proza » Historie z dreszczykiem » Krusz (2): legenda
A A A
Od autora: Jest to kontynuacja poprzedniego tekstu, prowadzona w formie -właściwie- monologu, bo dialogiem trudno to nazwać. Narratorem jest starszy człowiek, opowiadający historię, której nie chce opowiadać. Mam nadzieję, że klimat tej baśni/legendy udało się uchwycić we właściwych słowach. Dobrej nocy, drodzy Czytelnicy...

- Dziadku, opowiedz mi coś... - oczy malca rozbłysły podnieceniem. Rytuał powtarzał się niemal co noc. Stary Wiktor Szarca szybko, choć niechętnie, wszedł w swoją rolę.

         - Co mam ci opowiedzieć? - spytał, z trudem ukrywając niechęć.

        - Tę historię o wiedźmie i zarazie, co się pojawiła w Zielowienkach!

        - Ależ to taka straszna historia... Nie wolisz jakiejś bajki?

        - Ale przecież zawsze mi mówisz, że to też bajka...

Starzec westchnął ciężko.

        - Tak, masz rację. - powiedział po chwili wahania.

        - Cóż, więc było to w czasach, gdy nasza wieś, Zielowienki, była jeszcze miastem, założonym, jak wiesz, przez hetmana Zielowieńskiego...

        Był piękny, słoneczny dzień, miasto przygotowywało się do odpustu, ulice wyczyszczone, drzewa obielone wapnem, ganki i okna domów pięknie przystrojone... Bramę kościoła zdobiły wianki z najpiękniejszych kwiatów z ogrodu proboszcza. Mieszkańcy z radością oczekiwali na ten święty czas, zawieszono wszelkie waśnie, a na całej głównej ulicy rozstawiono kramy. Kramarze przyjechali z całej okolicy. Byli tam bogaci kupcy z Przedmościa, przebiegli przemytnicy z Grabieszowa, handlarze z Wieprzyc i pszczelarze z Rojnej Woli. Ale po raz pierwszy pojawił się kram zielarzy z Kadmołów. Stara zielarka i potężny śniady młodzieniec sprzedawali zioła, które miały być lekarstwem na wszystko. Sam wiesz, że mieszkańcy Kadmołów to dziwni i tajemniczy ludzie, a sama wieś odstrasza wszystkich swoją mroczą atmosferą. Nikt nie chciał kupować od zielarzy z tego dziwnego miejsca.

        - Kupujcie ziele czerwonej wierzby z Kadmoł! - skrzeczała starucha - Uchroni was od gorączki powodziowej!

Ale nikt jej nie słuchał. W dzień odpustu, gdy wszyscy zgromadzili się w kościele, by czcić Najświętszą Panienkę, nagle niebo przecięła potężna błyskawica. Uderzyła w sam środek głównej ulicy, podpalając wszystkie kramy, prócz tego, który przybył z Kadmołów. Gęsta zabudowa miasta sprzyjała rozprzestrzenianiu się ognia. Wkrótce wszystko płonęło. Mężczyźni ruszyli, by gasić płomienie, niewiasty modliły się o zbawczy deszcz. I wówczas stał się cud. Niebiosa się rozwarły i zaczęło padać. Większość miasta spłonęła, ale deszcz ugasił płomienie. Jednak na tym się nie skończyło. Padało dzień i noc i kolejny dzień i jeszcze jedną noc. Nasza rzeka - Zielowianka, dziś tak niewielka - wezbrała i zalała całą okolicę. Kościół, który znajdował się w dolinie, szybko został odcięty od świata. Kobiety i dzieci zamknięte w środku krzyczały i szlochały, ale nikt już nie mógł im pomóc. Gdy dwie doby minęły, cały kościół i ludzie w nim, znaleźli się pod wodą. Tylko jeden proporzec, zaczepiony o krzyż na dzwonnicy, powiewał na wietrze. Ci nieliczni, którzy przeżyli, pogrążeni byli w rozpaczy. I wówczas przyszła ostatnia plaga - zaraza. Pomór zabierał wszystkich, bez wyjątku. Chorych grzebano byle jak, daleko w lesie za miejskim cmentarzem.

Wtedy nagle ktoś przypomniał sobie ostrzeżenie staruchy z Kadmołów. Szybko uznano ją winną czarów, ale ślad po niej zaginął. Znaleziono jednak owego potężnego młodzieńca, towarzysza starej.

Chłopi otoczyli go i zatłukli cepami. Owinąwszy go w szmaty, zakopali w tym samym lesie, gdzie spoczęli ich towarzysze, w nadziei, że dusze ofiar zarazy będą nękać tego demona aż do skończenia świata. Na grobie mieszkańca Kadmołów wyryto napis: "Panie, Krusz jego kości aż do skończenia Świata!".

        Dziś tam, gdzie był las, została tylko kępka drzew, dookoła są pola. Choć ludzie mówią, że uprawy tam kiepsko idą... A tam, gdzie był kościół, dziś jest bagno, które zwie się Otchliny. Mówią, że w rocznicę odpustu wciąż tam słychać dzwony...

        - Dziadku, a co by było, gdyby ten cały... Krusz... wrócił? I co się stało z Wiedźmą?

Starzec znów ciężko westchnął.

        - Przecież to tylko bajka, pamiętasz? Śpij już, drogie dziecko...

Za oknem zaczął się koncert cykad.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Espanto · dnia 28.10.2014 05:24 · Czytań: 527 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Komentarze
al-szamanka dnia 28.10.2014 09:57
Cytat:
- Co mam ci opo­wie­dzieć? - spy­tał(,) z tru­dem ukry­wa­jąc nie­chęć.

Cytat:
- Tak, masz rację.

bez kropki
Cytat:
Był pięk­ny, sło­necz­ny dzień, mia­sto przy­go­to­wy­wa­ło się do od­pu­stu, ulice były wy­czysz­czo­ne, drze­wa obie­lo­ne wap­nem, ganki i okna domów pięk­nie przy­stro­jo­ne

drugie zbędne
Cytat:
zie­la­rzy z Kad­mo­łów.

Cytat:
wierz­by z Kad­moł!

zdecyduj się co do odmiany
Cytat:
Dziś tam, gdzie był las, zo­sta­ła tylko kemp­ka drzew

kępka!:D
Niepotrzebnie nadużywasz wielokropków.

Krótka kontynuacja, ale sporo się w niej dzieje.
Poznaliśmy kawałek historii Zielowienek.
I jak to często bywa, nie jest ona ani piękna, ani chlubna.
Dreszczyk pojawił się u mnie, gdy złapano potężnego młodziana. Ach, jaki straszny spotkał go los.
Rzeczywiście udało Ci się poprowadzić tekst językiem legendy i stworzyć typową atmosferę. Tak to przynajmniej odczułam.

Pozdrawiam :)
Espanto dnia 28.10.2014 10:10
Dziękuję:) w zasadzie to kompilacja legend i historii rodzinnych. Niewiele tu zostało wymyślone od zera, więc i dreszczyk słusznie targa naskórkiem. Błędy poprawie, gdy wrócę z podróży.

Istnieją dwie wersje odmiany nazwy Kadmoły: "Kadmołów" - przez świat zewnętrzny i "Kadmoł" - przez samych mieszkańców.
euterpe dnia 28.10.2014 22:21 Ocena: Bardzo dobre
Ciekawa historia, barwnie prowadzona.
Straszny los spotkał dryblasa. Zacepowany na śmierć i ten napis nagrobkowy. Włos się na głowie jeży.
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
Espanto dnia 29.10.2014 09:32
Dziękuję w imieniu Narratora;)
Mówią, że cep to polskie nunchaku i faktycznie tak jest. Niestety, ksztalcony Ninja zabija znacznie szybciej niż przerażony chłop. Ale myślę, że przyjdzie czas, iż jeszcze usłyszymy o tym mlodziencu. Pamiętajcie o czerwonej nitce na nadgarstkach Waszych pociech!
LukaszPeee dnia 08.11.2014 17:23
Pisałem, że chętnie poczytam, i wracam, dotrzymuję słowa. Interesująca historia, zgrabnie opowiedziana.
Pozdrawiam
Łukasz
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
valeria
30/04/2024 16:50
Jest pięknie, dzisiaj bardzo gorąco, cudna pogoda. Wiersz… »
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty