Haj lajf - jackass1408
Proza » Obyczajowe » Haj lajf
A A A
Od autora: High life, all inclusive i wypisywanie autografów na biustach, lub pośladkach, no i oczywiście sączenie whisky( jacka najlepiej), bo upijanie się nią w polskim stylu nie wypada - dążę do tego z niewyobrażalnym samozaparciem. A gdyby mi się od zmian nieuniknionych w dupie pomieszało?
Klasyfikacja wiekowa: +18

Haj lajf

            Pójść. Do sklepu pójść na piwo czy wódkę. Najlepiej podjechać samochodem i wrócić samochodem, bo po co fatygować nogi. Lepiej pozwolić im wrosnąć w ziemię. Korzenie zapuścić, by drzewo wyrosło. Będzie się już jedną trzecią faceta. O dziecko i dom pomartwisz się później.

            Schlać się. Byle zakończyć dzień czymś, co ma sens samo w sobie. Szczyt marzeń, to mieć na taksówkę, by odwiozła twą zaprutą dupę do domu z miasta, które tak daleko. Do którego tak kurewsko cię ciągnie, sam nie wiesz dlaczego. Chyba do tych ludzi przebrzydłych, do tych krzywych ryjów wlewających w siebie wszystko i więcej, jakby ich mało było na miejscu. Skala jednak pijaństwa inna jest w mieście i nie czujesz się z tym tak podle. Idziesz na rynek nad ranem, a tam ślady balangi pozostawione i niedobici się wykańczają. Dosiadasz się do nich. Razem jakoś raźniej wkraczać w nowy dzień.

            Idziesz do pracy tego samego dnia czy do szkoły, czy może ugniatasz zad. Nieważne. Czujesz się spełniony. Skacowany nieziemsko, ale spełniony. Zupełnie inaczej się czujesz niż po pijaństwie pod sklepem, na placu zabaw albo u kumpla w altanie. Dowartościowany jesteś i wielkomiejski bardziej. Z chłopa pan się zrobił przez jedną suto nakrapianą noc. Nie masz nic przeciwko, bo zawsze wiedziałeś, że jesteś ponad cały ten motłoch. Doskonale zdawałeś sobie sprawę ze swojej wyższości, mimo że chlałeś równo z nimi, bo inaczej po prostu nie wypadało. Mimo że gnój przewracałeś i wymiona krowie nie były ci obce. Czułeś to w grzbiecie. Mrowienie przeszywało cię na wylot, a korona wielkimi susami pędziła ku twej łysej bani. Żeby jej dosiąść i ujeżdżać po kres czasu. Żeby ją opanować i zawładnąć nią.

            Nie podajesz ręki wieśniakom, bo śmierdzą, jak ty śmierdziałeś przez te wszystkie lata. Unikasz ich spojrzeń, by nie sprowadzili cię z powrotem na ziemię., by nie wrzucili znów do chlewu razem z całą twą świńską ferajną. By nie zrobili z ciebie kiełbasy, którą potem przegryzaliby tę ohydną ruską gorzałę, która w końcu ich wykończy, wszystkich, jak tak dalej pójdzie.

            Trzymasz ręce w kieszeniach i stoisz na uboczu. W sklepie kupujesz whisky, i z lodem, na werandzie, spijasz ją wolno, choć nie trawisz kurwy bardziej niż czystej. Delektujesz się każdym łyczkiem luksusu, coraz bardziej czując, że ci on niepisany. Tęskniąc za zdrowiem i zdrofiem i strofiem.

            Sam. Jak tępy chuj. Popijasz. Łiskacza. Ciepłego. Lód się skończył niestety. Z butelki siorbiesz prosto. Nie możesz już dopić, mdli cię. Przypierdalasz tą butelką z resztkami płynu w cynamonową ścianę living roomu w twej chałupie i biegniesz do sklepu po wódkę, na wódkę, w wódce się skąpać i wódce się oddać, mając nadzieję, że wciąż coś do ciebie czuje.

            Na widok whisky, to już tylko rzygać ci się chce. Przysiadasz się pod parasol, kładziesz flaszkę na stół i ściskasz te zasyfiałe od niekończącej się harówy ręce. Tu jest twoje miejsce. Tu się urodziłeś i tu umrzesz. Od wódki czy ze starości, jeden chuj. Ważne, że jeszcze nie dzisiaj. Ważne, że nie od whisky, bo byś wolał się powiesić za jaja, co miłym nie byłoby zarówno dla ciebie, jak i dla widzów tego przykrego spektaklu.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
jackass1408 · dnia 29.10.2014 22:58 · Czytań: 652 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 8
Komentarze
euterpe dnia 30.10.2014 08:25 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo fajny pomysł i wykonanie. Każdy z nas czasem marzy o nieosiągalnym, ale nigdy się nic nie zdobędzie, bez podjęcia próby. Może kupienie flaszki whiskey, nie jest dobrym pomysłem, ale zawsze to krok naprzód. Teraz bohater będzie wiedział przynajmniej, że nie zdzierży kolejnego łyka luksusowego trunku. Chętnie przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie,
Ewa
jackass1408 dnia 30.10.2014 08:49
Dzięki za komentarz. Whiskey jako symbol życia na poziomie wziął się z tego, że jej po prostu nie cierpię. No i ta flaszeczka jest bardzo osiągalna. Na wyciągnięcie ręki. Tylko, że nie daje spełnienia, bo z gorzały powstaliśmy i w gorzałę się obrócimy.
pozdrawiam
Fabularia dnia 30.10.2014 18:42
Realistyczne do granic wulgarności i nie bez cienia ironii - wyznanie człowieka na granicy wytrzymałości, takiego co to mu się już nie chce nawet mówić ładnie, a myśleć tym bardziej. Zakrapia alkoholem przepełnione złudzeniami życie. Niejeden mógłby się utożsamić z narratorem tej opowieści. Tak się składa, że akurat podczytuję prozę Krzysztofa Vargi, a powyższy kawałek, w warstwie ukształtowania językowego, bardzo mi przypomina "Tequilę" tegoż.

Pozdrawiam
mike17 dnia 30.10.2014 19:36
A ja se myślę, że takie czasy, takie swojskie klimaty, że pije każdy, mniej lub więcej, ale nikt nie wylewa za kołnierz - picie stało się gdzieś po drodze stylem życia, i wcale niekoniecznie polskim.
A że u "nasz" wódka i ogórek, to też chyba już przeszłość: dziś ochoczo spijamy się przede wszystkim dobrymi piwami, i to właśnie one wiodą prym w konsumpcji alkoholowej.
Wódka staje się "piciem" z dolnej półki, jakby powrotem do prymitywu.
"Pijany jak Polak" - słyszałem raz w Niemczech.

Twój tekst ma jaja.
Jest odarty z gównianych rekwizytów w postaci:"Tadziu, ja piję, bo muszę, bo świat mnie nie kocha, bo mam płaskostopie..."
Jest czysty przekaz jak to z polskim chlaniem jest w skali mikro (makro - czytaj).
Mało kto pieści się tam z jakimiś łiskaczami, bo ani to smaczne, ani tanie, a dekiel trza zalać.
Więc pozostaje rytualne walenie w czapę tym, co "nasze", czyli chmiel + setka.

Lubię teksty o ludziach.
Niekoniecznie trzeźwych.
Ale ludziach.
Usunięty dnia 30.10.2014 20:36
Zastanawiam się, co można powiedzieć o człowieku, któremu udało się stworzyć sobie inne życie, niż miał dotychczas, a który zupełnie się w nim nie odnajduje? Może to, że zmienił się poziom jego życia, a on sam nie? Że żyje w fikcji, w której się nie odnajduje, a ta prędzej czy później zniknie? Takie życie wbrew własnej naturze jest niezdrowe. Żeby dobrze czuć się w świecie, jaki obecnie ma, sam musi zmienić sposób postrzegania samego siebie. A z tekstu wynika, że tak nie jest.

No biedny on. Czasem dąży się do czegoś na siłę, osiąga to, a potem to i tak nie daje szczęścia.

Takie mam refleksje po przeczytaniu tekstu. Bardzo życiowy.

Podobało mi się.

Pozdrawiam:)
jackass1408 dnia 31.10.2014 21:44
Wielkie dzięki za komentarze. Fabulario - Vargi nie czytałem, ale tequilę wolę od łiskacza po stokroć, także może być. W świecie złudzeń nie łatwo żyć, ale w normalnym świecie chyba jeszcze trudniej. Mike'u - coraz częściej nie ma już stylu życia, jest tylko styl picia; sam piję piwo, bo chcę i lubię, a wódkę, bo muszę. Faktycznie wódą się dobija ostatnio tylko. Schlać się nią najłatwiej, bo od browaru, to tylko mięsień piwny rośnie i się chce lać. Wiktorio - niektórzy po prostu nie mogą się zmienić, bo z mlekiem matki wyssali swój marny los. Wielu z nas żyje wbrew swej naturze, a jednak nie robi nic, by wywołać jakiekolwiek zmiany. Ze strachu, z przyzwyczajenia czy z wpojonej przeżytymi latami pewności, że lepiej nie będzie i tylko głód, smród i ubóstwo nam pozostało, czemu więc się nie schlać dziś i jutro pewnie też.
Pozdrowienia dla abstynentów - nie niszczcie sobie życia
Bernierdh dnia 08.04.2015 13:27
Ze wszystkich twoich tekstów, które dotychczas przeczytałem, ten jest najlepszy. Owszem, brak w nim wkurwionej jazdy bez trzymanki charakteryzującej twoją powieść, ale zastępuje ją chłodny wywód, na pierwszy rzut oka pozbawiony emocji, ale w rzeczywistości przepełniony goryczą.
I cholernie trafny. I cholernie prawdziwy.
Serdeczne pozdrowienia,

PS: Też nie lubię whisky i nie rozumiem ludzi, którzy uparcie zachwycają się nią tylko po to, by pokazać jacy są światowi. Nie wątpię oczywiście, że komuś rzeczywiście smakuje, ale znam wielki ludzi, którzy przełykają ją z trudem a potem rozpływają się w zachwytach nad tym niepowtarzalnym aromatem.
Usunięty dnia 08.04.2015 13:44 Ocena: Świetne!
Tak chodzę, przeglądam i czytam... i trafiam na ten tekst...Jest dobry. Obdarty ze szczególików, pierdzielników i innych niepotrzebnych dupereli. To tekst swojski i bolesny. Wali w twarz z liścia, nikogo nie oszczędza. Whisky nie lubię, aczkolwiek miałam okazję pić. Najlepsze to co nasz, polskie... z polskiego żyta... z "polskiego" ziemniaka :) Bycie "światowym/miastowym" stało się modą powszechną, ale jak to mówią... chłop wyjdzie ze wsi, ale wieś z chłopa nigdy :) i najgorzej jak się z dziada zrobi pan :)
Pozdrawiam, dark_kid.

PS: Tytuł przypomniał mi piosenkę https://www.youtube.com/watch?v=yfBxBL4FCOE :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Ostatnio widziani
Gości online:142
Najnowszy:dompol.2024