– Kici, kici, kici… - Chwilę myślała nad imieniem, jakie widniało na klatce przy odbiorze przesyłki. - Lord… Chyba tak masz na imię. No, nie rób mi tego, kocie, wyłaź stamtąd zanim ktoś nas zobaczy – szeptała Zuzanna, zbliżając się do okna samochodu marki BMW, którędy wślizgnął się włochaty uciekinier. Z trudem dostrzegła przez przyciemniane szyby na przednim siedzeniu zarys postaci. Postanowiła czym prędzej wypełnić przyznaną sobie misję pod kryptonimem „odbicie kota”, dlatego bez chwili namysłu zawołała:
– Przepraszam, nie chcę przeszkadzać, ale właściwie… nie wiem jak to wytłumaczyć, jest pan przypadkiem w posiadaniu mojego kota.
Żadne ze zmysłów dziewczyny nie zarejestrowało reakcji ze strony kierowcy. Podeszła więc bliżej; stanęła tuż obok mężczyzny, którego błędny wzrok lustrował drzwi wejściowe do stacji benzynowej. Przyjrzawszy się mu nabrała śmiałości i nie zastanawiając się długo zapukała w szybę tegoż pojazdu, artykułując swoje obawy wobec jegomościa:
– Proszę pana, czy wszystko w porządku? Może w czymś pomóc? – mówiła z przejęciem. Faktycznie, jego postawa mogła się wydać nieco ekscentryczna, bo kto w dzisiejszych czasach tak intensywnie się zamyśla? Jednakże nie to zwróciło uwagę Zuzanny, lecz wygląd zewnętrzny mężczyzny. Wcale bowiem nie wydawał się być tak tajemniczym, ani niebezpiecznym, jak to wcześniej wnioskowała na podstawie oględzin samochodu.
Tym razem chyba dostrzegł gimnastyczne zmagania dzierlatki, choć nie sprawiał wrażenia zadowolonego. Uchylił nieśpiesznie okno, kręcąc staroświecką korbką, skrzypiącą przy każdym okrążeniu.
– Słucham – rzekł, nie pytając właściwie o powody oderwania go od głównego źródła zainteresowań.
– Przepraszam, że przeszkadzam, ale zginął mi kot.
– Co mi pani tu z kotem wyjeżdża, ja mam swoje problemy!
– Nie wątpię, ale to nasz wspólny kłopot.
– Co? - odparł zdumiony.
– Bo widzi pan, kot wskoczył do tego samochodu i gdzieś tam z pewnością siedzi.
Zuzanna coraz bardziej dostrzegała irytację w głosie i zachowaniu kierowcy. Mimo to chciała ukończyć misję z powodzeniem, dlatego uzbroiła się w cierpliwość.
– Jak wskoczył, którędy?
– O tu, przez okno. - Wskazała dłonią miejsce, od którego zaczęły się wszystkie problemy.
– Dobra, bierze pani pchlarza i nie denerwuje; nie mam czasu na takie zabawy.
– Dobrze, dobrze, już się stąd zabieramy. - Po głowie przeszło jej tysiące określeń dla dziwnego zachowania nowopoznanego człowieka. - Jezu, ale pan drażliwy. – Nie sądziła jednak, że jedno z nich przekroczy bezpieczną granicę warg.
–Słucham? Jakbyś smarkulo wiedziała, co się dzieje, byś tak śmiało nie mówiła!
– Dobra, dobra, już go biorę. Lord, lord!
– Cicho! Czego się drzesz? - Nagle wyglądał jakby coś dostrzegł. - Padnij! - ryknął.
– Co?! - Nie zdążyła nic więcej powiedzieć, gdyż mężczyzna przycisnął ręką głowę dziewczyny, która niebezpiecznie zbliżyła się do tego poniekąd nieznajomego kota. Próbowała się wydostać spod ciężkich, spierzchniętych dłoni, lecz na próżno. - Ej! Bo zacznę krzyczeć!
– Dobra, już dobra. Wychodzisz, czy nie? – Zwolnił powoli uścisk.
̶ Ale…
̶ Nie ma żadnego „ale”, nie mam na to czasu! – szarpiąc za ramię brutalnie pozbył się Zuzanny wraz z kotem z pojazdu. Włączył silnik i z piskiem opon ruszył za wyjeżdżającym spod stacji benzynowej samochodem.
Dziewczyna podniosła się, chwyciła zwierzę za obróżkę, aby ponownie nie próbowało sił w ucieczce, następnie włożyła Lorda do kocio wozu i ruszyła dalej w podróż do Poznania. W międzyczasie nieco ochłonęła z emocji, przemyślała bieżące wydarzenia i postanowiła, że po powrocie do Warszawy zrezygnuje z pracy w przewozie zwierząt, skoro w biały dzień może zostać porwana przez jakiegoś lunatyka. Jednocześnie zrozumiała, że nie powinna była zgadzać się na kierat za kółkiem samochodu, gdyż w ten sposób oddalała się tylko od osiągnięcia celu, od posady w galerii sztuk pięknych. A jeśli chodzi o mężczyznę ze stacji benzynowej, więcej do niego nie sięgała pamięcią, choć w jego czarnym BMW pozostawiła strach przed nieznanym.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt