Tak, zdecydowanie kiedyś świat był bardziej przyjazny. Z nostalgią przeczytałam te Twoje strofy. W wyróznionym przez Antka wersie trzymam jego stronę. Według mnie również 'też' jest zbędne. Poza tym miło się tu pobyło

Nalko,
tak sentymentalnie się zrobiło, ech...
A do ognistego trunku czasami, jeśli nie było szlachetniejszej zakąski, smażyli placki ziemniaczane.


Czytam bez też.


więc

Popieram i proponuję po dwa, na obie nóżki.

Serdeczności

Kochani wielkie dziękuję dla Was. Cieszę się, że tekst się spodobał. Z racji, że wszystkich drażni to małe słówko też usuwam. Chochlik mi podsunął w dobrej wierze, no i wyszła psota.



Tak Antoś z Altanki. Tam moja wena najlepiej się czuje. Potem wystarczy drobna korekta.
A nie było mnie to fakt, jak to w życiu. I teraz też aż tak wiele czasu nie mam, ale trudno wytrzymać dłużej bez PP.



Skroplami tak to już z nami wszystkimi bywa, że nie każdemu po drodze do westchnień. Skoro jednak trafiła do Ciebie prostota wiersza, znaczy że cel został osiągnięty. Ja lubię proste przekazy, a taki właśnie czasem najprędzej dociera.

Pozdrowionka.

Piękne Westchnienie Nalko. Takie jesienno-sentymentalne. Fajnie, że wróciłaś
Pozdrawiam

Natalko, bardzo się cieszę, że mam lekturę tylu Twoich wierszy przed sobą. Uspokajają i człowiek robi się mądrzejszy niż był, gdy pozna ich treść. Na razie - Jelonku o pięknych zdziwionych oczach. A23+kociarsrtwo moje.