Kapitan Jaroszka nie zdenerwował się, kiedy przyniesiono mu pismo Komisji ds. Żeglugi zawierające ocenę bezpieczeństwa i zdolności nawigacyjnych jego statku. Wiedział, że ocena będzie negatywna, nie będzie w niej nic życzliwego, ponieważ Komisja go prosiła, aby wysłał choćby posługacza kuchennego na obrady, z którym mogliby sobie pokonwersować, a on, kapitan żeglugi wielkiej, wypiął się na nich. Dlatego, jak się domyślał, oni też się zdenerwowali i mówili między sobą: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie, wystawmy temu mędrkowi taką laurkę, że mu w pięty pójdzie. Napiszemy mu jednak w przystępny sposób, łagodny, żeby wszystko zrozumiał, bo to człowiek ciężki, uparty i skoncentrowany na końcu własnego nosa. Może nawet i wariat. - Dodawali niektórzy i dyskretnie coś pokazywali na czole, prawdopodobnie dezaprobatę. Nie jest to pewne, ponieważ komisja według opinii Kapitana Jaroszki i całej załogi statku była, jest i będzie oszukańcza i niegodna zaufania.
Ocena sytuacji była prosta. Komisja napisała to w opinii: „Pańska łajba coraz gorzej trzyma się na wodzie, naprawy i zmiany, jakie zostały wprowadzone przez Pana w ostatnim roku są do duszy a smołowanie uszczelniające kadłub jest niewystarczające, aby łajba nie zatonęła. Komisja podkreśliła też, że pomieszczenie zwane Krzywą Przybudówką, które kapitanowi przeszkadza i chce je usunąć, bo zbiera się tam hołota przy kawie, alkoholu i nieświeżych ciasteczkach, aby bajdurzyć o jego decyzjach i dawać mu zalecenia, jest nie do usunięcia, bo żagle zwalą się kapitanowi i jego załodze na łeb w czasie byle zawieruchy.
- „Pańscy załoganci chodzą pijani, to pobożne nieuki, na proste pytania nie umieją udzielić odpowiedzi, ciągle się modlą lub leżą krzyżem w kapliczce pokładowej, zamiast wziąć się za pędzel i malować podkłady i burty”. Tak to odczytał i odebrał kapitan Jaroszka i jego sztab oficerski.
- Oczywiście pismo jest sformułowane w sposób oszukańczy. - Stwierdziła rzecznika załogi, ni to chłop, ni to baba, mocna w pysku jak twierdza z kamienia. - Treść opinii komisji jest według mnie zwodnicza, pozornie uprzejma, coś w rodzaju: „Cacy-cacy, Szanowny Panie Kapitanie, my tylko Panu sugerujemy i to bardzo ostrożnie, co można by naprawić, do niczego się nie wtrącamy, w ogóle to radzi sobie Pan całkiem nieźle, choć można by troszeczkę lepiej. Zalecamy tylko i to bardzo powściągliwie, aby zechciał Pan łaskawie umieścić ważne zalecenia wychodzące z Krzywej Przybudówki w widocznym miejscu na pokładzie. W ten sposób ludzie wiezieni przez Pana do krainy wiecznej szczęśliwości będą mogli się z nimi zapoznać i stosować się do nich wedle woli”.
Kapitan Jaroszka kazał wyrzucić ocenę komisji za burtę statku określając ją jako nędzną, nieprawdziwą i wredną. - Oni nie mają pojęcia o statku, załodze i nawigacji. - Grzmiał kapitan, ciesząc się razem z wiernymi załogantami, że są tacy dzielni i niezależni i mogą robić, co im się podoba i nikt im nie naskoczy. Wierzył też niezłomnie, że są absolutnie bezpieczni.
Nie była to prawda, ponieważ meteorolodzy od pewnego czasu widzieli chmury zbierające się za horyzontem, które mogły pokrzyżować kapitanowi plany. Kapitan był człowiekiem niezależnym i szaleńczo popieranym we własnych szeregach i uważał, że taka prognoza pogody to bajka wyssana ze środkowego palca, który ludzie podnoszą, kiedy ktoś lub coś ich denerwuje.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt