Fajną metaforą jest ten wiersz. Choć napisany w sposób dość prosty, wyraża bardzo dużo.

Taka wewnętrzna sprzeczność u peela, bardzo trafnie wyrażona w formie ręki prawej i lewej.

Dla mnie brzmi to jak walka z podświadomością, kiedy człowiek się wewnętrznie przebudzi. Lew półkula, ta od logiki i ludzkiego życia, daje impuls prawej do działania i prawa półkula, ta związana z uczuciami, boskością daje impuls do działania lewej ręce. Mało używanej zresztą, bo ktoś ludziom wmówił, że prawa jest tą właściwą, więc się sprzeciwia.

Naprawdę fajny pomysł. Można sobie przenieść analogicznie ten wiersz na dowolną sytuację życiową, w zależności od indywidualnych skojarzeń.


Pozdrawiam

"niech nie wie lewica co robi prawica"

Tytuł fatalny i "moja" niepotrzebne,
bez tego fajny tekst.

Pozdrowienia