Witaj

Czytam kolejny raz ten wiersz i wyobrażam sobie jak recytujesz/czytasz na głos. W jaki sposób intonujesz, gdzie kładziesz akcenty. Możliwe, ze moje wyobrażenie jest dalekie od rzeczywistości, ale nie mogę być tego pewna, dopóki nie usłyszę na żywo. Może kiedyś będę miała taką możliwość. Czas pokaże.

Bardzo ładny wiersz, w sam raz na tę jesienną szarugę, na tęsknotę, na jesienne czy wiosenne przesilenie, na mój nastrój. Cztery pory roku w pigułce. Metoo, chciałoby się powiedzieć, ale słowa więzną w gardle. Może i dobrze, bo raz wypuszczonych nie odzyskasz. Wspaniałe obrazy. Można by jeszcze pokombinować wersyfikacją, z przerzutniami, żeby z jednych powstały kolejne, żeby jedno słowo obsługiwało dwa obrazy, dwie myśli, ale i bez tego one się namnażają w głowie. Malują coś nieuchwytnego, niesamowitego.

No i piękny tytuł, zwłaszcza ta wierszoza zawładnęła mną bez reszty

Pozdrowienia