Dla Elizy - soczewica
Proza » Obyczajowe » Dla Elizy
A A A
Ja dla kobiet - opowiadanie pierwsze

"Człowiek człowiekowi - wilkiem"
Czy dziwne, że kobieta - kobiecie bywa suką?


- Jeszcze dwie godziny i koniec. Tylko muszą zadzwonić do Starego, żeby...
- No, to już!
- Żeby to tak łatwo. Ja rozumiem, że na linii mężczyzna-kobieta nigdy nie będzie pełnego porozumienia, ale mnie rozmowy z nim przerażają! Ja do niego jedno, a on reaguje, jakbym mu powiedziała coś zupełnie innego... Owszem, mogłabym z nim próbować mówić po chińsku - rzekłam żartobliwym tonem, siegając niechętnie po telefon - ale wtedy musiałabym tobie tłumaczyć!

Zamiast spodziewanego śmiechu, który dobrze znałam, bo był częstym przerywnikiem naszych rozmów, nawet przy najbardziej głupich dowcipach, usłyszałam wrogi pomruk:
-To przenieś się na zmianę do Kasi, jak ci nie pasuje to, że mi coś musisz tłumaczyć!

Ręka zatrzymała mi się na słuchawce, w żołądku poczułam nerwowy ból, jak zwykle, kiedy dochodziło do niezawinionego z mojego punktu widzenia iskrzenia pomiędzy mną, a kimś, kogo lubię, a nawet szanuję. Prawie, jakbym dostała kopniaka wykonanego jedną z jej zgrabnych, niebosiężnych nóg. Zerknęłam w bok, by upewnić się, czy rozmawiam z tą Lizą, którą znałam. Tak, siedziała tam dalej. Kobieta, śmiejąca się nawet z dowcipów o starych pannach (będąc w wieku, kiedy mogła tak o sobie myśleć), miała na twarzy kamienną maskę. I oczy pełne gniewu, jakiego po niej bym się nie spodziewała. Zaśmiałam się ("W końcu śmiech to lekarstwo na wszystko, zwłaszcza w stosunkach z ludźmi obdarzonymi poczuciem humoru! Grunt to wyjść na prostą!")
- Ona też nie umie! - Zero poprawy, a ja zaczęłam pod wpływem tych ciężkich spojrzeń troszeczkę tonąć. Coś, jakby w ruchomych piaskach, że niby nie można zbyt gwałtownie się ruszać... (Czyli rzecz całkiem sprzeczna z moją naturą...)
Jej głos był cichy i lodowaty, niczym górski strumień w porze roztopów. Zwiastował powódź, pozostawało pytanie - kto kogo doprowadzi do łez:
- Ja nie jestem twoją rówieśniczką! Mam swoje lata i znam swoją wartość. Nie jestem jakąś małolatą, jak tobie się pewnie wydaje! Nie pozwolę się tak traktować! - "OK, Soczi, ty się uspokój, to tylko sen. Zaraz zamrugasz oczami, obudzisz się w łóżku, okaże się, że tego dnia nie było jeszcze i będziesz miała szansę trzymać gębę na kłódkę..." tak myśląc, dla próby zamknęłam oczy i ponownie je otwarłam. Nie wyglądało na to, żeby to wszystko było wytworem mojej podświadomości. Pocieszałam się dalej, jednocześnie pozwalając mojemu umysłowi opracować jakiś plan działania: "Przecież ona nie pogrzebie tych naszych wszystkich wspólnych szaleństw, szczególnie z Bratem Marianem, w imię jakiegoś pieprzonego kompleksu na punkcie nieznajomości języków! Zaraz przyjdzie Misiu i oczyści nasze emocje!"

W gruncie rzeczy bardzo zależy mi na tym, żeby praca przebiegała w przyjaznej atmosferze, więc powiedziałam skruszonym tonem, wiedząc, co czuł Bart Simpson przepraszając rząd australijski:
- Przepraszam. Nie pomyślałam po prostu, że to tak odbierzesz. Nie chciałam, żebyś...
- Nie ma za co! - powiedziała tym znanym chyba każdemu człowiekowi tonem, który mówi: "Nie wystarczy! Błagaj o przebaczenie na kolanach! Czołgaj się! Wybatoż swój grzbiet!"

Cierpliwość mi się kończyła, zresztą - nigdy nie było jej zbyt wiele. Powoli budziło się we mnie Stworzenie. Małomówna istota, która była moim przeciwieństwem - każde jej odezwanie się było szpilką: "Ja też uważam, wyobraź sobie, że nie ma za co!" - na razie Bestia działała w myślach: "Jesteś starsza ode mnie o pół mojego życia, ale fajna babka z ciebie, wiem, że to ty powinnaś się tłumaczyć z tego chwilowego załamania nastroju. Czy ja nie jestem zbyt młoda i głupia, żeby rozumieć, że przechodzisz menopauzę?"

Nie potrafię zostawić pewnych spraw bez podsumowania, Bestia jest silniejsza, zajmuje mi całe serce, żołądek i gardło. Zwykle finał idzie ludziom w pięty, nawet przyjaciele twierdzą, że muszę mieć ostatnie słowo, taką pieczęć, która uderza w głowę przeciwnika dyskusji i sprawia, że drugi raz nie popełnia on tego samego błędu...

Dlatego, gdy chwyciła pakunek, by zabrać go na sąsiedni magazyn, zabrałam go z jej ręki z najbardziej uprzejmym uśmiechem:
- Ja pójdę. W twoim wieku nie powinnaś się przemęczać.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
soczewica · dnia 01.05.2009 18:36 · Czytań: 781 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 5
Komentarze
Elwira dnia 02.05.2009 20:24 Ocena: Dobre
Zwykle jak z najlepszą koleżanką z wojska się potniemy, bywa to bardzo bolesne i trudno przejśc nad sprawą do porządku dziennego. Takie to ludzkie, zwyczajne, dzisiejsze. Może dlatego prawdziwe i jakby dla mnie na dzisiaj.
Zwróć uwagę na nadmiar "się", powtórki i zaimki, czasem ich za dużo.
Jack the Nipper dnia 02.05.2009 20:47 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
mi się na słuchawce, w żołądku poczułam nerwowy ból, jak zwykle, kiedy dochodziło do niezawinionego z mojego punktu widzenia iskrzenia pomiędzy mną


mi - mojego - mną - za gęsto

Cytat:
to, żeby to wszystko


może by sie jakoś dało uniknąć powtórzenia "to"?

Bardzo dobre, a zakończenie sprawiło, ze sie promiennie usmiechnąłem :) Lubię takie złosliwości.
Ładnie opisana scenka relacji międzyludzkich + element humoru = bdb.
Usunięty dnia 03.05.2009 00:00 Ocena: Dobre
Początek wydał mi się zagmatwany, nie wiedziałam o co chodzi. Nadrabiasz puentą, bo udało Ci się pokazać tą babską złośliwość. Śmieszna ona jest ;-)
Szuirad dnia 06.05.2009 15:26 Ocena: Bardzo dobre
No i usmiechnąłęm się po ostatnim zdaniu. Faktycznie to nawet pzredmiot zatargu nie jest istotny a raczej narastanie emocji. Wzajemne nakręcanie się. I co tu mówić obserwacja z normalnego zycia, gdzie sytuacji takich na pęczki

"Jej głos był cichy i lodowaty, niczym górski strumień w porze roztopów" - no może i lodowaty to on jest w tym czasie ale raczej nie zbyt cichy - dopiero szumi

"Dlatego, gdy chwyciła pakunek, by zabrać go na sąsiedni magazyn, zabrałam go z jej ręki z najbardziej uprzejmym uśmiechem" chyba bardzie po polsku zabrać do magazynu. choć wiem, że w slangu używa się Twojej formy. i jakoś dużo tego "go"

Rozumiem, że jest to opowiadanie z serii "dla kobiet" ale chyba nic nie stanie na przeszkodzie, gdy sięgnę do następnych. :) Tej wiedzy chyba i tak nie da się uporządkować i ogarnąć :)
soczewica dnia 09.05.2009 11:56
no, zdecydowanie piszę "dla kobiet". z pisaniem rzeczy, które podobałyby się mężczyznom już sobie dałam spokój...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Ostatnio widziani
Gości online:156
Najnowszy:dompol.2024