Spacerkiem po Powązkach - Osa
Proza » Obyczajowe » Spacerkiem po Powązkach
A A A
Weszłam na ten cmentarz z mieszanymi uczuciami. Dziwnie się czułam przychodząc tu w zupełnie innym celu, niż powinnam. W uszach dźwięczały mi jednak słowa polonistki, która zachęcała do zwiedzenia Powązek, do przyjścia tu na spacer.
Przy wejściu kupiłam kilka małych, czerwonych zniczy, aby zapalić je na grobach znanych osobistości. Szybko przekonałam się, że nie miało to większego sensu, ponieważ groby popularnych ludzi były prawie w każdej uliczce, w dodatku wszystkie były całe pozastawiane kwiatami, zniczami, świeczkami, także i tak nie zdołałabym nic postawić. Schowałam kolorowe świeczki do torby i ruszyłam dalej. Wzburzenie wzbudzały we mnie starsze panie, które stały pod grobami, jak pod sklepem wędliniarskim i plotkowały, rozpamiętywały i oczerniały zmarłych. Ten miał cztery żony, ta zdradzała męża, a jeszcze tamten kłócił się z ojcem. Staruszki nawet nie zauważały moich ostrych spojrzeń, a ja coraz bardziej podirytowana szłam do północnej granicy cmentarza.
Tam tłum ludzi topniał, nikomu nie chciało się przecież tak daleko iść. Powiedzmy sobie szczerze, oni nie stoją przy grobach tych, których cenili, ale przy grobach tych, którzy... są najbliżej. Ci, którzy pofatygowali się dalej przyszli w konkretnym celu, zapalić świeczkę, pomodlić się za duszę zmarłego. Czym dalej w uliczki, tym ciszej. Usiadłam na ławeczce przy grobie jakiejś przedwojennej aktorki, ponieważ nie palił się tam żaden znicz. Postanowiłam wyjąć swój, spisany już na straty. Zapaliłam i pogrążyłam się w zadumie. Moje ciche myśli nagle przerwał czyjś wesoły śmiech. Spojrzałam w tamtym kierunku i aż przetarłam oczy ze zdumienia. Dwie uliczki dalej, na ławeczce pochylona nad grobem siedziała kobieta. W krótkiej sukience o ostrym kolorze, zupełnie nie nadającym się do wizyty na cmentarzu. Mówiła dużo, szybko, co chwilę wybuchając śmiechem. Rozejrzałam się wkoło, w celu dostrzeżenia do kogo mówi, ale w promieniu kilku, jak nie kilkunastu uliczek nikogo nie było! Przeżegnałam się i ruszyłam w jej kierunku.
- Dzień dobry - powiedziałam siadając obok niej.
- Dzień dobry - odpowiedziała, przeżegnała się i uśmiechnęła.
- Znamy się? - spytała. Nie sprawiała wrażenia pomylonej czy nawiedzonej.
- Nie, tylko...
- Niecodzienny jest widok wariatki - nie przestawała się uśmiechać.
Kiwnęłam nieśmiało głową
- Dla jasności, ja nie mówię do siebie. Mówię do niej. Nie potrafię w myślach. Mówię o dobrych rzeczach, po co mam to ukrywać. Nie płaczę, nie wzdycham.
- Otóż to... - wstrzeliłam się z dwoma słowami, podczas gdy pani wzięła oddech.
- Ja jej opowiadam co u mnie słychać, że wszystko jest w porządku. Mówię o tym, że jestem szczęśliwa, żeby się nie martwiła... Czy na cmentarzu musi być smutno? - nie mogłam uwierzyć, że zamilkła. Jednak to była prawda, wpatrywała się we mnie ogromnymi niebieskimi oczami wyraźnie oczekując ode mnie odpowiedzi.
- Nie musi - zamyśliłam się - to piękne, co pani mówi.
Obciągnęła krótką spódnicę, odgarnęła włosy. Spojrzała w stronę grobu i milczała z uśmiechem. Obserwowałam ją, jakbym chciała odgadnąć kim jest, co może czuć, o czym milczy. Zastanawiałam się, jak ma na imię. Anna? Ładnie brzmi, postanowiłam ją tak nazywać w myślach. Nagle z jej twarzy zniknął uśmiech.
- Chciała, żebym miała kochającego męża, gromadkę udanych dzieci, dobrze płatną i satysfakcjonującą pracę. Zmarła tuż po moich studiach, zanim zdołałam czegokolwiek dokonać. Chyba nie za dobrze mnie zapamiętała... Wierzę, że to da się zmienić - powiedziała.
- Ma pani piękną, katolicką wiarę - stwierdziłam patrząc jej w oczy.
Anna wybuchnęła śmiechem.
- Dlaczego się pani śmieje? - spytałam.
- Jest pani pierwszą osobą, która mi to powiedziała. Bezbożnica, zepsuta i zła - to słyszałam, a jakże...
- Dlaczego? - przerwałam, chyba zbyt obcesowo.
- Może wystarczy pani tych informacji na mój temat? - Anna najwyraźniej nie miała ochoty zaznajamiać mnie z kolejnymi szczegółami na temat swojego życia.
- Przepraszam - zreflektowałam się.
- Dobra... Co pani tu w zasadzie robi? Badanie opinii społecznej?
- Zwiedzam.
- A no tak też można. Co, robią wrażenie groby znanych? - spytała.
- Nie...
- Piękne pomniki?
- Nie...
- Nastrojowe, zarośnięte uliczki? - zgadywała dalej.
- Nie...
- A coś się pani tu w ogóle podoba? No bez przesady, bardzo ładny mamy ten cmentarz - obruszyła się.
- Ładny, ładny, tylko... ludzie nie robią wrażenia. Wszyscy zachowują się jakby ci zmarli żyli, wszyscy wciąż wypominają im błędy, tylko pani... taka jedna... taka osamotniona...
- Zawsze byłam sama, wie pani, grób mojej mamy jest tam, zaraz przy wejściu, z marmurowym pomnikiem, mnóstwem kwiatów i zawsze palącymi się zniczami.
Te staruszki, o których pani mówi, na pewno stoją także przy jej grobie.
- Ale... jak to?
- Siedzimy przed grobem mojego dobrego anioła, gdyby nie ona... nie byłabym teraz taka szczęśliwa. Nauczyła mnie czegoś bardzo ważnego - życia. Poznałam ją przypadkiem. Polonistka poleciła mi zwiedzić Powązki, a ona - machnęła ręką w stronę tabliczki z nazwiskiem - siedziała przy grobie i śmiała się do siebie...
Podeszłam.



Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Osa · dnia 23.09.2009 08:45 · Czytań: 650 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 8
Komentarze
JaneE dnia 23.09.2009 10:19
Chyba dialog wymkną ci się trochę spod kontroli. Czasem nie bardzo wiem, która z kobiet akurat mówi.
Cała scena jest sztuczna. Nie tak rozmawia się z kimś zupełnie obcym, kto w dodatku dziwnie się zachowuje.
Na razie bez oceny, muszę przeczytać jeszcze raz. :)
milla dnia 23.09.2009 12:39
quote]Schowałam je więc do torby [/quote] za długa przerwa między informacją o zniczach i tym fragmentem
Cytat:
Tam ludzie topnieli
tłum mógł topnieć
Cytat:
- Otóż to... - wstrzeliłam się z dwoma zdaniami, podczas gdy pani wzięła oddech.
a gdzie t dwa zdania?:)
No tak. dialogi nie zawsze jasne, trzeba wracaćdo tego, co było powyżej.
W tym obrazku coś jest, coś fajnego. myślę tu włąściwie o treści, bo forma dość kulawa. no i te dialogi nieszczęsne.
pzdr. b.o
ginger dnia 23.09.2009 13:44 Ocena: Przeciętne
Hmpf.. Pomysł jest niezły - nieco wtórny, ale mimo wszystko interesujący. Natomiast wykonanie nienajlepsze... Dialogi są sztuczne, niezbyt jasne, i to odpycha. Spróbuj uwiarygodnić scenę - przecież tak może wyglądać rzeczywistość. Spraw, aby postacie ożyły, rozmawiały naturalnie, a wtedy będzie to przyjemny, refleksyjny kawałek prozy :)
Osa dnia 23.09.2009 16:00
Tak to jest, jak się wrzuci nie przeczytawszy wypocin ponownie. :p
Spojrzę na to jeszcze raz, pod względem stylistycznym, poprawię, zobaczymy czy to coś da. :)

EDIT: Zrobione.
przyroda dnia 23.09.2009 18:35 Ocena: Dobre
Dobry pomysł...te przemyślenia...moim zdaniem powinnaś wywalić dialogi...i zrobić analizę "cmentarzową" bez nich

pozdrawiam
Usunięty dnia 24.09.2009 17:06 Ocena: Bardzo dobre
A mnie... wzruszyło!
Jack the Nipper dnia 27.09.2009 23:42 Ocena: Dobre
Cytat:
Kupiłam kilka małych, czerwonych zniczy przy wejściu


szyk: Przy wejściu kupilam...

Cytat:
je przy grobach


ja bym dał "na grobach"

Cytat:
Schowałam więc kolorowe


więc -zbędne

Cytat:
które pasując do całej konwencji były


pasując do całej konwencji - zbędne, bo sie do niczego nie odnosi

Cytat:
się, jakbym chciała odgadnąć kim jest, co może czuć, o czym milczy. Zastanawiałam się, jak ma na imię. Anna? Spodobało mi się


3 x się

Cytat:
akby Ci zmarli żyli


po co ta wielka litera?

Cytat:
taka jedna... taka sama...


taka sama kojarzy mi sie z "jednakowa", a nie o to chodzi, chyba...

Całkiem niezłe, to zapętlenie najbardziej udane, ale sytilstycznie to sobie jeszcze popracyj na tym tekstem.
Osa dnia 28.09.2009 15:14
przyroda - chyba pozostanę jednak przy swojej koncepcji...
Zadysta - bardzo mi miło.
Jack - dziękuję za uwagi.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
valeria
30/04/2024 16:50
Jest pięknie, dzisiaj bardzo gorąco, cudna pogoda. Wiersz… »
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ajw
28/04/2024 10:25
Kajzunio- bardzo mi miło. Dziękuję za Twój komentarz :) »
ajw
28/04/2024 10:23
mede_o - jak miło, że wciąż jesteś. Wzruszyłaś mnie :)»
Kazjuno
28/04/2024 08:51
Duży szacun OWSIANKO! Opowiadanie przesycone humanitaryzmem… »
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty