Niktosie - wiaderny j - Jack Duck
Poezja » Pogranicze » Niktosie - wiaderny j
A A A
Niktosie

Jako człowiek, posiadam przywilej bezkarnego przechadzania się po mieście. Mogę włóczyć się ulicami i pędzić chodnikiem, jakby sam diabeł mnie gonił. Nie odmawia mi się korzystania z pasów, z zielonego, pachnącego paprociami parku. Mam pełne prawo kupić sobie gorącego pączka i zjeść go po drodze, nawet mażąc się przy tym truskawkową marmoladą z jego wnętrza. Uwielbiam truskawkową marmoladę. Mogę ją zlizać z ubrudzonej kurtki. W sumie, mogę równie dobrze zlizać ją z betonowych płytek. Chociaż nie. To wbrew normie. Tacy, jak ja nie odbiegają od normy. Nie odważyłbym się tego dokonać. Wtedy tak, dostrzeżono by mnie. Lecz nie zdołałbym. Wytrę ją chusteczką i pójdę dalej, nie zwracając na siebie uwagi. Taki już jestem i wielu jest takich jak ja. Czy to jednak powód, by mnie nie widzieć? Bo mnie nie widzi żaden z was. Jestem przecież Nikim.

Podobni mi żyją zawsze tak samo, żenią się, mają przeciętne dzieci i bytują sobie dalej, aż do śmierci. Zawsze sobie i tylko sobie. Na ślubie pojawia się niewiele więcej osób, niż na naszym pogrzebie, a to z tego powodu, że część z nich po drodze zwyczajnie umiera. Na zwolnione miejsce wstępuje ktoś inny i wszystko jest już w porządku. Umieramy i dopóki ma kto nas zastępować wszystko jest w porządku? Umieramy i was nawet to nie rusza?

Tacy jak ja nie mają wielkiego charakteru. Nie buntują się i nie wygłaszają manifestów jak ten. Nie potrafią. Ich zadaniem jest hodować ziemniaki, wydobywać węgiel i pracować na zmywakach w tanich barach. Potrafimy harować doskonale, po to jesteśmy. Lecz że jest nas tak wielu, nikt nie przywiązuje do tego wagi. Mamy prawo być i tyle. Czyżbyśmy na więcej sobie nie zasłużyli? Kto więc zasłużył sobie bardziej? Wy?

Do czasu, aż nie rzucimy się z mostu, nie palniemy sobie w łeb, nie zaszlachtujemy własnej matki lub nie skręcimy karku potomstwu, pozostajemy anonimowymi Niktosiami. Świat nie ma nas w dupie, lecz w poważaniu również nie. Możemy też spróbować dokonać czegoś wielkiego, jednak wszystkie próby skazane są z góry na porażkę. Nie po to zostaliśmy stworzeni i należy się z tym pogodzić. Wielkie zrobić możemy jedynie okropieństwa. Do wtedy nikt nas nie widzi.

Czy naprawdę musimy je popełniać, by nie umierać jak zwierzęta, jak bezimienne, bezbarwne twory? Jak przepalone maszyny, które natychmiast zastępuje się nowymi? Czy jesteśmy jak lodówka? Czyżby tak blisko było nam zwykłym pralkom? Obok was jest gorący kaloryfer, a w kuchni smakowity kotlet na patelni; do tego bieżąca woda w kranie. Bez nas nie byłoby tego wszystkiego. Może jednak Nikt okazuje się czasem Kimś?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Jack Duck · dnia 03.10.2009 10:51 · Czytań: 1038 · Średnia ocena: 2,83 · Komentarzy: 15
Komentarze
Jaga dnia 03.10.2009 10:57 Ocena: Przeciętne
Pierwszy akapit jest naprawdę świetny. Niestety potem juz tylko nuda. Szkoda. Zdania"Wielkie zrobić możemy jedynie okropieństwa. Do wtedy nikt nas nie widzi." brzmią strasznie nieporadnie. Czekam na zupełnie nową historię o bohaterze z pierwszego akapitu:)
Jack Duck dnia 03.10.2009 12:02
Hmm, widać więc - veni, vidi i bez vici. W dodatku pokopałem technicznie, za co szczerze się kajam - przypadkowo wrzuciłem to do wierszy, a wpisanie w tytuł autora jest już szczytem mojej nieuwagi... Pomysł widać jakiś miałem, wykonanie - jak twierdzisz kiepskie. A że nikt nie jest sędzią we własnej sprawie, tedy oceniać sam nie będę. Cóż, wszystkiego trzeba w życiu spróbować ;) A patos, mój wielki i odwieczny wróg z którego notorycznie się naśmiewam, wkradł mi się tu rzeczywiście :@
Jack Duck dnia 03.10.2009 12:03
Zapomniałbym, wiesz może, Droga Jago, jak dałoby się teks do prozy przerzucić?
Daniel Madej dnia 03.10.2009 13:00
wiaderny j - już przerzuciłem do prozy poetyckiej, jeśli chcesz inną kategorię to edytuj;)
Na przyszłość zalecam większą uwagę przy dodawaniu.
Jack Duck dnia 03.10.2009 13:15
Postaram się i dzięki wielkie :)
bassooner dnia 03.10.2009 14:53
ponieważ niktoś jest nazbyt niktosiowaty nikt z niktosiem się nie utożsami.
Jack Duck dnia 03.10.2009 15:25
Nikt tu, acz tacy istnieją, sam znam dziesiątki i tysiące takowych.
Bajdurzysta dnia 03.10.2009 15:41 Ocena: Dobre
Uwierzyłem Ci, bo sam wiem jak trudno walczyć z systemem. Przypinają nam numerki, stajemy się cyferkami, anonimowymi ktosiami, którzy rodzą się i umierają nic światu nie przynosząc. Nasze marne egzystencje są błahostkami, po których nie ostanie się ni proch, ni pył. Nie zgadzam się jednak ze stwierdzeniem, że wszelkie próby dokonania czegoś wzniosłego z góry skazane sa na porażkę. Mamy w naszym świecie jednostki wybitne, które pokazały, że można, że wystarczy tylko chcieć. Szkoda tylko, że za chęcami muszą iść jeszcze lata poświęceń i znoju, ale chyba warto skoro walka toczy się o życie wieczne w ludzkich umysłach.
Zamyśliłem się, ach ... marsz jednak do omawiania Twojego tekstu. Pomysł ciekawy, z przekonaniami utożsamiam się w sporej części. Szkoda tylko, że warsztatowo nie przedstawiłeś tego bardziej przystępnie. Osobiśćie sądzę,że trochę to nachalne. Niemal sugerujesz odbiorcy swój sposób myślenia, miast przekonywać go do własnych racji na bazie przytaczanych przykładów. Ogólnie ciekawe, ale zawsze może byc lepiej. Czekam na kolejny tekst i zapraszam do moich utworów. Pozdrawiam.
Jack Duck dnia 03.10.2009 16:17
Tak myślałem, że technika zakuleje i proszę, zakulała. To jest sztuka pisania manifestów - trzeba uważać, by nie przesadzić. Ja póki muszę popracować nad zachowaniem równowagi językowej. Co do zaś Twojego, Bajdurzysto, stwierdzenia, że są jednostki wybitne - tak, wiem (haha, sam się za takową uważam xD), lecz moimi Niktosiami one nie są, te Niktosie to Ci szarzy ludzie, których spotykasz w sklepach oraz na ulicach i którzy są świadomi tego, że nie dano im wielkiej inteligencji.
Samuel Niemirowski dnia 04.10.2009 04:02 Ocena: Bardzo dobre
A propos postulatów:

Wychowałem się na wsi. Wychowałem się w niewielkim gronie osób. Wychowałem się wśród rodziny, którą kocham i której ufam. Wychowano mnie na zasadach poszanowania własności i wolności. Jestem mentalnie konserwatywnym arystokratą.

Po 20 latach wyjechałem na studia do wielkiego miasta. Tutaj poznałem to uczucie bycia częścią wielkiej masy. Tutaj poznałem co to znaczy komunikacja miejska i zapchany tramwaj. Tutaj zobaczyłem, że można mieć 450 znajomych na naszej klasie i nic to nie znaczy. Tutaj zobaczyłem, że można żyć śpiąc, być żywym trupem. Tutaj też zobaczyłem, że człowiek może umrzeć jak motyl - niezauważalnie.

To właśnie jest to, gdy Kolektyw dominuje nad Człowiekiem.

Może i technicznie tekst kuleje, ale rozumiem treść i się identyfikuję.

bdb

;-)
Pozdrawiam.
Jack Duck dnia 04.10.2009 12:16
Dzięki, miło, że jednak utrafiłem co nieco :). Pocieszyliście mnie nieco, więc technicznie będę wałkował i wałkował aż zwałkuję ;).
Jack the Nipper dnia 04.10.2009 13:33 Ocena: Dobre
Cytat:
własnej matki lub nie skręcimy karku własnemu potomstwu,


Drugie "własnemu" - zbędne

Początek bardzo dobry, potem tracisz rozpęd i zupełnie go zabrakło na końcówkę. O co chodzi z pralkami i lodówkami staje się mało czytelne.
Natomiast wniosek jest prosty - majac ambicje bycia widzianym przez wielu, musisz się duzo napracować, lub zrobic z siebie mega-głupka. Jesli zadowala Cię mniejsze audytorium, to na przykład: jedź na wieś, daj się poznac z jak najlepszej strony i zostań sołtysem. Zalezy jaki duże audytorium Cię interesuje.
P.S. Piszę "Cię" dla wygody, ale traktuj to jako odniesienie do tekstu, nie personalnie.
Jack Duck dnia 04.10.2009 14:05
Hm, czyli jednak aż tak źle nie jest? :D. Przy następnym manifeście lub czymś takim bardziej się stylistycznie pobawię, OBIECUJĘ :smilewinkgrin:
przyroda dnia 04.10.2009 18:00 Ocena: Dobre
to raczej kwestia nacji...my zawsze dostawaliśmy kopa w dupę i nabawiliśmy się kompleksów...więcej szacunku dla samych siebie...
Zawsze szybciej jedzie pas, na którym nie stoisz:smilewinkgrin: takie już myślenie...
ginger dnia 08.10.2009 10:45 Ocena: Przeciętne
Hmpf... Stylistyczny kulawiec, ale coś chciałeś przekazać... Choć do mnie - niestety - nie trafia. Nie sądzę, żeby los każdego był przesądzony z góry. Każdy jest panem swojego życia, i od niego zależy, gdzie skończy. Owszem - jedni mają łatwiej, inni trudniej, ale to nie powód, żeby odpuszczać jeszcze przed linią startu.
Dołujący tekst.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty