Gdy nie ma wystarczających funduszy na spirytus nieskazitelnie
biały i fioletem denaturatu można wzrok napawać, gardło raczyć
smakiem do woli.
W kryzysie i musztardówka za szklaneczkę stoi, wznosimy nią toasty
po kolei, uważnie bacząc, by któryś nie pomylił kolejki wychylając
dubeltowo.
Pije Kuba do Jakuba, Jakub do Michała ,pijesz ty, piję ja, kompanija cała.
Za mamuśkę i listonosza, co emeryturę jej przynosi, oby żyła jak najdłużej,
bo kto nas nakarmi, napoi? Za Edzia, co oranżadą smak fioletu denatury
łagodzi.
Za dzielnicowego, co oko przymyka widząc jak na leżąco słucham płyty
chodnikowej, równy z niego gość. Za pannę Klementynkę z MOPS-u, ładna
laska.
Za Kazika, świeć Panie nad jego duszą, ten to miał parcie na szkło. Uff…
musztardówka odsapnęła z ulgą, widząc dno ostatniej butelki. Od krążenia
z rąk do rąk kompletnie ją skołowało, kac gigant murowany.
Czy ktoś ma Alka-Seltzer?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
kamyczek · dnia 26.02.2010 18:53 · Czytań: 960 · Średnia ocena: 4,25 · Komentarzy: 10
Inne artykuły tego autora: