Ach, Kamysiu... To peel nie miał tak źle, jak na placówce, jeśli go docenili dyplomem! A, co gdy jest się tylko szarym szczurkiem za biurkiem, a emerytura u takiego, nie jak u dyplomaty przecież. I nie odłożył sobie nic, tylko ma kredyt do spłacenia?
Niech peel nie narzeka, bo stać go na wakacje i kuracje! Nawet, jeśli nie dyplomata, a inżynier, placówka, to placówka, nie sądzę, żeby nie był dobrze opłacanym specjalistą! Ale jestem bojowa, aż prycham!
Poproszę więc o kolejny wiersz z peelem z innej grupy społecznej
Pozdrawiam! (Tak w ogóle, to jest klimat w wierszu. Rodzina tępi mnie za określenie "klimat", ale ja już go dawno kupiłam i używam, dopóki nie znajdę bardziej klimatycznego określenia.

o proszę Kamyczku Ty już tez widzę sypiesz wierszami z rękawka, ach marzenia chciałoby się rzec, gładko Ci tu poszło, no i się doczekał, tylko czy zadowolony?ma klimat jak to określiła trafnie Julianda, taki ironicznySerdeczności z mojej kieszonki

kamyczek "zaklinam moce ciemną nocą świtem" o klej do kupy poproszę pierwszy wers nijak ma się do następnych - to taki widok z mojego okna

No i Hej Kamyczku!
Tak, mi też pogubił drogi ten pierwszy wers. Ale wiesz? Super wiersz!
Kapitalnie, wiem o co chodzi, klimatyczny (nic nowego, co nie? ). I forma, powtórzonka. No, no... Rośniesz w Poezję, to widać - miło.
Ja też bym chciała być emerytem... Staruszką... Żeby mnie wnuki odwiedzały, a ja żebym im piekła pyszne ciasteczka. Hyyy. Super. Pozdrawiam!

Ahaaa . To już wszystko jasne. To już się czepiać nie będę.
Pewnie kiedyś będzie się tęsknić za tą młodością... Chociaż czasem wydaje mi się, że zaraz dorosnę i... zacznę żyć normalnie, a ja wcale nie chcę... Ale ciasteczka bym upiekła. Jak się samemu robi to smakują lepiej . Tylko, że nie umiem... Pozdrawiam!

Ps. Wciąż jak czytam Twój wiersz to się zachwycam!

Julando, zawstydzasz mnie, ale i mile łechcesz… Jestem nowicjuszką, cieszy mnie niezmiernie, kiedy czytelnik zauważa postęp w moim pisaniu, ale i mobilizuje do dalszej pracy nad doskonaleniem warsztatu. Dziękuję za link - nie, nie znałam tej uroczej piosenki. A wiersz z przepisem ciasteczka dla Euridice? Prędzej chyba upiekę ciasteczka… Placek drożdżowy ze śliwkami i kruszonką – też mi wychodzi pyszota, mniam, mniam…
Pozdrawiam serdecznie!

Ach, kreciku milutki, co tam wypadnięcie z obiegu, pomyśl tylko że:

"jaka to radość na wolności przebywać
na pisanie wierszyków czasu masz sporo
już nie musisz do pracy rano się zrywać
nie potrzebujesz - bo dokąd tu się śpieszyć
czasu wolnego dla kolegów masz dosyć
żeby wyjechać - dajmy na to do Koszyc
nie musisz o urlop kadrowego prosić"

serdeczności

Widzę, że się nie wykręcę, więc macham wiersz o ciachach

ach Euridice nasz słodki łobuzie
wierszyk z przepisem na ciasteczka maślane
hm - a może na chruściki lub pączusie

przepis chcesz zdobyć by upiec takie mniam mniam
co rozpływać się będą w ustach musowo
poszerzając -o zgrozo w obwodzie – no mam
takie w lukrze z polewą czekoladową

weź: szczyptę optymizmu i gram uśmiechu,
dodaj odrobinkę wiary w siebie - deko
wyrabiaj ciasto bez zbytniego pośpiechu,
i uwierz w możliwości swojej natury

jak pięknie wyrosło - ojej upadło…ups

zakalec

Buźka!

magdam, Twoja wersja też jest warta uwagi, zostanę jednak przy mojej. Tekst miał być lekko ironizujący, takie spojrzenie na sprawy poważne w krzywym zwierciadle . Sądząc po komentarzach, myślę, że spełnił swoją rolę.
Z jednym się nie zgodzę - rymy może nie są wyszukane, ale to wcale nie oznacza, że nie są poprawne. Pozdrowienia odwzajemniam

A proszę bardzo, na zdrowie!