Ósmy Cud Świata, spółka z o. o. - Adamas
Kategoria Konkursowa » Konkurs "Ósmy Cud Świata" » Ósmy Cud Świata, spółka z o. o.
A A A
- Chciałbym wiedzieć – szpakowaty mężczyzna w berecie i koszuli w kolorze khaki spojrzał na nią groźnie – Jak pani tu trafiła, panno Smith?
- Panie generale… Może być generał? – odparła młoda, całkiem atrakcyjna brunetka siedząca przed nim na krześle.
- Może być – mężczyzna uśmiechnął się.
- Więc, panie generale, zawód dziennikarza wymaga wiele sprytu i talentu. Nie było łatwo trafić na wasz trop…
Mężczyzna przerwał wypowiedź stanowczym gestem.
- Zwykła dziennikarka? – w jego głosie dało się wychwycić nutkę zdumienia.
- Może nie taka niezwykła, ale dziennikarka – przyznała kobieta.
- Cóż, w takim razie zapraszam do mojego gabinetu.

Gabinet generała, wystrojony z barokowym przepychem i jasno oświetlony był istnym przeciwieństwem poprzedniej ciemnej i ponurej sali. Tutaj, na obitych perkalem fotelach dziennikarka rozsiadła się wygodnie. Generał poczęstował ją winem.
- Dotarłam – mówiła – do pamiętnika mojego pradziadka. Stało się to całkowitym przypadkiem, ale kiedy przejrzałam ów stary kajet… Na początku myślałam, że mój przodek był osobą niezrównoważoną, jednak oprócz pamiętnika nic na to nie wskazywało. Wgłębiłam się w lekturę i… Zdębiałam.
Generał uśmiechnął się.
- Co pani tam odkryła? – zapytał.
- Odkryłam – kobieta zawahała się – was. Mój pradziadek…
- Pani przodek był niecnym zdrajcą, panno Smith. Na dodatek zdradził, jak się teraz okazuje, nasze tajemnice. Rozumiem, że wie pani czym się zajmowaliśmy, zajmujemy i będziemy zajmować.
- Domyślam się.
- Nie ukrywam, że zdrada pani przodka to dla nas wielki cios. Do tej pory byliśmy lepiej zakamuflowani niż jacyś Illuminaci, Templariusze czy inne dziwne sekty. Zresztą one w większości nadal są tajne, ich nazwy nic pani nie powiedzą.
Kobieta spojrzała na swego rozmówcę.
- Jesteście organizacją terrorystyczną niszczącą najwspanialsze dzieła ludzkości! – warknęła w mu twarz – Jeżeli to prawda, że istniejecie tak długo…
- To prawda – przerwał jej generał – Ósmy Cud Świata jest organizacją non-profit istniejącą od stuleci. Nasi ludzie spowodowali pożar Konstantynopola w którym spłonął posąg Zeusa. Żyd z Emessy dla nas wykupił resztki Kolosa Rodyjskiego. A Herostrates był jednym z naszych najlepszych agentów.
- Pan bredzi – spokojnym głosem zawyrokowała dziennikarka – Choć muszę przyznać, że lista katastrof o jakie oskarżył was mój przodek jest imponująca.
- Możliwe – przyznał generał z pewną satysfakcją w głosie – Jak do tej pory odnieśliśmy tylko jedną spektakularną klęskę.
- Jaką? – zdziwiła się kobieta.
- Piramidy wciąż stoją – westchnął mężczyzna – Udało nam się tylko odtrącić nos sfinksowi.
Dziennikarka łyknęła wina i popatrzyła na szpakowatego rozmówcę.
- Czemu to robicie? – zapytała.
- Kiedy powstawaliśmy – powiedział mentorskim głosem mężczyzna – nie istniała idea humanizmu. Ale od najdawniejszych czasów ludzie zastanawiali się co to znaczy być człowiekiem. Jeśli studiowała pani filozofię, na pewno zna pani owoce tych wysiłków. Otóż nasz założyciel wysnuł teorię, w myśl której człowiek jest człowiekiem jeśli ma marzenia, jeśli ma wspomnienia i jeśli ma pragnienia. Niby nic odkrywczego, ale ów geniusz zapragnął też udoskonalić ludzkość. Tak, panno Smith! Uczynić nas jeszcze bardziej ludzkimi. Uderzyć we wszystkie trzy podstawowe cechy człowieka.
- Panie generale – kobieta spojrzała na niego krytycznym okiem – Jak to ma się do niszczenia najcenniejszych zabytków ludzkości?
Szpakowaty uśmiechnął się.
- Otóż - powiedział tryumfalnie – uznał, że najłatwiej będzie zniszczyć opisane przez Antypatera z Sydonu Siedem Cudów Świata. Iluż to ludzi pragnęło zobaczyć Artemizjon? Marzyło o odbudowie Kolosa z Rodos? Nawet postawiono w USA Statuę Wolności. Ludzie marzą o Siedmiu Cudach Świata, pragną tworzyć coraz to nowe dzieła, mające zaćmić te dawne. To nasza zasługa! Wieża Eiffla! Mauzoleum Lenina! – generał niemal krzyczał.
Dziennikarka skuliła się w fotelu. Zorientowała się, że ma do czynienia z szaleńcem. Przełknęła ślinę.
- Panie generale – zaczęła, lecz mężczyzna nie dał jej skończyć.
- Ósmy Cud Świata – powiedział uroczyście – Cud, który napędza ludzkość, pcha ją do przodu. To my, panno Smith. Dbamy o Człowieka!
- Niszcząc? Psując? – odparła kobieta.
- Inspirując – generał poprawił beret – Źle się stało, że udało się pani do nas dotrzeć, panno Smith. Jednak nie jest pani pierwszą osobą, której się to udało.
Dziennikarce zdawało się, że w słowach mężczyzny czaiła się groźba. Wzdrygnęła się.
- Co się stało z innymi? – zapytała wolno.
- Cóż – generał uśmiechnął się – większość zrozumiała naszą szczytną ideę i przyłączyła się do nas.
- A pozostali?
- Pozostali nie.
- I co się z nimi stało? – kobieta starała się, żeby jej głos nie drżał ze strachu.
Generał wzruszył ramionami. To mogło oznaczać wszystko.
- Żądam, żeby pan odpowiedział! Umarli? Zabiliście ich?
- Każdy kiedyś umrze, panno Smith – spokojnie odpowiedział szpakowaty – Proszę tak nie krzyczeć.
- Wariat!
- Panno Smith – zimno odpowiedział mężczyzna – zajęła pani już dość mojego cennego czasu. Rozumiem, że nie pochwala pani naszej działalności?
- Jesteście bandą psychopatów mających za nic najważniejsze osiągnięcia ludzkiej kultury! – wykrzyknęła.
- Więc nie zechce pani przyłączyć się do naszej organizacji – uśmiechnął się generał.
- Nie!
- Szkoda – westchnął – Potrzebujemy ludzi, wie pani. Jakiś kretyn rozpropagował ostatnio listę Nowych Cudów Świata. Choć liczę, że nie przebiją popularnością tych antycznych trzeba będzie coś z nimi zrobić. To nie będzie partyzanckie działanie, jak niegdyś, panno Smith! To będzie wspaniała, zorganizowana akcja. Żegnam panią!
- Potworze! Czemu mi to mówisz? Co? – kobieta rzuciła się w stronę szpakowatego – Jesteście skończeni! Ósmy Cud Świata, spółka z o.o.!
Mężczyzna nic nie powiedział, wstał ze swojego fotela i cofnął się pod naporem ataku panny Smith. Nagle pod dziennikarką ugięły się nogi i padła na dywan przed mężczyzną. Zakasłała i umarła. Generał, przedstawiciel Ósmego Cudu Świata zabrał jej kieliszek, wylał zawartość i starannie go umył. Potem wezwał ochronę i usiadł, planując największą akcję swej organizacji w dziejach Ludzkości.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Adamas · dnia 15.08.2010 11:21 · Czytań: 813 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 10
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Adamas dnia 16.08.2010 12:20
Mało groteskowo chyba wyszło:/
Jack the Nipper dnia 28.08.2010 12:31
Mam wrażenie, ze końcówka niekorzystnie wpłynęło na ten tekst regulaminowe ograniczenie objętości. Wszystko dzieje się za szybko, nie ma czasu na spokojne podawanie racji obu stron. Taka dość chaotyczna wymiana zdań. Pomysł bardzo dobry, wykonanie mniej
Elwira dnia 31.08.2010 12:17
Cytat:
- Chciałbym wiedzieć – szpakowaty mężczyzna w berecie i koszuli w kolorze khaki spojrzał na nią groźnie – Jak pani tu trafiła, panno Smith?


Źle zapisany dialog

Cytat:
- Panie generale… Może być generał? – odparła młoda,


jak odparła, kiedy to jest pytanie, a nie odpowiedź? język lubi precyzję

Cytat:
całkiem atrakcyjna brunetka(,) siedząca przed nim na krześle.



Cytat:
- Zwykła dziennikarka? – w jego głosie dało się wychwycić nutkę zdumienia.


źle zapisany dialog


Cytat:
- Może nie taka niezwykła, ale dziennikarka


Może nie taka zwykła (chyba?)
Cytat:
– przyznała kobieta.
- Cóż, w takim razie zapraszam do mojego gabinetu.


Cytat:
Rozumiem, że wie pani(,) czym się zajmowaliśmy, z


Cytat:
organizacją terrorystyczną(,) niszczącą najwspanialsze dzieła


Cytat:
jest organizacją non-profit(,) istniejącą od stuleci. Nasi ludzie spowodowali pożar Konstantynopola(,) w którym spłonął


Cytat:
ludzie zastanawiali się(,) co to znaczy być człowiekiem.


Cytat:
człowiek jest człowiekiem(,) jeśli ma marzenia,



Cytat:
- Panie generale – kobieta spojrzała na niego krytycznym okiem – Jak


źle zapisany dialog

Cytat:
Dziennikarka skuliła się w fotelu. Zorientowała się, że ma


2 razy się

Cytat:
Dziennikarce zdawało się, że w słowach mężczyzny czaiła się groźba. Wzdrygnęła się.


2 razy się

Cytat:
- I co się z nimi stało? – kobieta starała się, żeby jej głos nie drżał ze strachu.


źle zapisany dialog

Cytat:
- Jesteście bandą psychopatów(,) mających za nic


Cytat:
popularnością tych antycznych(,) trzeba będzie coś z nimi zrobić.


Cytat:
planując największą akcję swej organizacji w dziejach Ludzkości.


w dziejach ludzkości bym wyrzuciła, bo to jest jednak jasne

A gdyby dziennikarka zechciała współpracować? Przecież już wypiła truciznę? Trochę nieprzemyślane, brak drugiego wyjścia z sytuacji.
Tekst jakoś mnie nie zachwycił. Nie ma w nim nic, co by zabłysło. Nie jest nawet zabawny. Chyba że zbudowany jako odpowiedź na organizacje chroniące zabytki. Do tego kiepskie wykonanie, opisy kulawe i zła interpunkcja. Musisz pracować nad warsztatem.
Pozdrawiam.
Almari dnia 31.08.2010 13:06
- Chciałbym wiedzieć – szpakowaty mężczyzna – Z dużej litery.
- warknęła w mu twarz – bez ‘w’

Tragizm z komizmem, jak na groteskę przystało a przy tym zabarwiony lekką ironią. Podobało mi się, zwłaszcza końcówka. Dziennikarka tak po prostu umarła, bez zbędnych ceregieli, mnie to osobiście rozbawiło i jakby patrzeć na całość tekstu, końcówka była najbardziej śmieszna. To chyba kwestia poczucia humoru prawda? Ja mam wyjątkowo czarny ;)
Adamas dnia 07.09.2010 13:37
Zacytuję słynne internetowe "niech ginie".
Cóż, faktycznie objętość tekstu wpłynęła na "szybkość" i chaotyczność(?) akcji, Jacku Rozpruwaczu. Ale niewiele. Dłuższe opowiadanie też toczyłoby się w tym tempie, choć może troszkę więcej bym w didaskaliach wyjaśniał.

Co do interpunkcji - cóż, albo używam przecinków za dużo, albo za mało - pod tym względem zasada złotego środka jest mi obca jak koncepcje filozoficzne Lao Tzi.
Natomiast jeśli chodzi o dialogi, to nic nie powiem.
A język wcale nie musi być precyzyjny, ba, cała zabawa w tej nieprecyzyjności. Dlatego na przykład nie wprowadzono znaku oznaczającego ironię w tekście - większa frajda dla czytelnika jak sobie sam znajdzie i dopowie.

A dziennikarka współpracować nie chciała, i basta. Ot, taka licentia poetica.

Pozdrawiam.
Adamas dnia 07.09.2010 13:37
Zacytuję słynne internetowe "niech ginie".
Cóż, faktycznie objętość tekstu wpłynęła na "szybkość" i chaotyczność(?) akcji, Jacku Rozpruwaczu. Ale niewiele. Dłuższe opowiadanie też toczyłoby się w tym tempie, choć może troszkę więcej bym w didaskaliach wyjaśniał.

Co do interpunkcji - cóż, albo używam przecinków za dużo, albo za mało - pod tym względem zasada złotego środka jest mi obca jak koncepcje filozoficzne Lao Tzi.
Natomiast jeśli chodzi o dialogi, to nic nie powiem.
A język wcale nie musi być precyzyjny, ba, cała zabawa w tej nieprecyzyjności. Dlatego na przykład nie wprowadzono znaku oznaczającego ironię w tekście - większa frajda dla czytelnika jak sobie sam znajdzie i dopowie.

A dziennikarka współpracować nie chciała, i basta. Ot, taka licentia poetica.

Pozdrawiam.
Usunięty dnia 20.09.2010 22:04 Ocena: Bardzo dobre
masz potencjał do...napisania świetnej sztuki. Powiedzmy, takiej by dorównać twórczości Raya Cooneya,
Usunięty dnia 20.09.2010 22:05 Ocena: Bardzo dobre
Ocena na wyrost. Tak, bo robisz sporo błędów:)
Adamas dnia 23.09.2010 18:57
Nie wiem kim jest Ray Cooney.
Adamas dnia 23.09.2010 18:58
A od poprawiania błędów są edytorzy (których praca jest godna szacunku i ciężka, zwłaszcza, że autorzy to pro maiori parte buce i chamy).

Amen.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Ostatnio widziani
Gości online:141
Najnowszy:dompol.2024