Mała Niedźwiedzica2 - iri
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Mała Niedźwiedzica2
A A A
Mało kto pamiętał jak Władca miał na imię. Zresztą nie było to ważne. W ciągu czterystu lat było tylko trzech władców i żaden nie pozostawił po sobie imienia, a ich czyny, dokonania i lata panowania zlewały się w jedno – czas nie istniał dla Władcy, ponieważ on był zawsze. Obecny Władca panował najdłużej, bo dwieście lat. Wszyscy czuli przed nim respekt, a nawet strach. Nie był on, co prawda, jakoś wyjątkowo okrutny, ale był chłodny i wyniosły – stał ponad wszystkimi elfami prawami (nawet jeśli nie każdemu się to podobało). Część elfów pamiętała, że nie zawsze tak było. Wiele, wiele lat temu mieli Władcę, który ustanawiał prawa i sam im się podporządkowywał, obecny – wydawał nowe zarządzenia, ale sam nie czuł się nimi związany. Podejmował decyzje szybko i niezwykle spokojnie, nic nie potrafiło zburzyć jego opanowania. Nie kierował się sprawiedliwością, tylko polityką, a także potrzebą i koniecznością. Państwo kwitło pod jego rządami, jego i Silvusa. Ale chociaż Zarządca wiedział, że Władca wysoko ceni jego osobę, to nie był wolny od obaw, kiedy stawał przed jego obliczem. Istniała tylko jedna osoba , która czuła się pewnie w jego towarzystwie. Ale wydaje się, że nikt o tym nie wiedział…
***

Malla już dawno nauczyła się podsłuchiwać, tak, żeby nie zostać przyłapaną. Jako jedyna córka i najmłodsze dziecko Władcy, była postrzegana, jako niegroźna mała. I szybko nauczyła się to wykorzystywać. Tylko Silvus traktował ją inaczej – wychowawca królewskich dzieci bardzo wcześnie dostrzegł jej potencjał. Mówiąc szczerze żałował nawet czasami, że Malla jest najmłodsza. To sprawiało, że jego jednego nie łatwo było podsłuchać, nie tak jak innych mieszkańców. Jednakże już dawno się przekonała, że jeśli się czegoś bardzo chce, to zawsze można to osiągnąć. Tak czy inaczej. I właśnie „inaczej” udało jej się podsłuchać rozmowę Silvusa z Virkusem.
Zaintrygowały ją dwie rzeczy: Silvus coś wie o Uli, była tego pewna, prawdopodobnie przez Jerzego, i druga – Virkus może i nie wie, ale podejrzewa, a kiedy Inspektor coś podejrzewał, nie spoczął póki nie wyjaśnił wszystkich znaków zapytania i niepewnych informacji. Nie była jeszcze pewna, co zrobi, ale wiedziała, że musi naradzić się z Mortem.

6.
Stanąwszy na Wzgórzu Wilka, Malla zagwizdała przenikliwie. Echo rozniosło dźwięk po lesie, przemykał między drzewami i liśćmi, aż dotarł do uszu dużego, szarobrązowego Wilka, który, zakręciwszy się koło własnej osi, pobiegł na wezwanie. Znalazł się przy Malli błyskawicznie, usiadł i spojrzał na nią wiernym, prawdziwie psim spojrzeniem.
-Musimy porozmawiać.
Mort skinął głową, po czym zniknął za najbliższymi drzewami. Nie bez przyczyny przywoływała go zawsze z tego samego miejsca (nawiasem mówiąc – stąd nazwa Wzgórze Wilka, używana zresztą tylko przez ich dwoje) – po przemianie musiał się w coś ubrać, a żaden Wilkołak nie nosi przy sobie odzieży zapasowej. Malla i Mort wypracowali więc system – spotkania w stałym miejscu i szybka zmiana skóry.
Po chwili, już w elfiej postaci, Mort usiadł obok Malli.
-Co się stało?
-Silvus coś wie i kazał Virkusowi przeprowadzić śledztwo. Podejrzewają jakiś udział Uli. Na razie na szczęście myślą tylko, że może coś widziała i z jakiegoś powodu nie chce mówić.
-Domyślają się twojego udziału?
-Na razie nie, ale obawiam się, że to tylko kwestia czasu. Virkus nie da się wykiwać. Ten elf jest chodzącym wykrywaczem kłamstw.
-Taak.. Przede wszystkim musimy kryć Ulę. Nikt nie może się dowiedzieć prawdy. Najlepiej, żeby nie zdawali sobie sprawy z twojej z nią znajomości – zamilkł na chwilę. – Virkus już z nią rozmawiał?
-Tak, i jak na razie, jeszcze mu nic nie powiedziała, ale nie potrafiła ukryć, że coś wie. W każdym razie nie przed Inspektorem. Dlaczego zawsze, kiedy ktoś to mówi, widzę to z dużej litery? – w jej głosie brzmiało zniecierpliwienie.
-Dlatego, że on jest PRAWDZIWYM inspektorem.
Malla tylko wzruszyła ramionami i wróciła do zasadniczego tematu:
-Nie możemy pozwolić, żeby Virkus odkrył prawdę!
-A Silvus?
-On jest przenikliwy, ale nie jest śledczym, jego umiejętności przesłuchiwania są co najmniej o połowę gorsze, a Virkus w końcu z każdego prawdę wyciągnie. Podejrzewam, że gdyby musiał, wyciągnąłby prawdę nawet z Władcy.
Mort uśmiechnął się krzywo, odsłaniając wilcze kły:
-Ale nie z wilkołaka.
-Nie bądź taki pewny – mruknęła.
Tym razem to Mort wzruszył ramionami, a sadowiąc się wygodniej, wyciągnął przed siebie nogi na całą długość i oparł się mocniej o kamień.
-Zdziwiłabyś się. Chyba jednak przeceniasz pana inspektora.
Malla prychnęła, ponownie zniecierpliwiona:
-Nie wciągniesz mnie w te swoje gierki. Sam się przekonasz w końcu, że mam rację.
Mort zachichotał, wiedział, że uda mu się ją zdenerwować. Tym razem jednak jego tryumf był tymczasowy.
-Och, weź się w garść! Nie mamy czasu na głupoty!
-To ty się uspokój! Co możemy zrobić? Jak na razie, to możemy najwyżej czekać, co będzie dalej! Zdenerwuję się, jak inspektor się tobą zainteresuje. Na razie jak dla mnie – histeryzujesz.
-To dlatego zawsze robisz to, co ja każę – nie myślisz perspektywicznie. Jak Virkus się mną zainteresuje, będzie już za późno. Musimy uderzyć wcześniej. Tym bardziej, że już interesuje się Ulą.
-Ty już masz plan – bardziej stwierdził niż zapytał.
-Nie w szczegółach, dlatego potrzebują ciebie. Słuchaj…
7.
Twarz Władcy nie wyrażała nic. Jasnego gładkiego czoła nie przecięła nawet jedna zmarszczka. Milczący Silvus starał się przekonać samego siebie, że Władca szuka rozwiązania, co nie ma nic wspólnego z wygnaniem, strzelaniem i rzucaniem nieprzyjemnych uroków na dostarczyciela wiadomości.
-Czy uważasz, że morderca wiedział coś konkretnego? – spytał spokojnie. Zarządca wiedział, że ten spokój bywał złudny.
-Nie sądzę. Skąd mógłby coś wiedzieć? Podejrzewam, że powód był inny, ale jaki? Nie wiem. Na razie. – dodał szybko.
-I zleciłeś śledztwo Virkusowi… Co jeśli on coś odkryje?
-Jeśli będzie nierozsądny, pozbędziemy się go.
Władca skinął głową.
-Zrób jednak wszystko, co w twojej mocy, żeby był rozsądny. Jest dobrym inspektorem.
-Tak, panie.
Władca ponownie skinął głową. Tym razem oznaczało to koniec rozmowy, wobec czego Silvus ukłonił się i wyszedł.

8.
Kiedy tylko Zarządca zamknął za sobą drzwi, zza kotary odgradzającej mały „pokoik” od reszty komnaty, weszła kobieta. Była bardzo piękna, o jasnej żywej twarzy i czerwonych włosach. Rzuciła Władcy gorące spojrzenie roziskrzonych zielonych oczu.
-Jakie jest twoje zdanie? – spytał.
-Ma rację – jej głos był jasny jak jej twarz i bardzo dźwięczny. – Możesz na nim polegać, boi się ciebie, panie.
-A Virkus?
-On nie boi się niczego i nikogo. Podejrzewam, że nie będzie rozsądny, ale mogę się mylić. Nie znam go tak dobrze.
Władca po raz trzeci skinął głową, po czym odwrócił się i wyszedł. Kobieta została sama. Podeszła do lustra, uśmiechnęła się do siebie i poprawiła włosy. Mrugnęła do swojego odbicia w lustrze, okręciła się wokół własnej osi, wprawiając w ruch zieloną suknię, która zawirowała wokół jej nóg.
-Już niedługo – powiedziała na głos.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
iri · dnia 26.10.2010 09:20 · Czytań: 642 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 3
Komentarze
Miladora dnia 26.10.2010 19:51
Masz wzór do poprawienia interpunkcji w dialogach w pierwszej części, Iri. ;) Więc jak skończysz, popraw od razu tutaj też.
A ja wrócę. :D
iri dnia 27.10.2010 10:40
Bardzo się cieszę, że wrócisz:) Poprawki naniosę i serdecznie zapraszam:)
Mic dnia 29.10.2010 16:08 Ocena: Bardzo dobre
Jest trochę literówek i brakuje przecinków w niektórych miejscach. Cieszę się, że fabuła zaczyna robić się coraz bardziej skomplikowana. Tylko nie przesadź w następnej części!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
valeria
30/04/2024 16:50
Jest pięknie, dzisiaj bardzo gorąco, cudna pogoda. Wiersz… »
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ajw
28/04/2024 10:25
Kajzunio- bardzo mi miło. Dziękuję za Twój komentarz :) »
ajw
28/04/2024 10:23
mede_o - jak miło, że wciąż jesteś. Wzruszyłaś mnie :)»
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty