Klucz Księżyca - Maelion
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Klucz Księżyca
A A A
Wędrówka nie była tak interesująca, jak się Deiranowi i Chrisowi zdawało na początku. Pułapki gęsto rozmieszczone w długim korytarzu najpierw bawiły podróżników, jednakże po częstym uskakiwaniu przed tymi samymi niebezpieczeństwami nawet największemu miłośnikowi przygód zrzedłaby mina.
   Na szczęście dla znudzonych przyjaciół, droga skończyła się dość szybko. Przed nimi ukazały się pokryte runami żelazne drzwi.
   Czarodziej podszedł do nich, po czym zaczął wymawiać jakieś dziwne słowa i gestykulować. Po jakimś kwadransie nic nie wskórawszy opuścił ręce w geście rozpaczy i kucnął pod ścianą.
   Łowca podszedł do wrót. Przyjrzał się dokładnie i pchnął je energicznie. Drzwi były już otwarte. Czarownik wstał, z nutką niedowierzania spojrzał na otwarte przejście i ruszył przed siebie.

   Obydwaj wędrowcy z otwartymi ustami stanęli i rozejrzeli się dookoła. Znaleźli się w jaskini tak ogromnej, że magiczne światło nie sięgało nawet przeciwnej ściany. Majestatyczne kamienne kolumny podpierały sufit skąpany w mroku. Pojedyncze kałuże dodawały temu miejscu poczucia bezradności wobec siły natury.
   Podróżnicy powoli szli do przodu, cały czas rozglądając się wokoło. Magiczną atmosferę zakłócił po chwili przerażający widok. Potężne, smocze cielsko leżało w okropnym nieładzie.
Bojownicy natychmiast przyspieszyli. W połowie drogi do zwłok ujrzeli coś jeszcze gorszego. Przy gadzim pysku stał jakiś mężczyzna i sypał jakąś substancję wprost do gardzieli gigantycznego stwora.
-Nareszcie jesteście- powiedział i odwrócił się do przybyszy- Czekałem na was.
-Świetnie. Kolejny arcyłotr chce nam przeszkodzić- sarkastycznie rzekł półelf, po czym odezwał się Chris:
-Zabiłeś tego smoka?
-Oczywiście, że nie- odpowiedział nieznajomy- On był od dawna martwy. Ja tylko przybyłem tu wraz z mymi sługusami i dokończyłem dzieła władców piekieł. Dra-karedas!
   Tajemnicza postać zaczęła wymachiwać rękoma. Nim czarodziej zdołał coś powiedzieć, wielka powieka odsłoniła martwe oko. Smok powoli wstawał, mimo zaawansowanego stanu rozkładu.
-On żyje! Udało się!- zaśmiał się nieznajomy- Ha, teraz...
Nekromanta nie dokończył. Ogromna łapa wgniotła go w ziemię.
-Jednego nudziarza mniej- powiedział Deiran, po czym wraz z towarzyszem pognał w stronę wyjścia.
Nieumarły, mimo swej nieporadności, poruszał się niebywale szybko. Jego skrzydła były podarte, ale nie musiał latać, by zbliżać się do ściganych.
Ci zaś zdołali umknąć w ostatniej chwili. Potworne szczęki zacisnęły się tuż przed drzwiami.
-I co teraz? Gdzieś tam jest ostatni klucz!- lamentował mag.
-Mam łyżkę, możemy się przekopać z innej strony- powiedział wojownik, sięgając do kieszeni.
-Tja. Bądź choć raz poważny. Musimy... Nie w takiej chwili!- warknął czarodziej na widok przyjaciela podpalającego fajkę.
-Dobra, już chowam- mruknął półelf. Po sekundzie wykrzyknął niezwykle optymistycznym głosem- Naszyjnik Mufassa!
Chris puknął się w czoło, po czym wyciągnął srebrny wisiorek zawieszony na rzemyczku.
-Starczy tylko na pięć minut. Zaryzykujesz?
Tropiciel nie odpowiedział, tylko założył medalion. W mgnieniu oka stracił cielesną postać. W formie niewyraźnego obłoczku przefrunął przez żywego trupa. Ten zaś nie zorientował się, co się właśnie zdarzyło i wciąż czatował przy wejściu.
    Wojownik śpieszył się, na ile pozwalała mu nowa forma. Nim transformacja dobiegła końca, znalazł się na drugim końcu groty. Była dobrze oświetlona dzięki prześwitom w suficie. Bez problemu podróżnik dostrzegł skrzyneczkę umieszczoną na postumencie. Poczekał sekundę, nabrał ciała i otworzył kuferek. Na dnie leżał nieduży kluczyk o kształcie półksiężyca.
Deiran pobiegł ze zdobyczą do wrót. Zapomniał jednak o jednym. Smok, nie mogąc wcisnąć się do korytarza, cały czas czatował na zdobycz.
Dostrzegli się w tym samym momencie. Jednakże nieumarły zareagował szybciej. Natychmiast pobiegł w stronę przeciwnika. Tropiciel zaś odwrócił się i pognał, osiągając niebywałą prędkość.
Teraz wszystko zależało od maga. Ten w pośpiechu zaczął przypominać wszystkie znane czary. Jednak w takim stresie nie było to proste.
Wtem przyszło mu na myśl jedno z jego pierwszych zaklęć. Od razu zaczął je rzucać. Jego ruchy wyglądały bardzo dziecinnie, a słowa przypominały gaworzenie niemowlęcia. Ale magia ta była skuteczna. Natychmiast rozbrzmiał wokół delikatny, ale głośny dziewczęcy śpiew.
Potwór zatrzymał się i nasłuchiwał. Po chwili zaczął kręcić się dookoła, próbując dostrzec źródło irytującego dźwięku.
Wykorzystał to Deiran. Po cichu przeszedł koło agresora i dobiegł do towarzysza. Obydwaj uśmiechnęli się na swój widok i ruszyli w stronę wyjścia z piramidy.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Maelion · dnia 04.05.2008 12:14 · Czytań: 615 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty