Marzyciel - antifa
Proza » Inne » Marzyciel
A A A
"Wiecie, jak to jest. Niekiedy spotykacie kogoś wspaniałego, ale to trwa tylko chwilę. Może w czasie wakacji, w pociągu, nawet w kolejce do autobusu. Ociera się o wasze życie na krótki moment, lecz w bardzo specjalny sposób. I zamiast zalewać się łzami, że nie może zostać dłużej, że nie możecie się lepiej poznać, czyż nie lepiej cieszyć się, że w ogóle się zjawił?"
Marian Keyes



Bywa, że wpatrując się w klawisze klawiatury, zamiast naciskać na nie, wylewając potok słów, czujesz coś imitującego całkowitą pustkę. Poszczególne litery i złożone zdania wydają się być swoistą barierą dla przekazania tego, co chce się powiedzieć, zaczynają być czymś niewystarczającym. A uczucia ciążą, spadając do głębi, skąd coraz trudniej po nie sięgnąć. Uciekasz w milczenie, które, pomimo bierności, nie jest wygodne. Uwiera, wbijając się niewidzialnym ostrzem sztyletu w coś, co układałeś przez długi okres czasu. Twoje niewypowiedziane słowa zostają zburzone przez milczenie. Wtedy pustka nie jest już imitacją. Staje się rzeczywistością.


Rytmiczne uderzanie palcami o blat stołu tworzyło coś przypominającego dobrze znane dźwięki. Odgłos uderzeń obudził wspomnienia melodii, która drzemiąc przez długi czas w duszy, otrzymała jakby pozwolenie na ponowne wejście w szarość codziennego dnia. Jesień z muzyką wydawała się być o wiele łatwiejsza do zniesienia - uspokajała, gdy było trzeba, pobudzała do życia. Jednak ta, ożywiająca wspomnienia, rozjątrzała tylko zmysły, beznamiętnie wołające o kojący powrót minionych chwil. Stukające o blat palce ucichły, opadły na stół, z poczuciem bezradności. Przypominająca przeszłość melodia nie zabierze z powrotem w dawne czasy. I tak nagle okazuje się, że to nie ty sam komponujesz muzykę do swego życia, nie ty panujesz nad pamięcią i możliwością przywołania przeszłości, lecz inni poprzez wymówienie słów, o których ważności nawet nie mają pojęcia. Zacisnęłam niespokojne dłonie, zamknęłam oczy, w milczeniu oczekując, aż okalająca przeszłość jeszcze raz ukaże mi się w dawnej postaci.
Czuję, jak usta wykrzywiają się w grymas przypominający uśmiech, jest maj. Jestem młodsza o kilka rozczarowań, swój czas oddaje pisaniu wierszy i próbom przypomnienia sobie koloru jego oczu. Nie wiem, jakie tęczówki mają aniołowie, być może nie posiadają ich w ogóle, jego jednak, bez względu na kolor, idealnie wkomponowałyby się w obraz tych świętych istot. Jest zupełnie tak, jak wtedy. Pokój pachnie cynamonem i oregano, oczami próbuję przezwyciężyć panującą w nim ciemność. Leżę na dywanie pośród stosu zgniecionych kartek, obrazujących me nieudolne próby pisania. Niekiedy odrywam się lekko od podłogi, wpatruję w niego, sądząc, że nieme spojrzenie obudzi drzemiącą we mnie inspirację. On jak zwykle krąży po pokoju, co i raz dotykając jakiejś z moich rzeczy, zupełnie, jakby swój dotyk położyć chciał na mój. Tymczasem ostatni liść z bambusa szczęścia opadł na ziemię. Mówię mu o tym, sądząc, że wypowie typowe dla siebie "tak, jest nędznie", mając na uwadze, że teraz już na pewno nic nie będzie ingerowało w moje życie.
-Nie bądź głupia. Kwiaty potrzebują wody. Zaopiekuj się nimi, może odpłacą ci się tym samym.
Na wspomnienie jego rady, kąciki mych warg delikatnie się unoszą, na chwilę wracam do teraźniejszości. Dawne słowa, kiedyś wywołujące irytację, teraz pobudzają bardziej, niż wszystkie znane myśli i aforyzmy, dziś, gdy dzielącej mnie od nich odległości nie da pokonać się w żaden racjonalny sposób.

Dłonie samoczynnie zaciskają się mocniej, w wyobraźni piętrzą się przede mną dobrze znane ulice. Widzę go, stoi w głębi bramy, paląc papierosa. Obserwuje mijających ludzi, domyślam się, że rozpoczął swoją ulubioną grę, polegającą na zgadywaniu uczuć kłębiących się w przechodniach poprzez wyrazy ich twarzy. Gdy podchodzę do niego, wyciągając mu z ust papierosa, zaczyna swój ironiczny wywód na temat mojego samopoczucia:
- Nie jesteś dziś zbyt wesoła. Stoisz tu aż minutę, a ani razu się jeszcze nie uśmiechnęłaś. Śmiem przypuszczać, że czytałaś Poświatowską, a wiatr wieje dziś z nie tej strony, która lubisz. Poza tym... Włosy, tak, twoje włosy. Mamy wilgotne powietrze, nienawidzisz, gdy te niesforne kosmyki zaczynają się kręcić. Czyż nie mam racji? - Zwykł pytać ze zwycięskim uśmiechem.
Zazwyczaj spuszczałam głowę, kręcąc nią przecząco. Zupełnie niepotrzebnie. On wiedział, że Poświatowska, że wiatr, że włosy...
Słowa zaczynają się ulatniać, jesteśmy teraz w jakimś parku, leżymy na trawie. Ja nieudolnie śpiewam jego ulubione piosenki, on wyszukuje na niebie nowych odcieni błękitu, wymyślając dla nich całkiem irracjonalne nazwy. Stajemy się atrakcją dla przechodniów, jedynie dzieci uśmiechają się do nas promiennie, jakby doskonale rozumiały ulotność i niezwykłość takich chwil. Wstał, otrzepując z siebie trawę wprost na moje włosy, uśmiechnął się i rzekł:
- Żyj chwilą.
Leżę teraz sama, trzymając w ręku kartkę z nazwami nowych odcieni koloru nieba. Czytam, powstrzymując histeryczny śmiech: ładny błękit, całkiem ładny błękit, brzydki błękit, dziwny błękit... Znów czuję na sobie wzrok przechodniów.

Otwieram oczy, dłonie nadal splatają się, jakby próbowały wycisnąć z przeszłości jeszcze choć jeden, urwany fragment tej opowieści. Jego słowa skończyły się jak produkt, po który w każdej chwili można wyskoczyć do sklepu. Rzeczywistość okazuje się jednak być bardziej okrutna - nie można kupić czegoś, co nie ma ceny. Palce ponownie zaczynają uderzać o stół, tym razem nerwowo, próbując wyładować w ten sposób całe napięcie wywołane swoistą podróżą z "kiedyś" do "dziś". Z dworu słychać odgłos karetki, deszcz pada od trzech godzin, ludzie wciąż biegają po ulicach, próbując dogonić coś, co uparcie nie chce przy nich zostać, deszcz pada nadal...
Przecież żyję chwilą, tak jak kazał. Tylko tą z przeszłości.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
antifa · dnia 01.01.2011 10:51 · Czytań: 813 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 7
Komentarze
Darksio dnia 01.01.2011 13:45
Witaj.
Tekst wydaje mi się intrygujący, ale pozwól, że wrócę do niego jutro. Dziś bardzo trudno skupić się na pewnych niuansach. Ale jest na tyle intrygująco, że chciałbym powrócić tu jeszcze raz. Na razie mała uwaga:

Cytat:
Bywa, że wpatrując się w klawisze klawiatury

Wkradła Ci się aliteracja.
Powrócę tu.
Pozdrawiam.
mariamagdalena dnia 02.01.2011 01:27
"Śmie" -> "Śmiem"

dobry tekst - ja lubię takie obserwacje
charaktery, chwile, ledwie muśnięcia jedynie na smak

jutro wrócę jeszcze posprawdzać
na dziś - dobranoc:sleep:
Ela Samek dnia 05.01.2011 16:19 Ocena: Świetne!
trzymając w ręku kartkę z nazwami nowych odcieni koloru nieba...tak wiele odcieni życia niosą Twoje słowa

Próbowałam wczoraj przeczytać tekst, ale przy drugim akapicie coś mnie zatrzymało.
Dziś do niego wróciłam:)
Aby podążyć za Twoimi myślami, potrzebny jest "czas ciszy" dla mnie jest to dziś. Przeczytałam w rytmie staccato, oddzielając kolejne myśli, szukając odbicia w swoich myślach, wartości chwil przeżytych.
Antifa,tekst wyjątkowy:)
antifa dnia 06.01.2011 11:47
Zrobiłam porządek ze "śmiem", niestety "z klawiszami klawiatury" nie wiem, jak sobie poradzić. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, a tobie, Elu, za chęć wrócenia do mojego tekstu ponownie:).
TomaszObluda dnia 19.03.2012 10:46
Co do pierwszego akapitu. Jak nie mogę czegoś napisać, bo nie wiem jak to wyrazić, to co najwyżej jestem wk..., ale pustka od razu.

Cytat:
Leżę na dywanie pośród stosu zgniecionych kartek, obrazujących me nieudolne próby pisania.
Ciekaw jestem, czy ktoś serio tak pisze. Ja jak mam bałagan to nie mogę się skupić na pisaniu.

Cytat:
Nie bądź głupia. Kwiaty potrzebują wody. Zaopiekuj się nimi, może odpłacą ci się tym samym.
Na wspomnienie jego rady, kąciki mych warg delikatnie się unoszą, na chwilę wracam do teraźniejszości. Dawne słowa, kiedyś wywołujące irytację,
Laski rzeczywiście są dziwne. Co w tym irytującego, że ktoś na uwagę o spadających liściach, mówi z sensem.

Heh ładny tekst o dziwnych ludziach. Laska to laska, może być taka, to nawet fajne. Ale facet jakiś nie do końca ogarnięty. Masakra dziwne opowiadanie. Dobrze się czyta, ładnie ubrane emocje, ale takie to wszystko, mhm, bez energii.
Już wiem!
Nazwałbym ten tekst - depresyjnym :shy:
Taki pewnie miał być, więc to udana, depresyjna proza.
Usunięty dnia 19.03.2012 11:31
Witaj.
Pomyślałem, że się może przydać:

Bywa, że wpatrując się w klawiaturę, zamiast naciskać na nią wylewając potok słów, czujesz coś imitującego całkowitą pustkę.

Klawiatura. Bywa, że wpatrując się w jej klawisze, zamiast naciskać na nie wylewając potok słów, czujesz coś imitującego całkowitą pustkę.


Możesz również użyć formy: przyciski klawiatury, która jest również poprawna.
Pozdrawiam Alex.
antifa dnia 12.12.2012 23:15
TomaszObłuda - dziękuję za bardzo cenne, spostrzegawcze uwagi, niepozbawione nutki ironii ;). Nie pamiętam już, czy miała to być proza depresyjna, ale, jeżeli tak wyszło, to niech tak będzie. Depresyjnych tekstów nigdy dość ;).

Alex - dzięki za poprawki ;).
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
03/05/2024 07:30
Zdzisław Bardzo, bardzo spodobała mi się ta… »
Zbigniew Szczypek
03/05/2024 07:13
Owsianko Gratuluję, znakomicie opisany obraz tytułowej… »
Elimaga.
02/05/2024 22:32
Cieszę się że wierszyk się spodobał ;) »
Kazjuno
02/05/2024 10:36
Ucieszyłem się Zbysiu z Twoich odwiedzin! Opisane powyżej… »
SzalonaJulka
02/05/2024 08:26
Rozpalił mnie ten fragment, że aż mi się schlafrock obsunął… »
Marian
02/05/2024 08:06
Zbigniewie, dziękuję za wizytę i komentarz. Tak, bywają i… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:54
Jacku Bardzo to fajne jest i wbrew pozorom znów na czasie,… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:32
Elimaga No przesympatyczne te owoce są, w nieco… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:13
Hej Kaziu Jako żywo przeniosłem się w czasy odległej… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 05:20
Marianie Tym razem przyciągnął mnie tytuł, a nie… »
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty