Recenzja jest rzeczywiście "urocza", jak to stwierdziła już Elwira, a to dlatego, że wychodzi z całkowitego środka recenzującego. A ja tak lubię. To nic zatem, że czasem zdaje się niedopracowana (to zawsze można nadrobić), jednak ma w sobie duszę, a tego właśnie szukam w recenzjach także.
Podpowiem coś od siebie pod kątem technicznym (inny kąt podrzucił już julass) : zastanawiałam się mianowicie, czy celowe jest konstruowanie tekstu w większości na tej samej zasadzie. Zerknij:
Zacząłem połykać myśli zaklęte w wiersze, pławić się w grzechu, by w uniesieniu tworzyć nowe dzieła natury, spijać nektar, który wciąga bez reszty. Gubiłem się i odnajdywałem, nie wiedząc(,) co to Bóg, a co Kosmos. Poznawałem zjawiska nadprzyrodzone, dla których nie byłem obojętny, a może to odwrotnie. To pokarm dla ducha, narkotyk, od którego stałem się uzależniony.
a jednocześnie precyzja celności myśli, które oddają nas w niewidzialną sieć wiary, skłaniają czytelnika do zrewidowania swojego stosunku do dotychczasowego życia, które wobec boskich sił natury nic nie znaczy. To tylko płomyk, który może zostać zdmuchnięty
I takie drobiazgi na przykład:
Gubiłem się i odnajdywałem, nie wiedząc(,) co
a może to odwrotnie. To pokarm - powtórzony zaimek nie brzmi tu dobrze; ponadto samo sformułowanie "a może to odwrotnie" brzmi niezgrabnie
Czytając poezje Piotra Prokopiaka(,) wrastam
a wręcz przeciwnie (-) działa na nas jak stare dobre wino
Polecam wszystkim książkę, do której zapewne powracać będziecie, jak do domu(,) aby trzecim okiem odkrywać nowe zjawiska otaczającej nas rzeczywistości. / Nie wiem(,) czy tę książkę
Pozdrowienia z nocnym tchnieniem.