Byś zawsze trwał - modlitwy płynęły słowa - w tym domu, w tym jednym pokoju.
Z nocnej lampy płynący blask, by kołysał do snu, twe ciało ukryte w pościeli,
by hulający między budynkami wiatr żadną do wnętrza nie wkradł się szparą,
byś po prostu był - żarliwe ku niebu wędrowały prośby - tuż obok, jak zawsze blisko.
Dawno pogrzebane zostały marzenia. Dotyk, smak, taniec drżących w pocałunku ust,
w obity żelazem trafiły kufer, te wizje przynoszące budzący rozkosz ból,
nieosiągalnym stał się umięśniony tors i ścieżka włosów wiodąca me oczy w dół,
w jednym pokoju, na dwóch łóżkach, wspólny tak latami toczył się nasz żywot, istotnych wyzbyty słów.
Ze spojrzenia zniknął uwielbienia błysk, niesforne emocje stalowa ostudziła krata,
mijające lata potężny wzniosły mur, kajdanami skrępowały każdy śmielszy ruch;
Byś tylko przy mnie był! - jedna liczyła się prawda - choć nieświadomy, choć nie czujący.
Twój wystarczył mi cień, echo wypowiadanych z rzadka słów,
jedno nocne chrapnięcie, radością przepełniona twarz, by trwać
w niekończącym się celibacie, w milczących godzin uwielbieniu.
Lecz tej nocy z nieba spłynęła łza. O ósmej wraz z nią wszedłeś do pokoju;
wszedłeś, by wyznać, że znalazłeś miłość, że tylko z nią dalej pragniesz żyć;
mój miły...
Tej nocy pękł mur, rozerwały się pierścienie krępujących mnie łańcuchów,
chwyciłem nóż i krzyknąłem: on jest mój, tylko mój!
Byś przy mnie trwał, kochany, milczałem...
Byś nie odszedł jak inni, przepełniony odrazą, milczałem...
Tak bardzo się bałem ciebie stracić, kochany...
Wybacz mi ten nóż, tą ranę, tą śmierć... ja naprawdę nie chciałem.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Bajdurzysta · dnia 25.08.2011 08:44 · Czytań: 864 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Inne artykuły tego autora: