Gdy z rzadka Stefan na smutno popił
wyciągał kije, choć nordic walking
dawno był tylko gorzkim wspomnieniem
po długonogiej zołzie Irenie,
która to chciała wszystkich odchudzić
wstręt odczuwawszy do grubych ludzi.
„Och, mój Stefanku, truła Irena,
ten związek dla mnie to jest gehenna.
Nie wiem, co ty jesz, że ciągle tyjesz,
ale zapewne jakieś pomyje!”
Z kijkami w dłoniach, spuszczoną głową,
gracko przemierzał klatkę schodową.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
czastykl · dnia 14.11.2011 12:36 · Czytań: 595 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 9
Inne artykuły tego autora: