Mistrzu…
Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to... człowiek uświadamia sobie, jak jest maleńki, jak szybko się kończy. Równocześnie nasze myśli pozostają po nas, żyją w umysłach innych, zapisane na kartkach i w pamięci. Przecież książki będą na półkach, jak mówił klasyk.
Wiesz, Mistrzu? Odeszła dziś od nas pewna poetka, Staroświecka, jak przecinek. (Powinieneś ją znać. Łączy Was Sztokholm). Ciągle jest jednak… cała Ona w każdej literce i we wszystkich Swoich słowach, choćby w tych trzech najdziwniejszych.
Powiedziałeś, że najpiękniejszą i najlepszą rzeczą, jaka Cię w życiu spotkała jest to, że nauczyłeś się czytać. U mnie jest podobnie, ale dopiero czytając Twoje sztokholmskie wyznanie, zdałam sobie z tego sprawę. Uwaga, teraz będzie patetycznie, choć może banalnie… czytając czuję się lepszym, szlachetniejszym, bardziej wartościowym człowiekiem. Literatura budzi we mnie wszystko to, co jest we mnie przykryte warstwą kompleksów i słabości. Dzięki niej przezwyciężam moje ograniczenia. Te wyimaginowane i nie.
Zdarza się, że w książkach spotykam swoje własne myśli. Tyle tylko, że ktoś inny potrafił je wyartykułować, wydobyć z umysłu i urzeczywistnić w słowach. Czasem, to żenujące, jestem idiotycznie zazdrosna o to, że moich własnych słów być może nikt nie zapamięta, że nie napiszę czegoś, co będzie warte pamięci, że nie mnie dosięgnie koncept i wena. Uświadamiam sobie wtedy, jak bardzo jestem żadna. Wstyd mi i kurczę się w myślach.
Kiedy pomyślę, ile jeszcze książek powstanie po mnie, jak wielu nie zdążę przeczytać, ogarnia mnie cichy smutek. Nie poznam tego, co kto inny jest w stanie ubrać w słowa subtelniej, piękniej, trafniej ode mnie.
Myślę też o książkach, które nigdy nie powstaną. Ta, która wołała do Yeti, przecież tyle razy mogła jeszcze dyskretnie zawołać do nas… Czy myśli, które odeszły razem z ludźmi, otrzymają kolejne życie w umysłach innych, czy czeka je zapomnienie i cisza?
Tymczasem czytam Ciebie, poznaję jak brzmi cisza w Twoim języku. Inaczej. Miałeś rację, kiedy mówiłeś, że każdy język ma swój własny dźwięk ciszy.
Chciałabym, żebyś Ty kiedyś usłyszał moją.
Znikam.
Już
.
kk
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Inne artykuły tego autora: