Grande Line 9.02.2012 r.
Mistrzu…
Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to ten ogrom może nie tylko przytłoczyć, ale również i przerazić. Dziś w nocy tuż przed zaśnięciem ta myśl pojawiła się w mojej głowie. Mistrzu, spod twego pióra wyszło już kilka znakomitych dzieł, ogłoszonych przez ludzkość jako objawienie i wyznacznik nowego nurtu w literaturze. Powiedz mi, powiedz jak mam pisać, by moje dzieła, tak jak Twoje nie zatonęły w morzu książek, które nas otaczają. Nie, nie morzu, powinienem napisać w oceanie. Dziś w czasach, gdy nawet analfabeta może wydać książkę, jak mam stworzyć dzieło, które przetrwa wieki? Fala słów wydobywająca się co dzień z ludzkiego umysłu potrafi ją zmieść w ciągu jednej krótkiej chwili. Tylko najlepsi, są w stanie stworzyć dzieła, które na tym oceanie staną się wyspami. Wyznacznikami dla przyszłych pokoleń.
Tak wiele słów, tak wiele książek pojawiających się co dnia. Ich liczba pewnego dnia dorówna liczbie gwiazd na niebie. Jak wielka musiałaby być biblioteka, by móc w stanie je wszystkie zgromadzić? Jak wiele drzew, a raczej lasów zostało poświęconych dla zapisania myśli? Jak wiele słów zginęło w ogniu, zostało pochłoniętych przez falę czasu? To czytelnik książkę osądzi, a czas wyrok wyda. Jedna na milion uchowa się w tej powodzi, budując swemu twórcy pomnik twardszy od spiżu.
Mistrzu tak wiele jeszcze od ciebie muszę się nauczyć. Powiedz mi jak mam napisać książkę, przez pokolenia zapamiętaną? Książkę, która nie zginie w śród innych, zapomniana, podeptana, czy też przerobiona ponownie na papier. Książkę po którą będą sięgać przyszłe pokolenia, a uczniowie w szkołach przeklinać, za to, że muszą ją czytać jako lekturę obowiązkową. Nie. Nikt nie potrafi podać na to recepty. Po prostu trzeba starać się o przychylność Kalliope, by obdarzyła pisarza lekkim piórem oraz nieskończoną weną.
Tak wiele książek jest już na świecie i choćbym chciał je wszystkie przeczytać, to nie starczy mi na to życia. Nie starczy mi nawet życia na to, by przeczytać wszystkie książki wydane w moim języku. To okrutne. Odkąd nauczyłem się czytać zostałem skazany na to, by tylko móc się zapoznać z tymi wybranymi przeze mnie. To okrutne, że po mojej śmierci książki nadal będą pisane i wydawane, a ja już nie będę mógł żadnej z nich przeczytać. Nie poznam bestselleru przyszłego stulecia. Dlatego muszę stać się pisarzem, by chociaż moja książka stała na półce wśród tych, które dopiero nadejdą.
Mistrzu Ja zostanę Królem Pióra!
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Syrenka · dnia 10.02.2012 00:46 · Czytań: 512 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: