List do pisarza - Dzoana
A A A
Wiesz, to nie może się dzisiaj tak skończyć, gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to powieki nie mogą opaść bez walki. Czerń zaciśniętych powiek nie może wygrać z bielą kartek tych zapisanych i tych, które tylko czekają na to, abyś z nimi zatańczył. Na kwadratowym zegarze godzina jedenasta. Dopołudnia. Pada śnieg. Wieje. Dość silnie. Zegar dotknięty chorobą sierocą buja się w przód i w tył. Szarość budynków i szarość nieba zlewają się w jedną szarość wszechogarniającą rzeczywistość. Przez okno widać jadący pociąg towarowy. Wagony przesuwają się przed oczami z charakterystycznym jękiem. Jedenasta dziesięć. Nadal pada. Białe drobinki tańczą chaotycznie w bezmyślnych podmuchach. W rzeczywistości, nawet tej szarej, one tak naprawdę nie są białe. Pochłaniają z otoczenia światło i w zderzeniu z ludzkim okiem nabierają definicji bieli. Jeden z płatków zatańczył przed twarzą. W pierwszej chwili wydaje się to niczym nadzwyczajnym. Jednak po chwili staje się niemożliwym. Przecież okno, za którym pada jest zamknięte. To złudzenie. Ilość opadających przed oczami płatków rośnie jednak w zastraszającym tempie. Najlepiej tego nie zauważać. Niech pada. Śnieg nikomu krzywdy nie zrobił. A może zrobił? Myśli zaczynają hipnotycznie wirować. Przecież jest zima. Niech pada. Jedenasta trzydzieści. Podłoga cała pokryta jest śniegiem. Zabawne. Jest ciepło, a śnieg nie topnieje. Warstwa po warstwie przybywa go coraz więcej. Jakby się rodził z nicości. Wywodził z niebytu. Zimny wiatr mógłby zamrozić myśli i tak nie ogarniają tego, co się dzieje. Kwadrans minął za szybko. Jedenasta czterdzieści pięć. Nogi ugrzęzły w śnieżnej zaspie. Czuć ciężar na kolanach. Pociąg wyjechał ze stacji. Wszechogarniająca biel rani spojówki. Zaciera się granica pomiędzy kartka papieru a śniegiem. Tańczą niebieskie litery w takt zimowej piosenki. Robi się niebezpiecznie. Śnieg zaczyna ciążyć na piersiach. Powietrza jakby za mało. Która godzina? Jest ciepło i przytulnie a jednak dziwnie i nerwowo. Śnieżne płatki wpadają przez dziurki od nosa. Dwie dziurki w nosie skończyło się. Tak babka Twoja bajała z końcem opowieści. Pamiętasz? Przychodzi do głowy, że to swoisty koniec. Oddech staje się przerywany. Zamiast powietrza płatki śniegu. Są już w krwioobiegu. Pojawia się wrażenie godziny dwunastej. Śnieg zasypał już wszystkie pragnienia. Wstać! Ale jak? Ciężar nie do udźwignięcia. Przecież padało na zewnątrz. Ostatnim wysiłkiem woli podnoszą się powieki, na których spoczęła gruba warstwa śniegu. Oddech ustaje. Wiesz, przecież, że nie może się tak skończyć. Zbyt wiele do napisania, zbyt wiele do przeczytania. Dylemat wyboru odbiera ostatni oddech. Do następnego zamknięcia powiek, mój drogi, jedyny Ty.
Ja
P.S. List do pisarza w zimowej konwencji pozdrowienia zawierać by musiał rozgrzewające i umysł i duszę lekką stagnacją dotknięte. Zabrakło ich na początku. Wiem jednak, że się nie gniewasz.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Dzoana · dnia 10.02.2012 13:50 · Czytań: 499 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty