Na scenie świata - wdajcz
Proza » Długie Opowiadania » Na scenie świata
A A A
Jak dobrze wstać skoro świt, jutrzenki blask duszkiem pić – pisała natchniona Agnieszka Osiecka oczarowana magią niezwykłego poranka. Z tworzywa tej magii powstał tekst świetnej piosenki, gorąco oklaskiwanej w latach siedemdziesiątych przez publiczność opolskiego amfiteatru. Natchnienie poetki zrodziło się w tej sferze doznań, która po wielokroć fascynowała Wojciecha. Zmęczony wysiłkiem fizycznym często ponad miarę, zasypiał wieczorem jak kamień, ale tuż przed świtem budził go nieodmiennie jakiś instynkt. Leżał wtedy przez chwilę w mroku wypełniającym izbę, zbierając siły do odrzucenia zniewalających macek nocy, powstrzymujących go od wejścia na scenę i widownię największego teatru świata, gdzie nieprzerwanie toczyła się akcja jedynego w swoim rodzaju spektaklu. Zanim otworzył drzwi słyszał już dźwięki uwertury. W ten sposób witały go ptaki ukryte w szarości przedświtu. Nie sposób było dostrzec ani ustalić skąd pochodzą te przedziwne akordy, świsty ostre jak szydło, przeciągłe, leciutkie gwizdy i delikatne zawodzenia. Wojciech zapewne nie kojarzył tych ptasich popisów z operową sceną, ale to w niczym nie przeszkadzało, żeby ta niezwykła improwizacja mogła mu sprawić wielką przyjemność i przyciągnąć zastępy dobrych myśli. Na powitanie nadchodzącego gospodarza zarżał w stajni cichutko gniady koń. Słysząc konia Wojciech otrząsnął się z resztek snu, otworzył obite siatką letnie drzwi do stajni i poklepał pieszczotliwie konia po szyi, po czym wsypał mu do żłobu przygotowaną wczoraj porcję obroku. Podczas futrowania obroku gospodarz zrobił mu kilka zabiegów kosmetycznych. Zgrzebłem wyczyścił lśniącą sierść i rozczesał włosie grzywy i ogona. Koń poddawał się woli opiekuna parskając wesoło i przydeptując nogami. Zanim w żłobie ukazało się dno gospodarz zdążył przygotować wóz do drogi. Na wozie stał żłóbek z zapasową porcja końskiego wiktu, leżało radło i lekkie brony. Na żłóbku leżał wypchany słomą worek służący gospodarzowi do siedzenia podczas jazdy. Następną czynnością było nałożenie koniowi chomąta i pozostałej uprzęży przed doprowadzeniem do dyszla i założeniem naszelnika i postronków na orczyk. Po dokonaniu tych niezbędnych czynności Wojciech chwycił lejce i wsiadł na wóz, a wypoczęty koń ruszył w drogę nie czekając na komendę gospodarza. Za bramą zaprzęg skręcił w prawo. Z tyłu goniła go różowa poświata zwiastująca wschodzące słońce. Z mijanych po drodze zagród dochodziły pierwsze odgłosy porannej krzątaniny. Słychać było brzęk studziennych łańcuchów i stukanie wiader o cembrowiny. Widać inni gospodarze też nie zasypiali gruszek w popiele. Przejeżdżając obok kościoła Wojciech zgodnie ze zwyczajem zdjął czapkę z głowy. Wóz posuwał się cicho prawą, nieutwardzoną stroną wiejskiej ulicy. Środkiem wiodła wąska szosa z tłuczonego kamienia, omijana przez wiejskie zaprzęgi z powodu wybojów i nierówności. Zwarta zabudowa ulicy Wesołej kończyła się równo z domem Kulików. Dalej w kierunku Kacprowa stały już tylko trzy samotne domy. Od skrzyżowania przy samotnej stodole Wieczorków wytyczono prosto jak strzelił w kierunku Wolskiego Lasu szeroki trakt. Na tej porośniętej darnią drodze okute żelazem koła chłopskich wozów wyrzeźbiły kilka par kolein. Zaprzęg prowadzony przez Wojciecha wjechał w jedna z nich i raźno posuwał się między łanami zbóż, a potem łąkami Małego i Dużego Kozuba, aż do rozlewiska niewielkiej rzeczki płynącej przez łąki w stronę Luciąży. Purpurowe słońce wychodziło z pszenicy na Komornickim i kołysało w wodzie rozbełtanej końskimi kopytami. Wiszący w powietrzu skowronek głosił pochwałę nastającego dnia. Wojciech czuł, że stoi w samym środku swojego teatru, w centrum gigantycznej scenografii, jako widz i jednocześnie jeden z uczestników fantastycznego widowiska, wzbogaconego jeszcze ferią zniewalających zapachów letniego poranka. Jak sięgnąć wzrokiem otaczała go magiczna przestrzeń zaprogramowana i stworzona przez nieznanego kreatora. Koń opuścił łeb i cedził przez zęby chłodną wodę, a gospodarz patrzył na zamykający horyzont las, bliski już ciemnozielony, zwarty masyw wysuwający w pola postrzępione jęzory zagajników.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wdajcz · dnia 08.05.2012 19:55 · Czytań: 870 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 7
Komentarze
wykrot dnia 09.05.2012 02:24
Wszystko byłoby fajnie, jednak brak prawidłowego formatowania tekstu czyni go mało czytelnym. Zdaję sobie sprawę z tego, że w dużej mierze jest to wina niedoskonałości portalu, bo sam mam z tym problemy.
Tym niemniej, uważam, że warto byłoby spróbować jakoś oddzielić od siebie poszczególne sekwencje, bo zlewają się w tło, zamiast tworzyć wyraziste elementy obrazu.
zajacanka dnia 09.05.2012 12:14
Całkiem ładny obrazek namalowałeś:) Proste czynności, prostota krajobrazu, a jednak bardzo plastycznie i poetycko.
Za wykrotem wspomnę o podziale tekstu, będzie przejrzyściej i łatwiej dla czytelnika.
Taki drobiazg rzucił mi się w oczy:
feria - powinno być feeria
Pozdrawiam serdecznie
Wasinka dnia 09.05.2012 14:37
Ładny obrazek, spokojny i pełen specyficznego klimatu. Dla zatrzymania się z biegu.

Pozdrawiam słonecznie.
JaneE dnia 09.05.2012 19:24
Opisy przyrody często nużą, Twój sprawił, że na kilka chwil przeniosłam się na sielską wieś :)

Bardzo ładnie.
wdajcz dnia 24.05.2012 02:00
.
wdajcz dnia 24.05.2012 02:00
Dziękuję za przychylne mi oceny.Postaram się poprawić formatowanie i unikać literówek.
zajacanka dnia 24.05.2012 02:22
No to czekamy na wiecej takich obrazów:)
Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
valeria
30/04/2024 16:50
Jest pięknie, dzisiaj bardzo gorąco, cudna pogoda. Wiersz… »
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty