Bezruch - Madame Chauchat
Proza » Miniatura » Bezruch
A A A
Otoczony kamiennym murem z uzupełniającymi go żelaznymi sztyletami sprawia na przechodniu wrażenie twierdzy. Jedynie wąski pas chodnika biegnącego krętą linią oraz metalowy błękitny płot oddzielają go od torów tramwajowych. Jakie to dziwne – móc na jawie kroczyć między ulicą a cmentarzem, na granicy dwóch światów – życia i śmierci.
Cisza, wypełniająca przestrzeń rozciągającą się po mojej prawej stronie równoważy gwar dochodzący z ulicy, pisk opon, strzępy pospiesznych namiętnych rozmów, zgrzyt kół błądzących po szynach.
Pracujące zwyczajnym rytmem serce przechodnia jest elementem niewidocznym lecz gwarantującym stabilność zarówno bezruchu jak i wszelkiej formy działania. Ono jest najważniejsze. W nim skupia się subtelność cmentarnych kamiennych bloków osadzonych w ciszy, krzyczących wyrytymi napisami oraz chaos ciążący nad szarymi korytarzami, którymi tocząc się na kołach ucieka życie.
W miarę upływu czasu, przechodzień ulega wrażeniu, że za kamiennym murem, w błękitnej ciszy odnajdzie to, co banalnie jest określane Sensem Istnienia. Zadajmy mu pytanie, dlaczego przypuszcza, że Sens Życia rozsiany jest tu, w miejscu, gdzie nie odróżnimy miłości od nienawiści, strachu od odwagi, bólu od rozkoszy, młodości i starości. To otchłań ciszy, której nie doświadczymy zatykając uszy. To cisza, której nie usłyszymy. Tworzy ją nie sama śmierć, ale brak ludzkiej formy życia. Nikt nie zaprzeczy, że świadomość istnienia obszaru ukształtowanego BRAKIEM, budzi grozę.
Pojawia się bowiem pewność, że nie jesteś niezbędny i nie wiadomo, czy ów mur ocala ludzi przed mackami śmierci, czy chroni ciszę przed światem żywych. Widzę Ciebie kroczącego tą drogą. Twoja dusza prześwietlona smutkiem, radością, z pozoru tak skomplikowana, tak trudna do określenia staje się dla mnie bardziej wyrazista od ducha tych stłoczonych w BRAKU.
W chwilach trwogi przed znanym i nieznanym w myślach przywołuję dwa wydarzenia, które choć posiadają wszelkie oznaki ruchu, dla mnie z racji dystansu duchowego oraz rzeczywistego pozostają obrazami. Bohaterem pierwszego jest młody mężczyzna. Jego postać wydaje się krucha wobec płaszczyzny, w której przemieszcza się. Przestrzeń nie jest jednolita, bo nic, co zostało stworzone wolą ludzkiego umysłu nie zasługuje na nudę. Z jednej strony ograniczają ją tory tramwajowe układające się w stalowy łuk. W tym miejscu nie sposób ujrzeć zza oddalającego się w jednym kierunku pojazdu, innego, zdążającego z naprzeciwka ku temuż zakrętowi z zawrotną prędkością. Świat zamarł w oczekiwaniu na tragedię, w kórej bierze udział człowiek, jeden z wielu. To tylko płótno, powtarzam sobie, nie mogąc jednak tym stwierdzeniem oddalić narastającej trwogi. Wydawałoby się, że posiadam wiedzę o biegu dalszych wypadków. Za chwilę z tej twarzy, przesłoniętej kosmykami ciemnych włosów odpłynie krew, zasili betonowe idiotycznie optymistyczne karo. Ja nadal patrzę bez jednego słowa, krzyk zamiera w bezużytecznej krtani i nie potrafi przebyć kilku skoków w przestrzeni.
Krzyk niemego i donośny krzyk człowieka miażdżonego przez maszynę uzupełniają się. Nie ma już ciszy, wypełniającj cmentarz, tak jak nad ulicą przestał dominować hałas, najważniejszy jest człowiek, to, kim jest, pytanie, czy odnalazł właściwe mu w życiu miejsce, czy dopiero rozglądał się niecierpliwie w jego poszukiwaniu. Nic o tym nie wiem.
Lecz to nie był koniec ukazywania się przejmujących do głębi obrazów. Tym razem rozgrywał się w przestrzeni oprawionej w błękitnoszare okno tramwaju. W tej krótkiej chwili bezruchu na przystanku ujrzałam młodą dziewczynę. Jej lekko pochylona sywetka, długie popielate włosy, spoza których dostrzec mogłam jedynie cząstkę jasnego, drobnego policzka wkomponowały się niczym blada iskra tląca się w chłodnym, wieczornym powietrzu. Nie sposób nie zauważyć jej wzroku utkwionego w koła tramwaju. Sądząc z treści rozmowy dwóch innych pasażerów, określono ją typem samobójcy. Czy to nie zadziwiające, że gdy na Placu Narutowicza przesiadłam się w 7, mój wzrok znieruchomiał na tej samej postaci. Ujrzałam ją tuż przy sobie. Tak kurczowo trzymała się srebrnego uchwytu.
Stojąc w tłumie, w swym jasnym krótkim płaszczu, wydawała się być bardziej krucha, niż tam samotna na zewnątrz. My, tutaj wyroślismy nagle jak dorodne solidne drzewa obok wrzosu. Uświadamiam sobie nagle – to śmieszne – bo niezwykle proste, że niewiele wiemy o ludziach. Nie zastanawiamy się nad tym obszarem w nas, który tworzymy z zasad, wartości, przekonań, ktory jest opoką. Ogarnia mnie lęk, gdyż nie wiem, czy przyjąć bezruch z jego brakiem nadziei, czy ruch, który nie znajdując nadziei zmierza do rozpaczy.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Madame Chauchat · dnia 09.11.2012 07:33 · Czytań: 917 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 9
Komentarze
al-szamanka dnia 09.11.2012 15:13 Ocena: Świetne!
Zaskoczona jestem tym tekstem.
Może dlatego, że początkowo nie zwróciłam na niego uwagi (i na szybko przeleciałam tylko parę pierwszych zdań), a za powtórne czytanie zabrałam się po pięciu godzinach.
I ugrzęzłam w nim na dobre.
Tak bardzo, że znowu musiałam go przeczytać, potem znowu odświeżyć końcówkę, powrócić do środka - i tak kilka razy.

Podoba mi się temat dzieła.
Podoba mi się to, jak go prezentujesz:)

Dla mnie tekst świetny, nietuzinkowy, zmuszający do zadumy.

PS. Nie wybieram ani tego ruchu, ani tego bezruchu. Wybieram tylko nadzieję:)
shinobi dnia 09.11.2012 15:24
Super. Narracja prowadzona wprawnie i z wyczuciem. Wszystko mi pasuje, i wykonanie i temat.
zajacanka dnia 09.11.2012 15:28
Powiastka filozoficzna? Raczej felieton z zadumą w tle.
Tekst językowo bogaty, ale styl dość przytłaczająco-męczący. Jak i tematyka mocno listopadowa.
Trochę bronię się wewnętrznie przed takimi obrazami, ala przyznaję, że debiut na PP całkiem dobry. Gratuluję!
Madame Chauchat dnia 09.11.2012 16:43
Dziękuję wszystkim za opinie! :) Możecie pisać bardziej dosadnie, wszystko zniosę :)
shinobi dnia 09.11.2012 19:29
Bardziej dosadnie: jest w pytę. ;)
mike17 dnia 10.11.2012 13:50 Ocena: Bardzo dobre
Solidna robota, językowo i literacko bez zarzutu.
Ciekawe rozważania każą popaść w chwilową zadumę.
Wszak tematyka nie jest pospolita.
"Cienkie intelektualnie" jak mawiała moja profesor od polskiego, co w jej ustach urastało do nie lada komplementu :)
Madame Chauchat dnia 10.11.2012 20:44
Ha, ha! To w takim razie najlepszy komplement jaki dostałam.
ipsylon dnia 10.05.2013 09:27 Ocena: Bardzo dobre
Jestem pod wrażeniem. Bardzo dobry tekst, warsztatowo doskonały. Bogactwo językowe nie przeszkadza w odbiorze, nie jest nachalne, czytałem z przyjemnością :)
Pozdrawiam
Madame Chauchat dnia 11.05.2013 00:26
Te dwa zdarzenia mialy miejsce w rzeczywistosci, i troche trudno bylo to ubrac w slowa. Dziekuje ze mily komentarz, Ipsylon.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
SzalonaJulka
02/05/2024 08:26
Rozpalił mnie ten fragment, że aż mi się schlafrock obsunął… »
Marian
02/05/2024 08:06
Zbigniewie, dziękuję za wizytę i komentarz. Tak, bywają i… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:54
Jacku Bardzo to fajne jest i wbrew pozorom znów na czasie,… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:32
Elimaga No przesympatyczne te owoce są, w nieco… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:13
Hej Kaziu Jako żywo przeniosłem się w czasy odległej… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 05:20
Marianie Tym razem przyciągnął mnie tytuł, a nie… »
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:130
Najnowszy:dompol.2024