Małe kroczki - ezop
Proza » Miniatura » Małe kroczki
A A A

Metoda małych kroczków doprowadzi Cię do sukcesu - tak zawsze powtarzała mi matka. I rzeczywiście, pierwszy kroczek był wyjątkowo mały. Bo w końcu niepoważnym byłoby nazwać krokiem milowym kilkunastocentymetrową przestrzeń między lewą a prawą stopą, z czego ta prawa jest lekko skierowana na północ, a lewa – na południe. Miałem wówczas 10 miesięcy. Niewyobrażalną radość wywołał ten heroiczny czyn w kręgach moich domowników i w zasadzie do dziś nie wiem dlaczego. Należy podkreślić fakt, że każdy prędzej czy później chodzić się nauczy. 

Podobną euforię wzbudziły siuśki. Warto wyjaśnić niewtajemniczonym, że nie były to siuśki same w sobie, siuśki w sensie wszędobylskiej cieczy opuszczającej pęcherz w tych momentach, które zawsze są najmniej odpowiednie, ale były to siuśki werbalne. Po prostu siu-siu. Moje pierwsze słowo – czyn tak samo wzniosły jak i widok mej posturki w pozycji wertykalnej. Tak na marginesie siuśki nieco zmartwiły moją, i tak ciągle zatroskaną, matkę. Po cichu liczyła na to, że pierwszym słowem jakie wypowie jej synek będzie sztampowe mama. Po jakimś jednak czasie pogodziła się z tym. W zasadzie nie miała wyboru.

Ale to były tylko dwa kroczki. Co prawda wychwalane pod niebiosa i porównywalne z zasługami Kopernika, jednak to nie one zadecydowały o moim sukcesie. O sukcesie i karierze zadecydowały późniejsze wydarzenia, a wśród nich: czerwone paski na świadectwach, których łączna długość spokojnie mogłaby opleść jakieś opasłe zwierzę, matura zdana najlepiej w szkole, wymarzone studia uwieńczone wyróżnieniem. Jak można się domyślić, nie odbyło się to wszystko za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie było również zasługą myślenia życzeniowego. Było zwyczajnie efektem mojej mozolnej pracy. A kosztowało mnie to naprawdę sporo: -3,5 dioptrie na lewym oku i -4 dioptrie na prawym oku, szereg opuszczonych imprez i ciekawych znajomości, ksywę muł (starałem ją sobie tłumaczyć nazwiskiem Mułkowski, jednak do dziś mam wątpliwości co do wysnutej przeze mnie teorii) oraz wiele innych wyrzeczeń, których już nie mam ochoty wspominać. Jednak był to mój świadomy wybór, bo przecież metoda małych kroczków nie mogła zawieść.

W każdym razie kroczyłem tak przez swoje życie silnie koncentrując się na słowach matki. Teraz jestem młodym właścicielem dobrze prosperującej firmy, mam pod sobą ponad czterystu pracowników. Stać mnie na to, by ubierać się w markowe ciuchy, by jeździć porządnym samochodem i odwiedzać dwa czy trzy razy do roku egzotyczne miejsca. Wiąże się to nie tylko z wymienionymi przyjemnościami, ale także z ogromną odpowiedzialnością. Odpowiedzialnością za ludzi, którym w wielu przypadkach dzięki pracy daję dach nad głową. Odpowiedzialnością za decyzje, które także mogą moich ludzi owego dachu pozbawić.

Moja matka od trzech lat nie żyje, jednak w uszach wciąż dźwięczy mi idea małych kroczków i sukcesu. Jednak niewspółmiernie wyraźniej obijają mi się o uszy słowa: złodziej, oszust, bezdusznik, bandyta, mafiozo, kłamca. Dealer, pozer, hochsztapler, łachmyta, naciągacz, frajer.  Mamo – czy tak wygląda sukces?

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ezop · dnia 21.01.2013 09:29 · Czytań: 649 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 9
Komentarze
nightmaresteel0 dnia 23.01.2013 19:48 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo dobry debiut - lekki, hipnotyzujący, cyniczny styl. Bravo! :)
Nuria dnia 24.01.2013 21:34 Ocena: Bardzo dobre
Sprawne pióro, nie da się ukryć.
Szczególnie pierwsza część bardzo ciekawie z ironicznym dystansem podana.
Tak się tylko zastanawiam czy ktoś, kto ma 3,5 i 4 dioptrie ma szansę na prawo jazdy?
Nie pasuje mi też mam pod sobą ponad czterystu pracowników...to "pod sobą" zbyt kolokwialnie brzmi.
Ogólnie msz jest ciekawie i czekam na kolejne Twoje dzieła :)
Wasinka dnia 24.01.2013 21:45
Parę rzutów na wybory i kroczki, aby zakończyć ponurą dość, gorzką puentą...
Jest tu lekkość pewnego rodzaju w układaniu obrazów, niby swoboda i beztroska na powierzchni (a to na skutek lekkiego humoru, autoironii), ale wewnątrz - ciężka, przygnębiająca atmosfera... A przynajmniej ja to tak odebrałam.
Nie masz problemu z wyrażaniem myśli, idzie Ci to zgrabnie.

Ewentualne maluchy:
Cytat:
Tak na ma­r­gi­ne­sie (przecinek bądź myślnik) siuśki nieco

Cytat:
-3,5 di­op­trie na lewym oku i -4 di­op­trie na pra­wym oku
- może lepiej: -3,5 di­op­trie na lewym oku i -4 di­op­trie na pra­wym / -3,5 di­op­trie na lewym i -4 di­op­trie na pra­wym oku (czyli żeby coś z jednym okiem poczynić)
Cytat:
kro­czyłem tak przez swoje życie(,) si­l­nie ko­n­ce­n­trując się
- poza dostawieniem przecinka może by tak zrezygnować z "swoje"?

Pozdrawiam księżycowo.
al-szamanka dnia 24.01.2013 22:43 Ocena: Bardzo dobre
Fajnie mi się czytało ten tekst.
Przejrzysty, gładki, aczkolwiek podprawiony tchnieniem goryczy.
I zauważyłam, żeś nie tylko muł (jak sam podajesz), ale i bliźniak. Aby było śmieszniej, urodziny obchodzimy w tym samym dniu :)

Pozdrawiam :)
Brigante dnia 25.01.2013 00:36
Witam

Bohater chyba wziął sobie do serca przysłowie, że kto matki i ojca nie słucha, ten psiej skóry będzie słuchał, bo matczyne słowa co do joty wypełnił. Może jednak lepiej by na tym wyszedł, gdyby jednak nie ;) W każdym razie próbujesz zadać kłam starej mądrości, co niewątpliwie jest cyniczne, a więc biorę to za zaletę tego tekstu.

Zastanawiam się czy, twój bohater żali się, czy chwali. Chyba jedno i drugie. Szkoda tylko, że tak bez silniejszych emocji, wyrazistych zdarzeń. Bo widzisz, on nie budzi ani litości, ani podziwu. I tekst wychodzi miałki. A jak dla mnie, miniatura powinna mieć to do siebie, że jest ostra, jak skalpel, a każde jej zdanie, jest niczym precyzyjne, głębokie cięcie. Blizny nie pozwalają zapomnieć.

Pozdrawiam
zawsze dnia 25.01.2013 18:50
Nie wiem, czy to wina hałasu wokół mnie, czy raczej słownictwa, ale raczej ciężko się czyta. Nie wsiąkam w atmosferę. Może jest zbyt gęsta. Tekst w moich oczach zdecydowanie ratuje autoironia i gorzka puenta.

Pozdrawiam
ezop dnia 25.01.2013 22:11
Dziękuję Wam za komentarze :)
Wasinko, rzeczywiście, za dużo tu tych oczu, zaraz poprawię.
Brigante, bohater się ani nie żali, ani nie chwali. Jest zdezorientowany. Teoretycznie ma wszystko do czego dążył, ale konsekwencje jakie ponosi z tego tytułu dezorientują go. Nie jest szczęśliwy, ale również nie dręczą go stany depresyjne. Jest nieco zagubiony, zobojętniały.
Zawsze, tekst miał być lekki w odbiorze, a głębszy w przekazie. Wydawało mi się, ze to osiągnąłem. Nie wiem skąd poczucie ciężkości. Jeśli możesz, przeczytaj raz jeszcze. Chciałbym wiedzieć, z czego to wynika i chcę nad tym w przyszłych tekstach popracować:)
pozdrawiam
zawsze dnia 04.02.2013 01:14
Odczekałam swoje, odczytałam ponownie i tekst nieco zelżał, ale jeszcze nie tak, jak bym sobie życzyła... Czytelnik ze mnie dość wymagający, wiem, żeby nie powiedzieć "wybredny" ;) Może to wina zbyt długich zdań, może Twojego indywidualnego stylu. Przekonamy się w przyszłych tekstach, dobrze?;)
ezop dnia 05.02.2013 09:43
Ok, w takim razie z czasem pojawią się inne moje teksty. Zapraszam do ich lektury :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Ostatnio widziani
Gości online:133
Najnowszy:dompol.2024