Przypowieść dnia dzisiejszego - ezop
Proza » Miniatura » Przypowieść dnia dzisiejszego
A A A

Nie tak dawno temu w kraju nad Wisłą w budynku o wielu kondygnacjach mieszkał pewien mężczyzna w wieku raczej podeszłym. W fizjognomii jego silnie odbijał swe oblicze nieubłagalnie biegnący czas. Mieszkał poczciwiec ów ze swym towarzyszem – burym przybłędą, który w grudniowym mrozie porzucony przez ludzi serca pozbawionych, odnalazł miłość i bezpieczeństwou boku swego wybawcy.

Pies chcąc się odwdzięczyć swojemu panu pilnował majętności i dobytku jego. Na każdy podejrzany odgłos reagował tak, jak to zwykły robić psy – szczekaniem. Nie podobało się to jednak na wprost mieszkającemu sąsiadowi.

Pewnego razu podczas przechadzki pan i jego pies spotkali na swej drodze niezadowolonego sąsiada. Usłyszeli wówczas słowa:

- Ja mam dość wiecznych hałasów! Ani się wyspać, ani odpocząć, bo kundel wciąż ujada! Już ja szybko ład i porządek zaprowadzę!

Na to odparł pan:

- Sąsiedzie drogi, proszę zrozumieć, że dzięki temu nie tylko mój, ale i wasz interes jest chroniony. Poza tym zwierz bezrozumny na zegarku się nie zna, i odróżnić nie potrafi, kiedy cisza nocna zaczyna się i kończy.

Nie usłyszał jednak odpowiedzi na swe słowa. Jedyne co spostrzegł to ponura sylwetka sąsiada z każdą chwilą oddalająca się coraz bardziej.

Minęło czternaście zachodów słońca, a  do drzwi sąsiada zapukała kobieta ze spółdzielni mieszkaniowej. W rękach dzierżyła dokument nakazujący opuszczenie mieszkania przez psa, bądź przez psa wraz z właścicielem swoim.

Nazajutrz mężczyzna ze swoim dobytkiem i psem opuścili dotychczasową oazę spokoju. Kierując swe kroki w stronę bezkresnych pól ostatnim spojrzeniem pożegnali się ze swym domem i wyruszyli przed siebie. Już nikt nigdy nie usłyszał o poczciwym staruszku i jego przyjacielu – wiernym psie.

Następnego wieczora cały nadwiślański kraj opanowała głęboka bezdźwięczna cisza, by po chwili płomień piorunów rozdarł niebo na połowy. Uszy rozsadził nieposkromiony huk zacięcie walczących ze sobą na sklepieniu niebieskim grzmotów. Ludzie z trwogą spoglądali przez okna swoich domostw. Wtem usłyszeli słowa Anioła: Zabraniacie zwierzęciu w swoich słowach i czynach robić tego, co jest jego zadaniem bożym. Odpowiedzcie mi, czy przy trawniku nie widnieje tabliczka z napisem „Nie deptać”, a wydeptane ścieżki na skróty wokoło się nie rozchodzą?  Czy każdego dnia nie wypowiadacie niezliczonej ilości przekleństw, która dla uszu waszych już wręcz przeźroczem się stała? Jeśli każdy wypełniałby plan boży i robił to, co do niego należy – tak jak ten pies – to świat byłby lepszy.  

Powiedziawszy te słowa zniknął. A szaleńczy taniec piorunów i błyskawic do rana nie pozwolił ludziom oczu zmrużyć.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ezop · dnia 04.02.2013 20:46 · Czytań: 686 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 10
Komentarze
mike17 dnia 05.02.2013 10:26 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Nie tak dawno temu(,) w kraju nad Wisłą(,) w bu­dy­n­ku o wielu ko­n­dy­gna­cja­ch mie­szkał pe­wi­en

Cytat:
Pies(,) chcąc się od­wdzięczyć swo­je­mu panu(,) pi­l­no­wał majętności

Cytat:
- Ja mam dość wi­ecz­ny­ch hałasów!

"ja" można śmiało ominąć
Cytat:
Je­dy­ne(,) co spo­strzegł(,) to po­nu­ra sy­l­we­t­ka sąsiada

Cytat:
opa­no­wała głęboka(,) bezdźwięczna cisza


Ciekawie opowiedziana opowiastka, mająca drugie dno.
Niby zwykłe to wydarzenia, jakże częste w obecnych, bezdusznych czasach, a jednak sporo tu magii i niezwykłości, jako swoiste zadośćuczynienie za los mężczyzny i jego psa.
Zgrabnie językowo, czyta się z błyskiem w oku.
Zbity, celny tekst.
Krótki, lecz treściwy, jak przesłanie baśni.
Klimatyczny, nastrojowy, pełen smutnej prawdy...

Powinieneś uważać na "swe", "swoich", bo cuś za często się to pojawia, a i bez tego utwór będzie dobry, by nie rzec, lepszy.
Usunięty dnia 05.02.2013 12:03
Jeśli tekst jest bardziej żartem niż nie żartem, to oceniam na plus. Nastąpiło tu pomieszanie boskiego ze świeckim, animalnego z ludzkim, a co za tym idzie zmiksowanie gatunku bajki z przypowieścią. Trudno tu kręgosłup etyczny/moralny namacać.

Że Bóg gromy zesyła w obronie psa i wypomina deptanie trawy, to bardzo zabawne dla mnie i jeśli taki efekt chciałeś uzyskać, to gratuluję.

Jeśli z kolei miało być poważnie, to nie jest ;)
zawsze dnia 05.02.2013 15:29
Cytat:
W fi­zjo­gno­mii jego sil­nie od­bi­jał swe ob­li­cze nieubłagal­nie biegnący czas

fizjognomia jest tu celowa? ;)
Cytat:
Miesz­kał po­czci­wiec ów

szyk: mieszkał ów poczciwiec
Cytat:
bez­pie­czeństwo(spacja)u boku swego wy­baw­cy.

Cytat:
ze­gar­ku się nie zna, i odróżnić nie po­tra­fi

bez przecinka
Cytat:
Kie­rując swe kroki w stronę bez­kre­snych pól(,) ostat­nim spoj­rze­niem pożegna­li się ze swym domem

Cytat:
Za­bra­nia­cie zwierzęciu w swo­ich słowach i czy­nach robić tego, co jest jego za­da­niem bożym.
robić to, co
+ jak najbardziej uwagi mike'a

Ja też tę miniaturę postrzegam bajkowo, humorystycznie. Wolałabym nie być wyprowadzana z błędu ;). Czyta się z przyjemnością, tu konwencja językowa jest dostrzegalna, choć faktycznie warto uważać na zaimki.
Pozdrawiam radośnie
ezop dnia 05.02.2013 17:07
Zaimki to moja słaba strona - notorycznie je wszędzie wpycham, chociaż i tak staram się ich unikać. Interpunkcja również u mnie nie błyszczy ;) A "fizjognomia" jest użyta celowo. Co do treści, to oczywiście tekst nie ma być odbierany na poważnie. Miał być przewrotny, humorystyczny, ironiczny i miał pokazać, że ludzie widzą błędy innych, ale swoich grzeszków codzienności nie zauważają. Specjalnie przytoczyłem takie błahe zachowania jak deptanie trawników, gdyż może jest stawiać na jednej szali z ujadaniem psa. Przypowieścią nazwałem to ze względu na drugie dno,, odnoszące się do poważniejszych przewinień, ale także do faktu, że ludzie widzą drzazgę w oku innych, a kłody w swoim oku nie dostrzegają.
Serdecznie dziękuję za opinie i uwagi, interpunkcję zaraz poprawię :)
Krystyna Habrat dnia 05.02.2013 20:43
Tak sobie myślę na marginesie tego testu, czy wynajmująca nade mną mieszkanie duża grupa młodych lokatorów płci obojga też będzie tak broniona przez anioła, bo ich prawem jest szaleć po północy, czasem do rana, chlać wódę, wrzeszczeć, przeklinać, rechotać, tupać, rzucać złośliwie krzesłami i stertami żelaznych garnków na podłogę, odbijać piłkę o podłogę, grać w kręgle i ping-ponga, skakać w buciorach, i co tylko zapragną? A lokator pod spodem nie ma żadnego prawa się wyspać?
Dodaj do bajki szczyptę przypraw w postaci: humoru, przewrotności, zaskoczenia i humanizmu wobec każdej istoty - sąsiada z dołu też.
Nie przesadzaj, że SM tak może szybko wyrzucić uciążliwych lokatorów, nawet w bajce.
Pewna pani lat 68 dostała zawału, gdy przez tydzień urządzano jej nad głową prywatki, bo starzy wyjechali. Czy to mieści się w bajce?
ezop dnia 05.02.2013 22:37
Sokole, ale nie możesz też porównywać świadomych zachowań ludzi (rzucanie garnkami czy gra w kręgle) w środku nocy do szczekania psa - zwierzęcia, które działa instynktownie w obronie właściciela. Poza tym nie ma tam słowa o tym, że pies szczekał przez cały dzień i całą noc bez przerwy, tylko jest napisane, że reagował na "każdy podejrzany odgłos". A rzadko kiedy przez całą dobę słychać w bloku podejrzane odgłosy.
Nie tylko deptanie trawników jest w tekście wymienione jako "grzech", ale także przeklinanie. A sąsiad z na pewno nie raz w swoim życiu przeklął.
Sokol napisał/a:
Nie przesadzaj, że SM tak może szybko wyrzucić uciążliwych lokatorów, nawet w bajce.

A czy widziałeś kiedyś gadające zwierzęta, albo krasnoludki w swoim życiu? W bajkach dzieją się różne rzeczy, więc i spółdzielnia mogła po dwóch tygodniach od zawiadomienia zareagować i wyrzucić lokatora. Poza tym bajki mają to do siebie, że nie odczytuje się ich dosłownie. Tak też deptanie trawnika jak i przeklinanie niekoniecznie muszą oznaczać właśnie te czynności.
Sokol napisał/a:
Pewna pani lat 68 dostała zawału, gdy przez tydzień urządzano jej nad głową prywatki, bo starzy wyjechali. Czy to mieści się w bajce?

Nie rozumiem odnośnie czego umieściłeś w swojej wypowiedzi taką informację. Wg mnie ma się nijak do podjętego tematu.
Pozdrawiam.
Krystyna Habrat dnia 06.02.2013 13:22
Odnośnie hałasów nocnych.
Coś ci się pomyliło. To nie ty mnie komentujesz, ale ja twój tekst, skoro dajesz go na forum do oceny.
Ale, po co ja się aż na tyle wysilam. Usuwam zbędny tekst.
szmella dnia 06.02.2013 17:13
Krótkie , lecz dające nam wiele do myślenia opowiadanie. ;) Nasuwa nam refleksje na temat naszej egzystencji i tego jak traktowane są zwierzęta. W dodatku to zachowanie Mężczyzny, który był gotów opuścić mieszkanie ze względu na swojego zwierzaka, bardzo mi się to spodobało. Nierzadko ludzie traktują zwierzęta podle i tutaj mamy przykład takiego sąsiada który nie ma serca dla psa. Ciekawie napisane, nie widzę żadnych większych błędów. Duża dawka krytyki dla nieczułego mężczyzny na co zasłużył ;) Podoba mi się.
ezop dnia 06.02.2013 21:40
Do Sokoła: Nie masz się co oburzać. Nie napisałem tego, żeby się tu kłócić, tylko usłyszeć Wasze opinie. Każdy odbiera tekst na swój sposób i każdy go interpretuje inaczej. Z tym, że ja zamierzałem zawrzeć w nim nieco inny przekaz niż ten, jaki Ty przyjąłeś, dlatego też próbowałem go później w komentarzu nieco objaśnić. Nie rozumiem skąd porównanie do starszej kobiety, która zmarła na zawał po nocnej imprezie sąsiadów, stąd też moje zapytanie odnośnie Twojego komentarza (bo w tekście nie ma słowa o tym, że pies szczekał po nocach, i nie jest też wspomniane, ze ktoś z tego tytułu umarł. Gdybym chciał zawrzeć wszystkie szczegóły, to napisałbym o tym powieść, a nie miniaturę). Cieszę się, że go przeczytałeś, i ze poświęciłeś na to trochę czasu, i cieszę się, że skomentowałeś. Nie masz się co unosić.
Owszem, to ja daję tekst do oceny i to inni go komentują, ale to nie znaczy, że w związku z tym mam już zamilknąć na wieki, bo w końcu nie ma zakazu odpowiadania na czyjeś komentarze. Zwłaszcza, że jeśli ktoś inaczej zrozumiał moje słowa, to chciałbym go naprowadzić na mój tor myślenia, wówczas tekst powinien stać się bardziej klarowny.
p.s. Dlaczego usunąłeś poprzedni komentarz? Naprawdę nie odpisuję po to, by Cię urazić, ale zwyczajnie w świecie chciałem pewne sprawy wyjaśnić.
Krystyna Habrat dnia 09.02.2013 13:20
Przesadzasz. Masz prawo pisać jak chcesz, a czytelnik odbiera to po swojemu, bo dołącza do tego swój bagaż lektur i doświadczeń życiowych - spostrzeżeń.
Zaznaczyłam, że jest w tej bajce pewna niekonsekwencja, bo bardzo rozczulasz się nad jednym panem, a nie starasz się wejść w położenie jego sąsiada, co wymaga zwiększonej dawki empatii, ale tu rozbiłoby założenie bajki i to mi się nie podoba, co ujęłam obrazowo przykładami z życia.
Ale masz też plusy: umiejętność stworzenia tekstu z małego wydarzenia i sprawność pióra. Przemyśl to. Jak na bajkę, a jestem miłośnikiem choćby Krasińskiego, ta jest mało barwna i jednostronnie smutna. W bajce możesz bardziej rozwinąć skrzydła fantazji, zaskoczyć, wyostrzyć akcenty, postawić na humor, a nade wszystko na przewrotność, zaskoczenie. Tylko to chyba nie ten pomysł. Zamiar wywołania u czytelnika jedynie współczucia często wzbudza sprzeciw.
Proszę o następne.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
03/05/2024 07:30
Zdzisław Bardzo, bardzo spodobała mi się ta… »
Zbigniew Szczypek
03/05/2024 07:13
Owsianko Gratuluję, znakomicie opisany obraz tytułowej… »
Elimaga.
02/05/2024 22:32
Cieszę się że wierszyk się spodobał ;) »
Kazjuno
02/05/2024 10:36
Ucieszyłem się Zbysiu z Twoich odwiedzin! Opisane powyżej… »
SzalonaJulka
02/05/2024 08:26
Rozpalił mnie ten fragment, że aż mi się schlafrock obsunął… »
Marian
02/05/2024 08:06
Zbigniewie, dziękuję za wizytę i komentarz. Tak, bywają i… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:54
Jacku Bardzo to fajne jest i wbrew pozorom znów na czasie,… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:32
Elimaga No przesympatyczne te owoce są, w nieco… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 06:13
Hej Kaziu Jako żywo przeniosłem się w czasy odległej… »
Zbigniew Szczypek
02/05/2024 05:20
Marianie Tym razem przyciągnął mnie tytuł, a nie… »
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:31
Najnowszy:dompol.2024