Mroczne namiętności 4 - arktur
Proza » Obyczajowe » Mroczne namiętności 4
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

To dziwne, ale wtedy nie ustaliliśmy terminu kolejnego spotkania. Iza była gdzieś daleko swoimi myślami albo tak kontemplowała swoją rozkosz. Ja też nie miałem powodów do narzekań. Jeszcze w uszach pobrzmiewał mi jej niski, ochrypły głos, kiedy mi na koniec mówiła, jak jej smakowałem... Na samo wspomnienie szybciej krążyła mi krew... Ale tez czułem się trochę dziwnie... bo pierwszy raz pobiłem kobietę... Na jej prośbę, ale zawsze... Kazała się odwieźć pod basen, gdzie się spotkaliśmy... Na pożegnanie dotknęła mojej dłoni... W dziwnie dziewczęcy i delikatny sposób... A potem odeszła, bez słowa...
Następnego dnia wysłałem do niej maila, że podobało mi się i chętnie bym kontynuował naszą znajomość... Ale odpowiedź nie nadchodziła... Czekałem dzień, drugi... a potem upłynął cały tydzień. Pomyślałem, że dla niej okazałem się jednorazowym incydentem, która zapewne nie spełnił jej fantazji... Może biłem ją za słabo, a może pieprzyłem za mocno? Nie wiedziałem, a przecież wyglądała na autentycznie zadowoloną.
Bez dwóch zdań zafundowała mi huśtawkę nastroju... Od raju bram do wrót piekieł... W drugim tygodniu zacząłem za nią tęsknić. Czy tylko za nią? Czy też za tym, co nią robiłem? Czy można było odczuwać rozkosz ze sprawiania komuś bólu? Do tej pory byłem przekonany, że nie, ale teraz w moich fantazjach coraz częściej pojawiała się kobieta, która chciała, poczuć ból, chciała, żebym to ja jej zrobił. Zacząłem się oszukiwać, że bardziej zależało mi na jej młodym ciele, na tej młodości, którą wyczuwałem wewnątrz... ale fantazjowałem o tym, jak ją biję.
Już kilka razy nosiłem się z zamiarem napisania do niej kolejnego maila. Może poprzedni do niej nie doszedł? Może to ona pomyślała, że ja zrezygnowałem? Ale silny, zdecydowany facet nie będzie przecież pisał i prosił o spotkanie. Podświadomie czułem, że gdybym tak zrobił, to na pewno już nigdy by się do mnie nie odezwała. Tym razem intuicja mnie nie zawiodła. Nie napisałem do niej po raz drugi. Ale po trzech tygodniach przyszedł o niej mail.
Wiadomość zawierała 3 fotki. Były to zdjęcia czegoś, co wyglądało na połączenie knebla z wędzidłem, szpicruty i pary kajdanek. Oraz krótkie zdanie: chce, żebyś to miał na następnym spotkaniu.
Nie dałem po sobie poznać, jak bardzo czekałem na maila od niej. Zacisnąłem zęby i odczekałem kilka dni, a potem odpisałem. Zapytałem, kiedy się spotkamy. Tym razem wiadomość od Izy przyszła prawie natychmiast. I znowu tylko jedno krótkie zdanie: daj znać, jak będziesz miał zabawki.
Zacząłem szukać w sieci sklepów, które oferowały taki asortyment. Nastawiłem się na długie poszukiwania, a tymczasem oferta okazała się bardzo bogata, a od sklepów, aż się roiło. Nie zajęło mi dużo czasu, aby skompletować zamówienie i teraz pozostało mi jedynie czekać na przesyłkę.
Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę, jak chytre było jej posunięcie. Chcąc nie chcąc zacząłem sobie wyobrażać, jak używam tych przedmiotów. Jak zakładam knebel, ja szarpię nim niczym wędzidłem, zatrzaskuję kajdanki. Wyobrażałem sobie, jak chłostam batem naga kobietę. Szukałem w sieci opisów i filmów przedstawiających takie sytuacje. Uczyłem się. Później pojąłem, że to Iza, tak naprawdę kierowała moim postępowaniem. Mogła sama przynieść te przedmioty na spotkanie, ale wtedy ja nie miałbym całej tej wiedzy, tych obrazów, przede wszystkim osobistych fantazji. A ona chciała, żebym był przygotowany.
Zastanawiałem się, jak można odczuwać rozkosz będąc unieruchomionym w kajdankach, z założonym kneblem i przyjmując baty. Nie mieściło mi się to w głowie, ale potem przypominałem sobie zamglone rozkoszą oczy Izy, kiedy po raz pierwszy dostawała ode mnie po twarzy. Ona autentycznie czerpała z tego przyjemność.
Paczka, którą przyniósł mi kurier okazała się bardzo anonimowa. Nadawca postarał się, aby nikt nie domyślił się, ani co zawierała, ani skąd została wysłana. Otworzyłem ją niecierpliwie, aby zapoznać się bliżej z jej zawartością. Knebel wyglądał przeciętnie, ale paski skóry i sprzączki były na tyle solidne, że nie sądziłem, aby ktoś mógł go sobie sam zerwać. Szpicruta wyglądała tak samo jak w salonie jeździeckim, a więc bardzo solidnie. Na próbę uderzyłem się nią w łydkę. Niezbyt silnie, ale nawet przez jeansowe spodnie nieźle zabolało. No no, pomyślałem, jeśli Iza wytrzyma traktowanie takim narzędziem, to mój podziw dla niej jeszcze wzrośnie. Potem obejrzałem kajdanki. Był to bez wątpienie najsłabszy punkt zestawu. Metal okazał się dość lekki i pomyślałem, że silny mężczyzna przy odrobinie wysiłku by je na pewno rozerwał. Ale Iza nie była muskularnym facetem i nie posądzałem jej o chęć szybkiego uwolnienia się z kajdanek.
Wysłałem do niej maila. Mam już wszystko. I niecierpliwie czekałem na odpowiedź. Ale tym razem może nie było jej przy komputerze, a może znowu postawiła mnie trochę wkurzyć. Pomyślałem ze złością, że za to moje niecierpliwe czekanie dam jej kilka naprawdę silnych batów. To tez była dyskretna forma manipulacji moimi emocjami, ale taki mądry byłem dopiero później. Wtedy autentycznie się złościłem.
Wiadomość od Izy przyszła dopiero po kilku dniach. Bez żadnych ceregieli zapytała mnie, czy podobały mi się zabawki. Napisałem, że tak, że podobały mi się, a zwłaszcza szpicruta, której działania już się nie mogę doczekać. Pomyślałem lekko mściwie, że jak się spotkamy, to pożałuję, że właśnie takie narzędzie sobie wybrała. I naprawdę pomyślałem tak szczerze. Wtedy zrozumiałem, że to mnie wciąga. Chciałem tego... Naprawdę chciałem wychłostać Izę... I aż sam się trochę przestraszyłem, czy bardziej chcę ja wychłostać, czy bardziej przelecieć. Jeszcze tydzień temu nie miałbym żadnych wątpliwości. Ale teraz miałem.
Odpowiedź nadeszła chwilę później. Chciała, żebym przyjechał w sobotę w te same miejsce. I jeszcze małe ps na koniec wiadomości. Miała szczerą nadzieję, że wypróbuję szpicrutę. Zapewniłem ją, że wypróbuję. Tym razem rozpaliła moją krew w zupełnie innym sensie. Po pierwsze kazała mi tak długo czekać, a po drugie wyraźnie kpiła ze mnie, skoro musiała mnie zachęcać do wypróbowania szpicruty. Tym razem byłem wściekły i zdecydowany użyć wobec niej znacznie więcej siły. W swojej naiwności nie sądziłem, że Izie właśnie o to chodzi. Szukała kogoś, kto nie będzie się przy niej ograniczał, kogo nie będą krępowały więzy kultury i konwenansów, ale kto zawładnie nią i da upust pierwotnym, drzemiącym gdzieś na dnie duszy atawizmom... Ale to zrozumiałem dużo później.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
arktur · dnia 17.06.2014 05:37 · Czytań: 731 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty