Mój gniew - Bill Victy
A A A

Niewielu wie­działo co ich cze­ka… tyl­ko nieliczni się do­myśla­li, przy­puszcza­li coś, lecz w sposób od­legły jak­by bar­dzo niep­rawdo­podob­ny.

Wokół og­niska sku­piło się spo­ro osób. Choć li­piec w pełni no­ce były chłod­ne. Ogień był ich schro­nieniem, dawcą ciepła i przy­jem­ności. Je­go płomienie, is­kry, żar, czer­wo­ne języ­ki były tym cze­go żaden z nich nig­dy tak nap­rawdę nie ro­zumiał. Nie próbo­wał na­wet zro­zumieć. Ale nie było w tym nic złego. Żaden z nich nie po­myślał na­wet, że mogłoby być w tym coś złego. To było ja­kieś nor­malne. Na ich twarzach nie było niepo­koju ani zmar­twienia. Nic nie wska­zywało na to żeby czu­li się dziw­nie, żeby czu­li się źle al­bo pod­le. Uśmie­cha­li się, cza­sem roz­ma­wiali, a wzrok trzy­mali nis­ko na pod­ska­kujących po­marańczo­wych płomy­kach.

Trud­no mi po­wie­dzieć czy oni sa­mi czu­li się dum­ni, to jed­nak jest bez znacze­nia, znacze­nie ma tyl­ko to, że ja widziałem w nich wspo­minaną dumę ...Oni sa­mi być może nie zda­wali so­bie na­wet z niej spra­wy, nicze­go nie przy­puszcza­li. Mieli się za niewin­nych i właści­wie postępujących. Sa­mo to nie byłoby szczególnie złym zacho­waniem, gdy­by oka­zało się być kwes­tią wy­boru po­par­te­go ar­gu­men­tacją. Ale oni nic nie wie­dzieli o wy­borze, o żad­nej z je­go możli­wości. Nie zda­wali so­bie na­wet spra­wy, że ów wybór is­tnieje, ani że ktoś wy­magał od nich podjęcia go. Dop­rawdy nie wiem jak to możli­we, ani co so­bie ci głup­cy myśle­li. Za ko­go oni mog­li się uważać. Sądzi­li, że po­wołałem ich tu­taj i dałem im tak wiele bez przyczy­ny. Jak bar­dzo og­ra­niczo­nym trze­ba być by poczuć się czymś nor­malnym i niewy­magającym wy­jaśnień w świecie, który im dałem. Co trze­ba myśleć o sa­mym so­bie i ja­ki mieć sto­sunek do życia by w sposób bier­ny i ko­nie­czny przez nie przechodzić, nie myśląc ni ra­zu o mnie, a będąc w tej spra­wie za­pyta­nym - podśmiewać się za­led­wie? Py­tam więc kim jes­teś człowieku i co so­bie wyob­rażasz? Sądzisz, że je­dynym sen­sem twe­go życia jest twe mar­ne życie? Po­wiedz jak to możli­we, że wie­rzysz w to na­wet nie wiedząc o tym, że w to wie­rzysz. Brak świado­mości byłby spo­rym prob­le­mem, brak stwarza­nia spo­sob­ności do po­zys­ka­nia świado­mości jest jed­nak praw­dziwą zbrod­nią, za którą ty sam jes­teś od­po­wie­dzial­ny i ty sam od­po­wiesz.

A płomień wzno­sił się ku górze, wiatr ucichł, og­nisko pa­liło się spo­koj­nie. Do­biegała dru­ga w no­cy, wielu wciąż przy nim czu­wało i wpat­ry­wało się w je­go blask z wewnętrznym uśmie­chem i spo­kojem, nie myśląc wca­le o tym co mogłoby ich wyz­wo­lić z pot­rzas­ku, który już za chwilę miał z ni­mi skończyć. Ja sam nie miałem skru­pułów i ani przez mo­ment się nie wa­hałem. To cze­go do­konałem było ich wolą a moim za­led­wie czy­nem…
Ogień nag­le urósł wy­soko, sa­mowol­nie, nie wznieca­ny za­wiro­wał przez mo­ment jak tor­na­do w górze. Następnie z hu­kiem opadł w dół, na pa­lenis­ko niczym ciężki głaz rzu­cony na żar. Wielu z nich to prze­raziło, wielu z nich już wte­dy próbo­wało ucie­czki. Nic to jed­nak nie mogło dać, za późno było na co­kol­wiek związa­nego z ra­tun­kiem. Poszedłem ze śmiałością i pew­nością po swo­je. Ogień za­wiro­wał jeszcze raz, już w do­le i roz­niósł się sze­roko, wokół swe­go źródła do­sięgając, op­la­tając, ra­niąc, parząc wszys­tkich do niedaw­na lgnących do je­go ciepła. Nie mog­li nic zro­bić. Op­lotłem ich wys­tar­czająco moc­no i nie poz­wo­liłem się wys­wo­bodzić. W sposób po­wol­ny lecz niez­wykle bo­les­ny, każdy z nich spa­lał się żyw­cem. Zew­sząd można było usłyszeć ok­ropne wrzas­ki - pełne roz­paczy i pot­worne­go bólu. Ludzie biega­li bez ce­lu, tarza­li się po ziemi, szu­kali ra­tun­ku lecz bez szans… Bo to był MÓJ GNIEW, który jest kwes­tią nieod­wra­calną. Gdy było po wszys­tkim, oko­lice szpe­ciły tyl­ko ich zwęglo­ne, mar­twe ciała oraz unoszący się w po­wiet­rzu ok­rutny smród, a oni nig­dy nie do­wie­dzieli się dlacze­go. Prze­pad­li bez nadziei i szan­sy na świado­mość.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bill Victy · dnia 05.09.2014 05:27 · Czytań: 682 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 7
Komentarze
sergiusz45 dnia 05.09.2014 08:58
Bill Victy
Cała nadzieja w tym, że Ty sam rozumiesz o czym piszesz. Gdyby jednak i ta nadzieja okazała się płonna, zostaje płacz i zgrzytanie zębów.
Bo nie sądzę żebyś do tego "utworu" angażował boski lub diabelski autorytet. To już byłoby nie do zniesienia. Kosmici? Zgoda. Kosmiczny brak ludzkiej logiki rzuca się bowiem w oczy. Tylko komu potrzebna ta okropna, końcowa Sodoma i Gomora?
amsa dnia 05.09.2014 10:37
Bill Victy - a wiesz, że brakowało mi Twojej obecności:). Czytałam ten tekst mając w pamięci poprzednie, bardziej jednak Innego piekła nie będzie niż Upiór w operze. W kontekście pierwszego wspomnianego całkiem dobrze się ułożyła swoista apokalipsa i dlaczego do niej doszło. Sam tekst wymagałby jednak poprawy, za dużo powtórek (czasem są uzasadnione, ale gdzie indziej można z nich zrezygnować, zastępując synonimami), sporo zaimków, a już wiesz, że co za dużo to nie dobrze. Utwór, jeśli właściwie zrozumiałam przekaz, dla mnie osobiście całkiem jasny, zwłaszcza w kwestii rozważań pierwszej części (podoba mi się nawet w jaki sposób do tego podszedłeś).

Pozdrawiam

B)
Bill Victy dnia 05.09.2014 12:14
sergiusz45 - zwykle piszę w sposób podobny do tego - gdzie niewiele rzeczy jest przedstawianych wprost. Co do tego czy rozumiem o czym piszę... to z całą pewnością tak, być może nawet jako jedyny w sposób zadowalający, ale to trudno osądzić.

Jak chodzi o siły, które angażowałem w utworze, to wydaje mi się, że sam utwór zawiera kompleksowe informacje na ten temat.

Sodoma i Gomora z pewnością była potrzebna mnie, bo to przecież był "mój gniew"

Powtórzenia oraz inne błędy stylistyczne są u mnie powszechne, ale myślę że mógłbym się ich łatwo pozbyć.

amsa - pracuję nad czymś dłuższym (podobnym do historii Billa, jeśli jeszcze pamiętasz) gdy skończę podzielę się tym tekstem z Tobą.


Dziękuję za opinię.
amsa dnia 05.09.2014 12:50
Bill Victy - jasne że pamiętam:), będę zaszczycona, jeśli zechcesz pokazać.
Bill Victy napisał:
Powtórzenia oraz inne błędy stylistyczne są u mnie powszechne, ale myślę że mógłbym się ich łatwo pozbyć.
- zrób to, tekst na tym zyska:)

Pozdrawiam

B)
al-szamanka dnia 06.09.2014 22:38
Bardzo nadużywasz był/o/y.
Tylko w drugim akapicie aż sześć razy.
Przeczytałam tekst dwa razy szukając kogo to gniew.
Jako tylko Twój wydaje mi się zbyt duży, jako gniew Kogoś za mało wyrafinowany.

Pozdrawiam:)
Bill Victy dnia 07.09.2014 12:23
Al-szamanka - masz rację, często pojawia się w tym tekscie slowo "być" w najróżniejszych formach. Zauważyłem także powtarzające się słowo "oni", a gdybym się przyjrzał dokładniej znalazłbym pewnie jeszcze sporo niedociągnięć. Ale nie to mnie najbardziej martwi... Najbardziej martwi mnie to, że tekst dla innych może być niejasny. Celowo nie podawałem nazw, nie określałem jednoznacznie ogo tytułowy gniew ddotyczył, a wszelkie jego powodu przedstawiłem w sposób tajemniczy, albo przynajmniej dziwny. Chciałem, żeby każdy mógł zrozumieć podmiot ieco inaczej, ale jednoczenie doszedł do wniosków, które ja miałem na celu wywołać gdy to pisałem.

To jest jeden z tych moich tekstów, które jak to sam określam pisałem "pomiędzy jednym, a drugim kęsem kanapki z filetem" tzn. Pojawiła się iskierka, sporo myśli i słowa, dużo uboższe od myśli, ale chcące coś przekazac i to nie dosłownie, ale tak by pobudzić również myśli czytelnika. Utwór pisany wiëc był właściwie jednym ciągiem, nie zastanawiałem się długo nad poszczególnymi zdaniami czy słowami, a na koniec tylko przeczytałem, nie redagowałem i wstawiłem tutaj.

Przepraszam za błędy w komentarzu, pisze na tablecie.
amsa dnia 07.09.2014 13:03
Bill Victy - być może problemem w zrozumieniu tekstu, jest nieznajomość innych, które wyszły spod klawiatury:). Każdy autor ma jakiś styl, nawet pisząc osobne utwory jest on widoczny, Twój jest bardzo specyficzny:), chociaż nie miałam kłopotu, przy żadnym, zrozumieć zamysł autora. Wydaje się, że powyższy utwór jest całkowicie jasny, nie potrzebuje wyjaśnień, a poprawek:), co również może sprawić, iż czytelnik, nie rozpraszając uwagi na wyłapywanych potknięciach, uchwyci przekaz i powiązanie. Sądzę, że również temu celowi służą opinie i uwagi czytelników, a co za tym idzie, po usunięciu błędów, następni nie będą mieli już problemu z odnalezieniem myśli przewodniej.

Pozdrawiam

B)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
05/05/2024 10:34
Jestem idealną kobietą:) »
valeria
05/05/2024 10:32
Bzy szybko więdną, a mam na nie sposób:) piękne są, już tak… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 10:24
Januszu Ja z rewizytą - podobało mi się ale nie wszystko.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 09:57
Janusz Ależ to ja Ci bardzo dziękuję za wizytę i… »
Janusz Rosek
05/05/2024 08:35
Ten tekst przypomina mi moje lata dziecięce. Wtedy wszystko… »
Kazjuno
05/05/2024 07:27
Gabrielu, dziękuję za wizytę, miłe słowa i super cenzurkę.… »
Dar
04/05/2024 21:07
Kórwa to najstarszy zawód świata i też lubi dla pieniędzy »
mike17
04/05/2024 19:31
Bo dotykać piersi to dla kobiety sama radość, wiele w tym… »
mike17
04/05/2024 19:13
W buszu bzów najlepiej się całować :) Bo czyż nie ma… »
tetu
04/05/2024 17:03
Przeczytałam i moim zdaniem jest tutaj trochę drobnych… »
tetu
04/05/2024 16:53
Zbyś, dzięki za ponowny wgląd. Mam zapłon, nie ma co:D Tak… »
tetu
04/05/2024 16:49
Kazjuno, bardzo pięknie dziękuję Ci za komplement, ale gdzie… »
Zdzislaw
04/05/2024 14:55
Zbigniewie - też nie jadłem węża, ale mam relację "z… »
Zdzislaw
04/05/2024 14:51
...i jak wyszło, Ozon? ;) »
Gabriel G.
04/05/2024 09:56
Patent z "łebkami" dobry:) Akcja z nietrzymającym… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:33
Najnowszy:dompol.2024