List do Elżbiety - sergiusz45
Proza » Inne » List do Elżbiety
A A A
Od autora: W odpowiedzi na wzruszający list o muzyce.

 List do Elżbiety

 


„Ty jesteś - najpiękniejsze zwierzęta
Twoje oczy od świtu są modre“

    Tak pisał Gałczyński do żony, po czym wysławszy list do Polski, biegł do swojej kochanki Simony, kasjerki w małym francuskim kinie. Wyszedłszy bowiem z oflagu, nie wrócił do Polski, lecz cieszył się życiem we Francji. Kiedy kilka lat później,  przyduszał go Marian Eile (red. nacz. „Przekroju“) o oddanie obiecanych tekstów, to musiał wysyłać umyślnego, żeby w nocy odnalazł poetę w knajpie i nie odchodził, dopóki przy nim, na miejscu, nie napisze obiecanych strof. Gałczyński brał serwetki ze stołu i pisał na kolanie. W ten sposób powstało wiele jego niezapomnianych, genialnych rymów. Chociaż podobnie pisał też na zamówienie gości. Ale już byle co i byle jak, za pieniądze.
    Stwórca rozrzutnie obdarzył go wielkim talentem i nie tylko. Gałczyński miał także szczęście. W jałowej, zastraszonej literaturze powojennej dane mu było pisać groteskowe wizje i wzniosłe poematy, które chętnie drukowano i wydawano. Wzbogacił nasz język o słowa, których nie byłoby nigdy bez niego. Był poetą światowego formatu i niedoskonałym człowiekiem.
Niestety, nie wystarczy być niedoskonałym człowiekiem, żeby zaraz być Gałczyńskim.

„Zima była gdy wysiadłem z autobusu
I rzuciłem się w twoje ramiona
I twych włosów, twych wieczornych włosów
Ogarnęła mnie woń niezmożona“

Tak pięknie pachną włosy ukochanej kobiety. Można w nich zanurzyć twarz i cieszyć się życiem.
    W sejmie próbowano ustanowić rok Gałczyńskiego. Niestety, malkontentów było zbyt wielu. Najzajadlejsi nie mogli mu zapomnieć wiernopoddańczych rymów pisanych za czasów siermiężnego socjalizmu. Pewnie nie czytali jego najpiękniejszych wzruszających strof, niezwykłych modlitw i rozmów z Bogiem. Jego winą było to, że za wcześnie się urodził, wrócił do kraju i miał, w sumie niewinny, flirt z władzą ludową.
   Poeta kochał muzykę, którą słychać w jego wierszach. Tylko wyjątkowo wrażliwe osoby potrafią dostrzec całe jej piękno. Niewielu twórcom zdarzyło się wyrazić własne wrażenia, płynące z obcowania z muzyką, w sposób równie fascynujący i prawdziwy jak jemu.
    Gałczyński miał jeszcze jeden uroczy dar niebios. Potrafił dostrzec w chaosie świata rzeczy i sprawy, nie przynoszące chwały bohaterom. Wykpiwał je bezlitośnie, jednak bez złości i zacietrzewienia. Więcej w tym zawsze było zabawy niż świętego oburzenia.
    Przyznaję, że Gałczyński uwiódł również mnie. Próbowałem go nawet (wybacz mi Panie) naśladować. Pewnie mi to zostało, bo teraz naśladuję formę Twojego pięknego listu o muzyce, pisząc pozornie o Gałczyńskim. A myślę o tym, czym Ci można sprawić przyjemność.

„ We śnie jesteś jedyna i pierwsza,
we śnie jestem pierwszy dla ciebie.
Rozmawiamy o kwiatach i wierszach,
psach na ziemi i gwiazdach na niebie.
We śnie w lasach są jasne polany,
spokój wielki i niesłychany,
pocałunki zielone jak paproć.“

 

Z niezmiennym uwielbieniem i szacunkiem: Sergiusz Torwan

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
sergiusz45 · dnia 26.09.2014 04:58 · Czytań: 793 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Komentarze
Hedwig dnia 26.09.2014 06:14
I mnie uwiódł Gałczyński, chociaż nie próbowałam nawet go naśladować.
To było wtedy, gdy mówiło się jeszcze tylko o Srebrnej Natalii. Dopiero wiele lat póżniej Kira Gałczyńska pisząc książkę o Leśniczówce w Praniu opisała jak dowiedziała się, że ma brata. Po prostu zadzwonił do niej do drzwi, ona otworzyła i dowiedziała się tego od młodego mężczyzny.
Tylko Srebrna Natalia wiele lat żyła w nieświadomości.
Bardzo Ci dziękuję za ten tekst.
Pozdrawiam serdecznie.
sergiusz45 dnia 26.09.2014 07:39
Hedwig
"Poezja - to jest złoty szerszeń
Co kąsa, więc się pisze wiersze.
Cóż, człowiek pisze tak jak może,
Obywatelu Redaktorze!".
To miłe poznać Bratnią Duszę w epistolografii i nie tylko.
Pozdrawiam serdecznie.
msh dnia 26.09.2014 14:47
Byłem i jestem admiratorem (On chyba nie lubił takiego patosu) wierszy Gałczyńskiego. Od niego zaczęła się moja przygoda z pisaniem. Kiedyś także próbowałem (może mnie również Pan wybaczy) pisać "pod niego", ale Gałczyński był niepowtarzalny. Z czasem zmieniłem sposób, czy też styl pisania, ale nadal jego poezja jest mi bliska. Kiedy pisałem "kroniki kanadyjskie" to On chodził mi po głowie, stąd dopisek "z Gałczyńskim w tle" i motywy z "Zaczarowanej dorożki". Dziękuję za przypomnienie skąd u mnie, o ile faktycznie jest, wrażliwość poetycka. Pozdrawiam serdecznie. msh
zajacanka dnia 28.09.2014 00:53
To pobawmy się nieco :)
Wyobraź sobie, że Twój tekst czyta polskojęzyczny odbiorca, nie znający jednak twórczosci Gałczyńskiego. (A jest takich wielu, niestety).
Ogołoćmy czytelnika z wszelkiej wiedzy o poecie.
Pytanie jest: co nam zostanie?
O czym jest tekst?
Kilka faktów/anegdotek o człowieku. Mało, żeby się zachwycić...
Bazujesz na czytelniczej wiedzy, nie sprzedając niczego od siebie.
Erudycyjne teksty są dla zamknietego społeczeństwa. Wiedzącego, o czym piszesz.
Ten tekst nie jest im potrzebny.
Jestem za upowszechnianiem wiedzy. Niech inni też lizna i zasmakują.
Póki co słabo.
Kombinuj dalej. Czuję, że dobrze.

Kiss

A
sergiusz45 dnia 28.09.2014 02:31
zajacanka
Epistolografia nie jest Twoją najmocniejszą stroną, więc wyjaśniam podstawową zasadę pisania listu serdecznego. Otóż pisze się go do osoby nam znanej, bliskiej, zaufanej. Ponadto dokonałaś bezsensownej analizy utworu, robiąc śmieszny streep tease założeń i dziwiąc się końcowemu rezultatowi. List to nie jest kobieta i obdzieranie go z szatek przynosi kiepskie rezultaty, więc o zachwyty robi się trudno. Nic mnie nie obchodzi stres czytającego ten list nieuka. To jest jak widać tylko Twoje zmartwienie.
Idąc dalej tokiem Twoich oryginalnych myśli, z zażenowaniem konstatuję, że jesteś zdegustowana brakiem dydaktyki nawet w osobistej korespondencji. Czyżbyś nie wiedziała, że dydaktyka w prywatnym liście to jest gruby nietakt?
Natomiast nie dziwi mnie brak podstawowej refleksji, że celem tego listu, będącego przecież odpowiedzią na piękną epistołę (a stoi to w treści jak byk), jest chęć sprawienia przyjemności adresatce, a nie upowszechnianie wiedzy. Rób to Ty, jak czujesz powołanie. Pewnie, jak się liże (czyta) po nocy to i o znalezienie smaku trudno. Sprzedaję w tym liście nastrój, ale widocznie tego nie zauważyłaś. Słabo to się robi od takich komentarzy. Ja się tak nie bawię.
Dobranoc.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Wiktor Orzel
08/05/2024 15:23
Fajnie się czytało, taka sobie zgrabna i całkiem zabawna… »
Zbigniew Szczypek
08/05/2024 09:56
Zdzisławie Podobało mi się Twoje opowiadanie/wspomnienie.… »
Wiktor Orzel
08/05/2024 09:45
Wstęp ma skoczy i fajny rytm, ale od tego momentu coś się… »
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
ShoutBox
  • Wiktor Orzel
  • 08/05/2024 15:19
  • To tylko przechowalnia dawno nieużywanych piór, nie jest tak źle ;)
  • Zbigniew Szczypek
  • 08/05/2024 10:00
  • Ufff! Kamień z serca... Myślałem, że znów w kostnicy leżę
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty