Pieniądze na fiata - ronlost
Proza » Inne » Pieniądze na fiata
A A A
Od autora: Wszystkie teksty, jakie tu zamieszczam, pochodzą z czasów mojej młodości. Pisałem w podstawówce, liceum i trochę na studiach. Potem przestałem pisać i myślę, że zrobiłem słusznie, bo nie każdy musi być pisarzem. Umieszczam tutaj niektóre teksty, ponieważ chciałbym mieć takie pamiątkowe miejsca w internecie, gdzie by sobie były i trwały. Zapisane zeszyty na poddaszu niszczeją i pewnie je kiedyś jakiś szkodnik zeżre do końca. Dodatkowo, dzięki mądrym głosom z tego portalu, chętnie je "podrasuję", usunę rażące błędy, itp.
Mam nadzieję, że na chwilę ożyją w waszej wyobraźni oraz w waszych krytycznych umysłach. Może nawet jakiś zabłyśnie na chwilę, jak sierpniowy, spadający meteoryt, a później zgaśnie już wyłącznie w moich wspomnieniach...

O tekście:
Po dłuższej przerwie postanowiłem znowu coś zamieścić. Tym razem z podstawówki, tak sądzę. Tekst znalazłem w starym zeszycie z wizerunkiem zegara. Są tam też jakieś notatki z fizyki, biologii, ale one są nieco młodsze, patrząc po charakterze pisma i chyba dopiero w liceum uczyłem się o ssakach łożyskowych ("Ssaki łożyskowe są to ssaki, które wytwarzają łożysko" - takie zdanie znalazłem na przykład).
Zresztą nieważne.
Kompletnie nie pamiętam tego małego opowiadania, dlatego tym bardziej jest mi przyjemniej, że go znalazłem. Po przepisaniu do komputera naniosłem poprawki, typu usunięcie powtórzeń, poprawieniu niektórych zdań, itepe. Zmieniłem trochę zakończenie, nie wypaczając oczywiście jego sensu. Było nie do końca jasne dla mnie. I zmieniłem też tytuł, bo pierwotny za bardzo spojlerował :)

P.S. Wczoraj znalazłem w innym zeszycie, z tzw. "przepisanych na czysto", tytuł tego opowiadania z dopiskiem "Na podstawie opowiadania zasłyszanego od jednego z dorosłych ludzi.". Jeśli komuś, po przeczytaniu poniższego tekstu, coś się skojarzy z prawdziwą historią, bardzo proszę o pozostawienie informacji w komentarzach. Jestem bardzo ciekaw, czy jako dziecko nie opisałem prawdziwej historii, podsłuchanej od dorosłych.

Dziś pan Kowalski obchodził wielkie święto.
Dostał pieniądze z kopalni na małego fiata. Schował je do dżinsów i zamknął na zamek.
Pojechał linią sto jedenaście do domu.
Tam oznajmił, że ma gotówkę na ukochany samochód. Potem zdjął spodnie, zapominając o banknotach i nałożył stare. Żona pobiegła do sklepu po ciasto. Gdy wróciła postanowiła zrobić pranie. Zobaczyła brudne dżinsy męża i wrzuciła je z resztą ubrań do pralki. Włączyła ją i zasiadła do stołu. Pan Kowalski z żoną jedli ciasto, szczęśliwi, że będą mieli samochód.
- Och, bym zapomniał - rzekł mąż i pobiegł do pokoju. Niestety nie było tam starych dżinsów.
- Heniu, gdzie są spodnie? - spytał zdenerwowany.
- Jakie?
- No te, dżinsy! - mąż Henryki Kowalskiej był coraz bardziej roztrzęsiony.
- Włożyłam je do pralki, a co?
Pan Kowalski już nic więcej nie słyszał. Doskoczył do pralki, wyłączył ją i zaczął grzebać w brudnej mazi, mało przypominającej wodę.
Żona usłyszała dziwne odgłosy z łazienki. Pobiegła do męża i krzyknęła:
- Co robisz? Zwariowałeś?!?
- Tam... Tam są moje... pieniądze na fiata - powiedział z trudem pan Kowalski.
- Gdzie?!? - zawołała przerażona pani Henia.
- W spodniach!!!
Oboje zaczęli przewracać ciuchy.
- Mam!!! - wrzasnął mężczyzna i otworzył, trzęsącymi się rękoma, zamek w spodniach.
- Są! Ale mokre, niestety...
- Musimy je porozwieszać!
- Ale gdzie?
- Najlepiej na szybie!
- Już się robi - odpowiedział trochę spokojniejszym głosem pan Kowalski i razem zaczęli pospiesznie rozwieszać na oknie pieniądze. Patrzyli jak słońce oświetla je i czekali z niecierpliwością, aż zaczną wyschnięte odpadać z szyby.
Czas mijał im w skupieniu i milczeniu.
Nagle usłyszeli pukanie.
- Ktoś puka do do drzwi - powiedziała pani Henia.
- Pójdę zobaczyć kto to - odpowiedział mężczyzna.
Gdy otworzył drzwi na progu stał sąsiad.
- Słucham? - zapytał oschle pan Kowalski, który nie przepadał za sąsiadem.
- Przepraszam, że przeszkadzam. Zupełnie przypadkiem zauważyłem, że ma pan pieniądze na oknie.
- No i?
- Chciałbym zapytać, skąd ma pan tak wielką sumę? To przecież majątek, a pan sobie tapetuje szyby nimi!
- Mamy maszynę do robienia pieniędzy - warknął na wścibskiego mężczyznę i trzasnął drzwiami.
Sąsiad gdy to usłyszał, pobiegł do swojego mieszkania i zatelefonował na milicję.
- Halo! Komisariat?
- Tak - odpowiedział poważny głos.
- Proszę przyjechać pod adres: ulica Miodowa osiem. Mój sąsiad ma maszynę do robienia pieniędzy.
- Dobrze. Za dziesięć minut będziemy.
Milicja przyjechała.
- Proszę za mną - rzekł sąsiad pana Kowalskiego do milicjanta. Wskazał na dom, mówiąc "O, to tutaj."
Mundurowy zapukał do drzwi. Po chwili drzwi otworzył pan Kowalski we własnej osobie.
- Dzień dobry - przywitał się.
- Dzień dobry. Mam do pana sprawę. Ten oto obywatel - milicjant pokazał palcem na sąsiada - zgłosił, że jest pan w posiadaniu maszyny do robienia pieniędzy. Czy to prawda?
- Ależ skąd! - machnął ręką mąż pani Heni - Dostałem z kopalni pieniądze na fiata, schowałem je do spodni, a w domu żona, przez pomyłkę wzięła je i wrzuciła do pralki. Na szczęście wyciągnęliśmy spodnie, a pieniądze rozwiesiliśmy na oknie, żeby wyschły. Teraz się suszą.
- Aha - odpowiedział milicjant i zwrócił się do sąsiada:
- A więc to tak panie, panie...
- Nowak. Jan Nowak - sąsiad podał swoje nazwisko.
- Panie Nowak, proszę nie wprowadzać władzy w błąd!
- Tak, proo... - pan Nowak nie dokończył, bo nieostrożnie oparł się o framugę, stracił równowagę i przewrócił się. Z jego spodni wypadł rulonik dolarów.
Milicjant podniósł i uważnie się przyjrzał mu. Następnie spojrzał groźnie na Jana Nowaka.
- Jest pan aresztowany!
- Ja? - zapytał zdziwiony.
- Tak, pan! Proszę podać ręce - Nowak wykonał polecenie, a milicjant założył mu kajdanki, po czym zwrócił się do pana Kowalskiego:
- Dzięki pańskiej przygodzie z pralką złapaliśmy spekulanta obcej waluty.

Po czym dodał filozoficznie:

- Kto by pomyślał, że nienawiść sąsiedzka tak głupio może zgubić człowieka.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ronlost · dnia 03.12.2014 15:45 · Czytań: 548 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 8
Komentarze
LukaszPeee dnia 04.12.2014 19:57
Pomysł z suszeniem pieniędzy na szybie - znakomity. Aż dziwne, że tylko jeden ciekawski sąsiad znalazł się. Jednak, lekko i zabawnie jest. Zgodzę się z tobą, że nie każdy pisarzem powinien być. Ostatnio przeglądając półki w księgarniach nie wiedziałem, co to za jedni, i czy warto w ogóle zaglądać do tego (tym bardziej półki zawalać).
Pozdrawiam
Łukasz
ronlost dnia 04.12.2014 23:33
Nie jestem teraz pewien czy to mój pomysł w pełni, ale dziękuję. Najważniejsze, że uśmiechnąłeś się przy czytaniu. Zupełnie mi wystarczy taka nagroda :)
Ryszard Taxidriver dnia 06.12.2014 15:48
Ja też się lekko uśmiechnąłem, chociaż w zasadzie historia nie była porywająca. Trzeba jednak przyznać, że czytało się lekko co świadczy o tym, że tekst jest dobrze skonstruowany.
Pozdrawiam.
R. Tax.
bekita dnia 06.12.2014 16:10 Ocena: Bardzo dobre
Puenta trochę może na wyrost - nie wiem, czy ten sąsiad nienawidził, czy zazdrościł, ale historyjka świetna. Taki obrazek z cyklu "co się stanie, gdy uczynisz komuś to, co tobie niemiłe" ;)
Styl lekki, miły, przyjemny i bez dłużyzn, więc jest naprawdę dobrze :)

pozdrawiam serdecznie,
bekita
Usunięty dnia 06.12.2014 17:31
Kto pod kim dołki kopie... he, he. :) Fajne i prawdziwe, to co robimy innym, spotyka nas samych. Ostatnie zdanie, jak dla mnie, jest trochę niepotrzebnym dopowiedzeniem, bo morał sam się nasuwa i bez niego.

Ale przyjemnie było przeczytać.

Pozdrawiam:)
ronlost dnia 07.12.2014 20:43
Puentę dodałem po przepisaniu tekstu z zeszytu czyli można powiedzieć, że prawie trzydzieści lat później ;)
Wydawało mi się, że to bardziej podkreśli absurdalność sytuacji i dzięki temu mundurowy nabierze cech domorosłego filozofa. Takie moje nawiązanie do zdania podsumowującego milicjantów z komiksów z kapitanem Żbikiem i filmów sensacyjnych z czasów socrealizmu.
Zostawię zakończenie, ale doceniam uwagi i nie będę z nimi polemizował :)
Pozdrawiam serdecznie czytających i dziękuję, że zostawiliście ciekawe komentarze, które z przyjemnością przeczytałem.
Dobra Cobra dnia 07.12.2014 22:37
Bardzo fajowa i lekka historyjka. Celnie oddaje atmosferę tamtych czasów. Podobało mi się. Fajnie, że wstawiasz tu takie kawałki:).

A kapitan Żbik rulez!


Pozdrawiam. Do następnego razu.


DoCo
ronlost dnia 12.12.2014 21:27
Miło widać Dobrą Cobrę w swoich skromnych progach! Potwierdzam kapitan Żbik to był gość!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
tetu
05/05/2024 15:43
Zbysiu, przeczytałam Twój komentarz z przyjemnością i… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 14:15
Tetu Tak sobie pomyślałem dzisiaj, czytając Twój wiersz,… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 13:31
Valerio Wybacz proszę, że Cię nie komentuję ale chyba już… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 13:10
Kaziu Bardzo ale to bardzo Ci dziękuję, za powyższy,… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 13:01
Januszu Doskonale Cię rozumiem, ja także jestem "w… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:45
Najnowszy:dompol.2024