Życie ze świnią. - aga63
Publicystyka » Artykuły » Życie ze świnią.
A A A
Od autora: Zdaję sobie sprawę, że nie jest to tekst wysokich lotów. Ale za to bardzo mój...

Znowu Go ta świnia męczy...

Na początku myślisz,że to na pewno nie jest to, po prostu nie ma takiej opcji. Bo niby dlaczego akurat twoje dziecko? Nie, to tak mało prawdopodobne, a właściwie to wcale... I zaczynasz zachodzić w głowę, co to może być. Już wiesz! Mały ma bardzo oporną, przewlekłą infekcję i bierze masę leków. Zaczynasz czytać ulotki - no tak, działania niepożądane pasują jak ulał - że też wcześniej na to nie wpadłaś! Pukasz się w głowę i z ulgą odstawiasz dziecku najwyraźniej szkodzące mu farmaceutyki.

Nie pomogło - dalej to samo. Co to, do cholery,jest??? Bo przecież na pewno nie TO. Nie mając w końcu innego pomysłu, zaczynasz czytać i oglądać filmiki z TYM w tytule, chociaż właściwie nie wiesz po co, bo przecież to na pewno coś innego, na tysiąc procent. 

Tylko, że na filmikach wszystko się zgadza... Jeden, drugi, trzeci, piętnasty i zaczyna do ciebie docierać, chociaż jeszcze starasz się wypierać rzeczywistość, zwłaszcza, że rodzina wyzywa cię od czarnych proroków i kategorycznie każe ci wybić sobie z głowy takie niedorzeczności.

Ale nie jest lepiej, a wręcz gorzej. Zamykasz się w łazience i płaczesz, żeby nikt nie widział, bo wszyscy uważają cię za wariatkę, a ty już wiesz. Wiesz wszystko i dlatego łzy nie chcą przestać płynąć. Co teraz będzie? Jak będzie wyglądało Jego i nasze życie? Kiedy wygramy, jeśli kiedykolwiek? Ale najczęściej po głowie tłucze się pytanie "dlaczego". Kiedy jedziecie do lekarza, w zasadzie jesteś już spokojna. Nic cię nie zaskoczy, nie porazi cię diagnoza, bo wczoraj w łazience na oswojenie się z sytuacją twoje oczy "wypociły" chyba wszystkie zapasy... przynajmniej na razie.

Lekarz ci przytakuje, ale w celu potwierdzenia podejrzeń każe jechać do szpitala. Macie to zrobić za kilka dni, ale jest tak źle, że nie dajecie rady czekać dłużej. Jak tylko trafiacie na salę, zjawia się pielęgniarka, każe kłaść dziecko na boku i bez zbędnych ceregieli - bach, bach - ładuje mu w pupę tubkę z jakimś płynem, po którym jest spokój tylko na godzinę. Potem podłączają kroplówkę. I tak codziennie, przez 10 dni faszerują jego żyły lekami - najpierw po 3 godziny, potem 6, wreszcie dostaje kroplówkę, która spływa aż 12 godzin. W końcu wypuszczają was do domu, ale nie dlatego, że Mały został wyleczony - nie został i nie wiadomo, czy to kiedyś nastąpi. Po prostu jest Wigilia i szkoda lekarzom trzymać was przez święta. Dostajesz wypis, recepty, zalecenia i wychodzicie. Teraz zaczynacie walczyć sami.

Chodzicie regularnie na kontrole, coś tam wam zmieniają w lekach od czasu do czasu, generalnie raz jest lepiej, raz gorzej. Przywykłaś już do tej sytuacji, skrupulatnie podajesz Małemu leki, cieszysz się, kiedy ma dłuższą przerwę, ale głęboko w tobie siedzi strach przed najgorszym rodzajem TEGO i co dzień modlisz się, żeby to nigdy nie nastąpiło. Oddałabyś wszystko, żeby Mały wyzdrowiał. Nawet życie, gdyby dało ci to gwarancję, że będzie dobrze. Niestety, nie ma tak łatwo, że możesz sobie umrzeć i dzięki temu twoje dziecko będzie zdrowe. Tak naprawdę to nic nie możesz. Cholerne, potwornie przytłaczające NIC. Pozostaje ci modlić się nadal i mieć nadzieję.

Parę dni temu znowu wyszliśmy ze szpitala. TO atakowało mojego ukochanego Chłopczyka po kilkaset razy dziennie i już nie dawaliśmy rady. Zwiększenie dawek, doszedł nowy lek i, nie chcę zapeszać, ale widzimy tak zwane światełko w tunelu. Szkoda tylko, że nie wiemy, jak silne się ono okaże, jak trwałe.

Moja Mama mówi na TO: "Znowu Go ta świnia męczy". Padaczka.

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
aga63 · dnia 01.06.2015 14:38 · Czytań: 774 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 17
Komentarze
Vanillivi dnia 01.06.2015 14:59
Ago, podejmujesz niewątpliwie bardzo ważny temat, dobrze że powstają teksty, które mają za zadanie uwrażliwić na potrzeby ludzi chorych. Uważam, że mogą być szalenie istotne.
Niestety, to portal pisarski a pod tym względem nie jest najlepiej, z czego sama sobie chyba zdajesz sprawę. Jest sporo błędów. Pozwolisz, że Ci wypunktuję, co warto by poprawić.

Cytat:
Życie ze świnią.

W tytułach nie stawiamy kropki.

Cytat:
Na po­cząt­ku my­ślisz,że to na pewno nie jest to, po pro­stu nie ma ta­kiej opcji.

Brak spacji po przecinku.

Cytat:
Co to, do cho­le­ry,jest??? Bo prze­cież na pewno nie TO.

Tutaj tak samo. No i chyba nie ma potrzeby dawania aż trzech znaków zapytania.

Cytat:
Potem pod­łą­cza­ją kro­plów­kę. I tak co­dzien­nie, przez 10 dni fa­sze­ru­ją jego żyły le­ka­mi - naj­pierw po 3 go­dzi­ny, potem 6, wresz­cie do­sta­je kro­plów­kę, która spły­wa aż 12 go­dzin.

Cyfry zapisujemy słownie.

Tekst traktuję jako bardzo osobistą relację o zmaganiach z chorobą i myślę, że w takich kategoriach spełnia swoją rolę.
Pozdrawiam serdecznie
aga63 dnia 01.06.2015 19:00
Witaj :)
Zgadza się, zdaję sobie sprawę... tak naprawdę nie wiem, co mnie podkusiło, żeby ten tekst tu umieszczać, jakoś tak pod wpływem impulsu sie na to zdecydowałam :) To jest właściwie wpis z mojego bloga i na blogu powinien pozostać.

Pozdrawiam :)
Vanillivi dnia 01.06.2015 19:08
Nieee, wszyscy się tu uczymy i robimy błędy, na tym polega idea portalu. Po prostu warto poprawić błędy :)
Heisenberg dnia 01.06.2015 19:20
I z blogowego wpisu można zrobić kawałek literatury, mocny, naładowany emocjami, przede wszystkim szczery.
Dokładnie, jak napisała Vanillivi - trzeba poprawić błędy, doszlifować, bo tekst tego warty.
mede_a dnia 01.06.2015 19:34 Ocena: Świetne!
Mnie z kolei Twój tekst bardzo się podobał. Tchnie autentyzmem, który pozwala współodczuwać z narratorką. Jest też porządnie napisany, ładnym, ciekawym stylem. Kwestia kilku spacji - to pikuś, ale do poprawienia.
Z kolei ni diabła nie mogę odkryć, jakie to prawidła ortograficzne nakazują w tekście lierackim pisać cyfry słownie? Ja takich nie znam. Wskaże ktoś?
aga63 dnia 01.06.2015 19:54
Dziękuję Wam, Kochani, w wolnej chwili naniosę poprawki, bo niestety, tekstu przed umieszczeniem nie miałam czasu dokładnie sprawdzić :/ Poza tym, trochę się tu tekstów naczytałam (swojego czasu...) i z całą pewnością mogę stwierdzić, że w porównaniu z wielom ten to faktycznie "nic specjalnego" ;)

mede_a - ja też o tym nie wiedziałam, co zresztą widać ;)
Vanillivi dnia 01.06.2015 20:19
Jeśli chodzi o zapis liczb, ja stosuję się do zaleceń Słownika Języka Polskiego PWN:
http://sjp.pwn.pl/poradnia/.../zapis-liczb;7028.html
Heisenberg dnia 01.06.2015 20:35
Proponuję zapisywać większość liczb, tym bardziej tych "mniejszych", słownie, przychylając się do rad, jakie daje Mirosław Bańko (tutaj bardziej o tekstach prozatorskich) :
http://sjp.pwn.pl/poradnia/.../slownie-czy-cyframi;1847.html

Inny przydatny link:
http://www.ekorekta24.pl/porady-jezykowe/.../134-zapis-liczebnikow-w-powiesci-slownie-czy-cyfrowo

Oczywiście nie ma reguł określających, że zapis cyfrowy jest zły, jednak jest na pewno o wiele mniej popularny. Natomiast zdecydowanie należy stosować jednolity sposób zapisu liczebników w całym tekście, nie, jak wyżej, raz słownie, raz cyframi.
mede_a dnia 01.06.2015 20:49 Ocena: Świetne!
Heisenberg napisał:
Oczywiście nie ma reguł określających, że zapis cyfrowy jest zły, jednak jest na pewno o wiele mniej popularny. Natomiast zdecydowanie należy stosować jednolity sposób zapisu liczebników w całym


I tu się z Tobą zgodzę. Zatem, co nie jest zabronione, jest dozwolone. I uznawanie zapisu liczb cyframi nie może być obligatoryjnie traktowane za błędne, jak w przypadku zdania:
Cytat:
I tak co­dzien­nie, przez 10 dni fa­sze­ru­ją jego żyły le­ka­mi - naj­pierw po 3 go­dzi­ny, potem 6, wresz­cie do­sta­je kro­plów­kę, która spły­wa aż 12 go­dzin.

Tu zapis cyframi, które układają się rosnąco i obrazują poglębiający się dramat chorego, wydaje się celniejszy, bo bardziej podkreślający sytuację niż zapis słowny.
Vanillivi dnia 01.06.2015 21:02
Mede_o, nie chodzi o obligatoryjne traktowanie jako błędne, natomiast uważam, że w przypadku tekstów aspirujących do miana literackich, jeżeli nie ma jakiegoś konkretnego celu postąpienie inaczej, warto pokusić się o stosowanie do opcji powszechniejszych/zalecanych. To bezpieczniejsze i taki tekst wygląda na bardziej dopracowany.
Zapisywanie tak małych liczb jak tutaj słownie, chociaż istotnie błędem nie jest, sprawia, że tekst staje się nieco matematyczny, wygląda jak nakreślona na kolanie notatka. Rozumiem, że Twój odbiór estetyczny jest inny - ale chyba nie warto o to kruszyć kopii, podrzuciliśmy autorce trochę linków, przemyśli sama.
Bozena B dnia 01.06.2015 21:04
O sposobie zapisu liczb decyduje przynależność gatunkowa tekstu. W tekstach beletrystycznych liczby zapisuje się słownie (z określonymi wyjątkami), w tekstach niebeletrystycznych można wybrać jedną z kilku konwencji. Niezależnie od wyboru jednak liczba zapisana cyframi nie powinna otwierać zdania.

Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski


http://sjp.pwn.pl/poradnia/.../zapis-liczb;12987.html
mede_a dnia 01.06.2015 21:11 Ocena: Świetne!
Vanilli - stwierdzenie:
Cytat:
Cyfry zapisujemy słownie.
- jest bardzo kategoryczne. Dlatego się odezwałam, bo często na PP uznaje się "za prawdę jedyną" coś, co nią nie jest. Podobnie każdemu wytyka się - nie tylko Ty - zapis cyfrą. Jakby to był jakiś poprawnościowy dogmat, a nie jest.
Vanillivi dnia 01.06.2015 21:11
No właśnie, tego szukałam Bożeno. Więc słusznie zapis cyframi nigdy specjalnie "nie przystawał" mi do literatury pięknej...

Mede_o, wiele rzeczy, które ewidentnymi błędami nie są, będzie krytykowane na portalu jak np. rymy częstochowskie. Bo ten portal ma za zadanie nie naukę podstawowych zasad pisowni (od tego jest szkoła, studia filologiczne itp) lecz zdobycie pewnego warsztatu literackiego, umiejętności pisania tekstów, które będą w przyszłości mogły być wydawane. Tak jak wydając swoje teksty, pracujesz z korektorem, który sprawdza poprawność językową i redaktorem, który głębiej ingeruje w tekst. Możemy o tym porozmawiać, ale to już nie tutaj.
mede_a dnia 01.06.2015 21:19 Ocena: Świetne!
"Wielocyfrowych liczb raczej nie zapisuje się słownie z oczywistych powodów. Z kolei liczby jednocyfrowe wyglądają w tekście dość osobliwie, jeśli są nieliczne; lepiej wtedy zapisywać je słowami. Jeżeli jednak liczb w tekście jest dużo, to nawet jednocyfrowe liczby będziemy chętnie pisać słowami – po pierwsze dla skrótu, po drugie dlatego, że jeśli w jakimś tekście jest dużo liczb, to prawdopodobnie są one ważne i warto je wyróżnić przez zapis cyfrowy.
Tego wszystkiego jednak nie się nazwać „regułą”, bo ogólnej reguły rządzącej wyborem słów albo cyfr po prostu nie ma. Wiele zależy od rodzaju tekstu oraz intencji autora".
Mirosław Bańko

http://blog.madgraf.eu/zapisywac-liczebniki-slownie-cyframi.html
Vanillivi dnia 01.06.2015 21:24
Wydaje mi się, że to wszystko już wyjaśniliśmy i nie ma sensu dalej kontynuować dyskusji.
Pozdrawiam.
Figiel dnia 02.06.2015 21:21
Witaj, ago:) Wiem, że nie używa się w takich przypadkach słowa "strasznie", ale strasznie miło mi Cię znów widzieć. Tekst rzeczywiście wymaga poprawek, ale nie jestem skłonna przyznawać mu miana niskich lotów. Jest bezbrzeżnie naładowany emocjami, ale któż powiedział, ze teksty wysycone ładunkiem osobistym nie mogą być świetną literaturą? Pisać Ago, umiesz, zresztą, chyba nie muszę Ci tego mówić. Tylko wiesz, czasem zastanawiam się, czy ta poprawność literacka nie odbiera nam świeżości pióra. Mam wrażenie, że Tekst pisany sercem, nie dotknięty żmudnymi poprawkami, bez dbałości o to, co i gdzie nachodzi, gdzie się zbędnie rymuje itd, itd i ten poprawiony, gładszy, to dwa różne teksty zapisane podobnie brzmiącymi wyrazami. Być może jakiś wysoki stopień umiejętności powoduje, że tak się nie dzieje, ja w każdym razie nadal jestem na etapie zdumiewania się tym zjawiskiem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bernierdh dnia 07.06.2015 06:05
Świetny temat i bardzo szczery, prawdziwy tekst. Jestem pewien, że wskazówki i zalecenia poprawek są słuszne, ale ja jestem prostym odbiorcą i poszukuję przede wszystkim emocji, a ty dałaś mi ich bardzo dużo. Odniosłem wrażenie, że uchyliłaś nieco drzwi do swojego świata, podzieliłaś się wrażliwością, a ja poczułem to mocno i jestem w efekcie bardzo usatysfakcjonowany :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Dar
14/05/2024 21:43
Najbardziej podoba mi się w pani poezji: wyważone budowanie… »
Zbigniew Szczypek
14/05/2024 19:01
Ivonko(tak będzie prościej, jeśli oczywiście pozwolisz)… »
dach64
14/05/2024 18:25
Dziękuję za komentarze. Zawsze czytam, nie zawsze… »
jeden
14/05/2024 17:48
Poczułem tę parną, czerwcową noc. Potwierdzam powyższe:… »
mike17
14/05/2024 16:56
Iwonko, żeby tak pisać o kochaniu trzeba być permanentnie… »
Darcon
14/05/2024 16:26
Dobre, Owsianko, można już powiedzieć - jak zawsze. :)»
ajw
14/05/2024 15:13
Ależ nie potrzeba żadnego odwdzięczania się. Jestem tu co… »
ajw
14/05/2024 15:11
Kazjuno - wprawiasz mnie w zakłopotanie. Jest mi bardzo… »
Kazjuno
14/05/2024 14:28
Znakomity erotyk. Zareagowałem uśmiechem, bo pomyślałem, że… »
Kazjuno
14/05/2024 14:04
Ajw, ucieszyłem się z ponownego ujrzenia twojej pięknej buzi… »
ajw
14/05/2024 12:28
Nie pierwszy raz czytam Twój wiersz, więc nie jestem… »
ajw
14/05/2024 12:26
Niezła retrospekcja w zamierzchłe czasy, które wciąż… »
ajw
14/05/2024 12:22
Przewrotna końcówka, ale bardzo przemyślana. Szczególnie gdy… »
ajw
14/05/2024 12:17
Słodkie życie. We mnie też przywołałeś beztroskie… »
Zdzislaw
14/05/2024 09:35
Zbigniewie - aplikacje przyjmowane są w biurze podawczym… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 14/05/2024 17:56
  • No nie może być, gwar jak dawniej! Warto było, tylko niech już tak zostanie!
  • Wiktor Orzel
  • 08/05/2024 15:19
  • To tylko przechowalnia dawno nieużywanych piór, nie jest tak źle ;)
  • Zbigniew Szczypek
  • 08/05/2024 10:00
  • Ufff! Kamień z serca... Myślałem, że znów w kostnicy leżę
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty