odchodzę powoli
gasnę jak luna z każdym porankiem
choć jeszcze w zielonych oczach tli się wiersz
wypłowiały jedenastowersowy sonet
trzy ostatnie linijki przebrzmiały
z ostatnim dźwiękiem porzuconej w kącie kitary
rośnie w pustce bezlistny żal
od korzenia kiełkuje
w epitafium
rigor mortis*
za białym parawanem miłosierne ręce
z ogryzionymi paznokciami
okrywają ciało prześcieradłem
budzę się po drugiej stronie bieli
z palców tryska krew
*stężenie pośmiertne
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt