Biegacz - msh
Proza » Miniatura » Biegacz
A A A
Od autora: Jedna z miniatur, która ma się składać na większą całość. Tytuł całości, około 30 - 40 nowelek, "Drzazg" . Drzazgi niestety już były (film), a bardzo mi zależało, by każda miniatura wbijała się w ciało, jak drzazga. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.

 

Możesz nie mieć niczego, ale jeśli nagle na chodniku zauważysz wymiętoszone dziesięć złotych, na krótką chwilę stajesz się panem świata. I nieważne, jak marny to świat: ty jesteś jego królem.
Dycha porusza się powoli popychana wiatrem, więc pochylasz się, by ją schwytać, lecz znowu podskakuje na betonie i nieuchronnie zmierza w kierunku ulicy, a tam złapanie jej będzie bardzo trudne, więc szybkim ruchem wyciągasz nogę i w ostatniej chwili, gdy pęd powietrza unosi ją do góry, przydeptujesz banknot do podłoża. Ulga, którą czujesz, jest prawie namacalna. I wszystko skończyłoby się dobrze, gdybyś kątem oka nie dostrzegł trzech par oczu, wpatrzonych w twoją stopę. Przez głowę przelatuje tysiąc myśli i już wiesz, że zostanie panem świata nie będzie łatwym zadaniem.
Oczy, obserwujące twoją stopę, należą do dwóch mężczyzn i kobiety. Chciałbyś z nich odczytać zamiary właścicieli, ale widzisz tylko desperację. Dycha parzy i wwierca się przez podeszwę, aż do dziurawej skarpetki. Stamtąd już tylko moment, by sięgnęła nagiej stopy. Prawie czujesz jej ciepło i moc; pragniesz, by była twoja, ale dzisiaj to nie będzie łatwe i proste. Cała obserwująca cię trójka, przesuwa się w kierunku przydeptanego banknotu. Robią to powoli, ale z każdą sekundą są coraz bliżej. Myślisz, że wykorzystasz swoje doświadczenie, gdy byłeś dobrze zapowiadającym się biegaczem: postanawiasz poderwać dychę z ziemi, skoczyć w stronę ulicy i zniknąć w gęstwinie samochodów. Plan jest ryzykowny, ale każda inna opcja prawdopodobnie doprowadzi do utraty pieniądza. Spinasz się w sobie. Najszybciej jak potrafisz pochylasz się i wyrywasz banknot spod podeszwy. Jeden sus i jesteś na ulicy. Cieszą cię zdumione trzy pary oczu, pozostawione na chodniku. Już nie biegniesz, tylko płyniesz pomiędzy samochodami. Ich trąbienie i piski opon nie robią na tobie wrażenia. Widzisz metę i jest jak kiedyś, gdy na zawodach byłeś najszybszy. Jeszcze krok i nagroda byłaby twoja, ale niestety wszystko jest niczym przed laty: wtedy potknąłeś się na ostatnich metrach i upadek skazał cię na najgorsze, czwarte miejsce; teraz złoty samochód trafia cię na wysokości bioder, a siła uderzenia wyrzuca twoje ciało, aż na kraniec ulicy. Ręka, w której ściskasz banknot, przekracza umowną linię mety: leży już na chodniku. Trzy pary oczu, obserwujące najpierw banknot, a później twoją ucieczkę, są daleko za tobą. Tym razem jesteś pierwszy. Jesteś najlepszy.

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
msh · dnia 16.12.2015 13:39 · Czytań: 612 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 10
Komentarze
jackass1408 dnia 16.12.2015 14:12
Przyjemna miniatura, z dystansem jak lubię, akcją i dobrym zakończeniem. Parę powtórzeń i innych:
dużo ją, jej w 2 akapicie
Cytat:
się panem świa­ta. I nie­waż­ne, jak marny to świat: ty je­steś jego kró­lem.Dycha po­ru­sza się po­wo­li po­py­cha­na wia­trem, więc po­chy­lasz się

Cytat:
więc po­chy­lasz się, by ją schwy­tać, lecz znowu pod­ska­ku­je na be­to­nie i nie­uchron­nie zmie­rza w kie­run­ku ulicy, a tam zła­pa­nie jej bę­dzie bar­dzo trud­ne, więc

W środkowym fragmencie trochę za dużo ale
Cytat:
już je­steś na ulicy. Cie­szą cię zdu­mio­ne trzy pary oczu, po­zo­sta­wio­ne na chod­ni­ku. Już

To powtórzone jak kiedyś zmieniłbym na coś ciekawszego - niczym przed laty?
Cytat:
wy­so­ko­ści bio­der a siła ude­rze­nia

przecinek przed a
pozdrawiam
mike17 dnia 16.12.2015 15:37 Ocena: Świetne!
Ilekroć czytam miniaturę, mam swoje wymagania, które zasadzają się na kilku warunkach: na małej przestrzeni słownej nakreślone to "coś", co już od pierwszych zdań łapie mnie w niewidzialne kleszcze i puścić nie chce - ja sam nie chcę być puszczony, bo mini już mnie zassało i każde zdanie powoduje, że wsiąkam coraz bardziej.

Potem musi być nieodzownie gradacja napięcia: ku końcowi całość zmierza wraz z rosnącą temperaturą "dziania się", nie ma jednego miejsca, gdzie by to parcie osłabło.
Mnie wzrasta ciśnienie, bo wiem, że tam, w końcówce, będzie kop, o którym marzę odkąd ową mini zacząłem czytać.

I ten kop jest - suspens wywala mnie z butów i walę łbem o sufit.
To przeżycie trzyma mnie jeszcze bardzo długo, na chwilę zapominam jak się nazywam, i pytam żony, jaki mam dzień, rok, miesiąc.

No i tematyka - tu w sumie istnieje dowolność, ale zasady dobrej mini winny być zachowane.
Generalnie warto, by był zarysowany jakiś "problem", ale tak jak u Ciebie może być to migawka z życia.

Twoja opowiastka spełnia wszystkie moje warunki, więc odchodzę kontent i gratuluję pomysłu.
Jeśli znów zapodasz kolejną, na bank wrócę :)
purpur dnia 16.12.2015 16:33
Bardzo fajny tekst.

I tak ma wszystkie niezbędne elementy łącznie z świetnym "mataforycznym" zakończeniem.

Naprawdę połykało się kolejne linijki z szybkością atakującej kobry:) - przez to też nie miałem najmniejszych szans na wyłowienie jakichkolwiek błędów. Tutaj brawa dla: jackass1408 - jak on to jest w stanie dostrzec. No mi umykają takie błędy w czytaniu ( :/ ) - respect!

Dzięki!!!
Heisenberg dnia 17.12.2015 00:50
Czas teraźniejszy i druga osoba, czyli chyba najtrudniejsza forma prowadzenia narracji. A czytało się bardzo dobrze, szybko, aczkolwiek nawierzchnia bieżni w paru miejscach okazała się z lekka nierówna. Coś gdzieś zazgrzytało innymi słowy, choć to subiektywne odczucia. Czyli np.:
Cytat:
więc szyb­kim ru­chem wy­cią­gasz nogę i w ostat­niej chwi­li, gdy pęd po­wie­trza unosi ją do góry,

zaimek "ją" trochę niedookreślający w tym miejscu, można by pomyśleć że "ją" odnosi się do nogi.
I ogólnie dużo "ją", "jej", jak zauważył jackass.
Cytat:
Cała ob­ser­wu­ją­ca cię trój­ka, prze­su­wa się

Osobiście zrezygnowałbym z przecinka, niepotrzebnie spowalnia tempo zdania.
Interpunkcja jeszcze w paru miejscach nie styka, ale to szczególik.
Zurbanizowany dnia 17.12.2015 15:24
Witaj, msh

Świetnie napisane i w bardzo trudnej formie. Przeczytałem szybko i bez problemów, co wskazuje, że tekst jest jak trzeba. Podobał mi się temat miniatury, jakże w naszych czasach powszechny, niestety. Pokazałeś go oczami człowieka, który myśli już innymi kategoriami. Dla niego zdobycie tej dychy jest tak samo ważnym celem życiowym, jak dla innych kupno nowego samochodu albo wygranie jakiegoś ważnego konkursu.
O błędach nic nie powiem, bo wytknęli je już moi poprzednicy w komentarzach.
Zapowiedziałeś cały cykl. Będę więc czekać z niecierpliwością na kolejne.

Pozdrawiam serdecznie.
Zurbanizowany
msh dnia 18.12.2015 20:44
Bardzo Wam wszystkim dziękuję. Teraz tylko kilka zdań, ale na pewno zrobię przegląd tekstu pod kątem tego, co zostało przez Was zasugerowane. Co jakiś czas wrzucę kolejne miniatury (już dodałem "Chleb";) i z niecierpliwością będę czekał na Wasze sugestie. Bardzo nie lubię zmian we własnych tekstach, ale jednocześnie nie chcę, by "kulały" przez "chore ambicyjki autora" (to o mnie, gdyby okazało się, że taki jestem). Dziękuję za przeczytanie i komentarze. Pozdrawiam serdecznie. msh
BeNeK dnia 19.12.2015 23:39 Ocena: Świetne!
Witaj ;) bardzo dawno nie miałem okazji czytać twoich prać, a po lekturze tej - bardzo tego żałuję. Przez prawie cały utwór biegłem z uśmiechem na twarzy. Podoba mi się to przejaskrawienie sytuacji. Zakończenie bardzo mocne, a jeszcze silniejsza puenta. Odchodzę stąd zadowolony lekturą :)
msh dnia 20.12.2015 10:45
B, ucieszył mnie Twój "żal", bo oznacza, że powyższa miniatura spodobała się i zachęci do lektury innych tekstów. Przed chwila dokonałem kilku poprawek (jackass1408 - dziękuję!) i mam nadzieję, że teraz jest trochę lepiej. Dziękuję za przeczytanie i komentarz. Pozdrawiam serdecznie. msh
Izabea Bocian dnia 13.01.2016 22:00 Ocena: Świetne!
Pierwsze zdanie wciąga, a potem tekst płynie, zakończenie zatrzymuje. Podsumowując wszystko w jak najlepszym porządku. Czytelnik usatysfakcjonowany.
msh dnia 15.01.2016 20:30
IB, cieszę się, że Czytelniczka usatysfakcjonowana. Nic tak bardzo mnie nie cieszy jak fakt, że tekst się podobał. Pierwsze zdanie ma nielichą satysfakcję. Dziękuję za przeczytanie i komentarz. Pozdrawiam serdecznie. msha
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
08/05/2024 09:56
Zdzisławie Podobało mi się Twoje opowiadanie/wspomnienie.… »
Wiktor Orzel
08/05/2024 09:45
Wstęp ma skoczy i fajny rytm, ale od tego momentu coś się… »
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 08/05/2024 10:00
  • Ufff! Kamień z serca... Myślałem, że znów w kostnicy leżę
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty