Albowiem. Astralne - vimba
Poezja » Wiersze » Albowiem. Astralne
A A A

 

 

Z mojego łóżka dokładnie tyle widać, co przez uchylone drzwi szafy, Anno,
jedynie czubek drzewa, mamiący czymś ponad to, obiecujący słodką wolność.
Dlatego serca wyrywają się z klatek, jak czyżyki, choć każemy im zaczekać,
aż ze słabych kryjówek bezwzględna śmierć zabierze nas, po kolei. Niewiele
 
brakowało do zderzenia galaktyk, jednak cudem udało się minąć. Zdejmuje
nas mleczna trwoga. Pragniemy jasnego potwierdzenia, że to koniec. Sprawdzamy
nadal. Data po dacie zapisujemy odroczenie, bladą chwałę, krótką pamięć.
Apogeum ktoś nagra i nazwie mgliście sztuką, kulminacją dzienników, lustrzanym
 
odbiciem. Twarz zastygnie w straszliwie chłodnym, ironicznym uśmiechu.
Spalony dowcip - sześćdziesiąt dziewięć niesłychanie dwuznacznych lat.
Przeglądam się w tobie pośpiesznie, pochopnie, podobnie. Czasu ciągle brak,
by pożegnać wyśnioną angielską zieleń. Spocznę w niej i tak. Spadnę w ziemię.
 

Porzucę dziwaczne przebrania: pasiastą piżamę, kosmiczny kombinezon i ciało -
posthumanizm kabli, robotyczne ruchy starości. Wracam na swoją planetę,
pustynniejącą i wyniszczoną, podobną do Ziemi, gdzie byłem gwiazdą. Ocaleliśmy
przemienieni w teatr, obcy cyrk. Ponury sarkazm pozwala zasnąć, bezpowrotnie.


 


Olsztyn 11.01.2016

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
vimba · dnia 14.01.2016 20:29 · Czytań: 1017 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 18
Komentarze
Bozena B dnia 14.01.2016 21:29
Witaj

Bardzo ładny wiersz i byłby bardzo dobry, ale w moim odczuciu przedobrzyłaś z zaimkami. Niektóre rzeczywiście są potrzebne, bo podkreślają, nadają mocniejszego akcentu obrazom. Jednak nie wszystkie, moim zdaniem. Myślę, że warto się jeszcze pochylić nad tekstem i dopracować, dopieścić.

I czy na pewno posthumnanizm?

Pozdrowienia
vimba dnia 14.01.2016 21:43
Witaj,
Dziękuję za komentarz i pochylenie się nad moim powiedzmy, że wierszem. Tekst wrzucony na gorąco, z radości, że mi się coś nowego napisało. Trochę przedwcześnie, ale bałam się, że się rozmyślę. Literówkę poprawiłam, pomyślę jeszcze jak poprawić resztę. Pozdrawiam, V.
Bozena B dnia 14.01.2016 21:53
Dobrze zatem, że się nie rozmyśliłaś bo straciłabym okazję czytania ciekawego tekstu.
Z poprawianiem lepiej nie spieszyć się zbytnio, tym bardziej, że nie potrzeba mu rewolucji, a jedynie wygładzenia. Wrócę jeszcze. Dziś chciałam tylko zostawić ślad.
gaga26111 dnia 14.01.2016 23:17
Ciekawie :) dużo fantastycznych obrazów. Klimat specyficzny ma w sobie to coś. Metafory mi się podobają jest dużo fajnych fragmentów które chwytają gdzieś w środku za duszę :) może faktycznie naroilo się zamków zwłaszcza na początku czuć ich mnogość później już jak się wciągnie w tekst nie zwracalam uwagi aż tak. Dobrze że tekst tu trafił. Pozdrawiam
vimba dnia 15.01.2016 11:43
Gaga, Bozena,
dzięki za poczytanie i przychylność. Po edycji nowa wersja, mam nadzieję, że ulepszona.
Bozena B dnia 15.01.2016 20:33
Jeszcze zastanawiam się czy tutaj jest Ci bardzo ten zaimek potrzebny:
Cytat:
za­pi­su­je­my od­ro­cze­nie, swoją bladą chwa­łę, krót­ką pa­mięć.


A w tym zaimek i może:
Cytat:
Wra­cam na swoją pla­ne­tę, może
pu­styn­nie­ją­cą i wy­nisz­czo­ną


Mnie się one nie wydają konieczne, ale z perspektywy czytelnika jest nieco inne pole widzenia niż z drugiej strony ;)

Reszty już się nie czepiam i nie marudzę. Po edycji wszystko ładnie współgra, współbrzmi, dźwięczy się nawet. Ładny, gęsty i bardzo obrazowy wiersz.

Trochę tych zmian narobiłaś, ale z korzyścią dla wiersza, tak uważam i dlatego też przerzucam półeczkę wyżej.

Pozdrowienia
vimba dnia 15.01.2016 20:50
Bozena,
Dziękuję za wszystko. Teraz postaram się wrzucać już tylko odleżane, bardziej dopracowane teksty. Swoją planetę zostaje, resztę poprawek uwzględniłam. Też widzę, że wiele zyskał, stracił jedynie trochę zbędnych słów.Bardzo mi pomogłaś. Pozdrawiam,
V.
voytek72 dnia 17.01.2016 10:08
Czytam kolejny raz i mam takie wrażenie, że wiersz jest trochę zbyt dociśnięty, czyli jakby miejscami o jeden obraz za dużo, o jeden przymiotnik za daleko. Jakby nie pozostawiał mi miejsca... Ale nie powiem w którym miejscu, bo to raczej wrażenie ogólne czyli nie że coś konkretnie, a bardziej "jesli tu to nie tam, albo jesli tam to nie tu"
Tym nie mniej to bardzo ładny wiersz, wciągający, zbudowany obrazami.
To takie moje patrzenie :) Pozdrawiam.

ps. proponuje przebudowę wersu

"aż ze słabych kryjówek bezwzględna śmierć zabierze nas, po kolei."

na:

aż bezwzględna śmierć zabierze nas ze słabych kryjówek, po kolei.
vimba dnia 17.01.2016 11:47
Voytku,
Szkoda, że twoim zdaniem nie pozostawia miejsca na dopowiedzenie, ale pewna afektacja, nadmiar, przesada, wiążą się z osobą peela, a raczej z moim wyobrażeniem o tej postaci. Na ten moment kształt wiersza mnie satysfakcjonuje, nie widzę potrzeby dalszych zmian, ale jeszcze przemyślę twoją uwagę. Dziękuję za odwiedziny i poczytanie. Pozdrawiam, V.
voytek72 dnia 17.01.2016 17:30
vimba, tu nawet nie chodzi mi o brak miejsca na interpretowanie, a o fakt, że kiedy juz w głowie rodzi mi się jakaś interpretacja, to jest jeszcze doszczegółowienie i następne... mam raczej przesyt w obrazie niż w jego zamknięciu. :)
Oczywiście nie jest moim zamiarem namawiać Cię do zmiany tego, to twój wiersz a moja opinia jest tylko moja i na dodatek niekoniecznie musi być słuszna.

hej :)
Leszek Sobeczko dnia 18.01.2016 17:39
na końcu widzę łóżko z podpiętą aparaturą, a w nim umierającego człowieka;
mam wrażenie jakbym czytał list, w którym autor kładzie nacisk na szczegóły, by czytający miał gotowy obraz. mam też wrażenie, jakby tekst składał się z dwóch części /konkret naprzeciw metafory/, bez wyraźnej rozdzielającej je granicy, coś jak przenikanie się galaktyk; jedynie wyraźny kontrast w odbiorze jest pomiędzy początkiem a końcem /słodka wolność - ponury sarkazm/ przyznam, nie podoba mi się ten 'ponury sarkazm' wolałbym, by ten sarkazm wyszedł z treści, niźli nazwany po imieniu, inna sprawa, że nie przepadam za tego typu metaforyzowaniem, są oklepane /zwłaszcza 'słodka wolność', bo co to jest? dla mnie wystarczyłaby sama 'wolność' /ale to nie znaczy, że jest nie do przyjęcia; no i sprawa, która mnie wytrąca; na początku pell pisze -
Cytat:
Z mo­je­go łóżka do­kład­nie tyle widać, co przez uchy­lo­ne drzwi szafy Anno,
je­dy­nie czu­bek drze­wa, ma­mią­cy czymś ponad to, obie­cu­ją­cy słod­ką wol­ność.


by przejść na inny tryb narracji
Cytat:
Prze­glą­dam się w tobie po­śpiesz­nie, po­chop­nie, po­dob­nie. Czasu cią­gle brak,

czyli, że przegląda się w samym sobie, lub co gorsza, ja coś źle czytam, a może być i tak, że tam są dwa łóżka / na co wskazuje lm. serca/ a ja tego nie wychwytuję, a chciałbym bardzo

pozdrawiam
vimba dnia 18.01.2016 18:19
Leszku,
Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Jestem trochę skołowana, bo wyżej Voytek zarzuca mi za dużo dopowiedzeń. Wytłumaczę się z całego zamysłu, jeśli jesteś ciekawy, choć to co napisane powinno się bronić samo, a tu najwyraźniej tak nie jest. Przykro mi, że nie sprostałam. To, jak rozpoznajesz tę scenę z ostatniej strofy jest całkowicie zgodne z moim zamysłem. Mój wiersz jest pośpiesznie napisaną refleksją o ostatniej płycie Davida Bowiego, ze szczególnym uwzględnieniem tego utworu: https://www.youtube.com/watch?v=y-JqH1M4Ya8 i nawiązaniem do jego twórczych obsesji (kosmos, obcość w świecie, teatralizacja życia). W teledysku widać młodą kobietę wychodzącą z szafy i ukrywającą się pod łóżkiem, w mojej interpretacji jest to Anna Frank, a tytuł Lazarus, oznacza oczywiście Łazarza, stąd motyw zmartwychwstania (poprzez sztukę), ale to także nazwisko konkretnej osoby: Jasona Lazarusa, artysty który stworzył film o wierzchołku drzewa - jedynym, co widziała ukrywająca się Anna. Wyobraziłam sobie umierającego na raka człowieka, czytającego Dziennik Anny Frank i uświadamiającego sobie jak podobna jest ich sytuacja - nie ma ucieczki, za to pisanie, twórczość jest jedyną drogą ocalenia, poprzez ludzką pamięć. Jest to utwór o dialogu z inspiracją, o szukaniu jej rozwinięcia w sobie, przetworzenia przez własne doświadczenie. Pośpieszne czytanie i pisanie jest tutaj metodą oszukiwania śmierci, a przynajmniej taki był zamysł. Stąd też mijane się dwóch gwiazd - poprzez twórczość i to przeglądanie się w dzienniku. Dodatkowo zarówno Bowie jak i Anna wiedzieli, mieli świadomość, że muszą skończyć swoje dzieło przed śmiercią, czyhającą na nich w każdej sekundzie. Na obronę słodkiej wolności mam tyle, że miała podkreślać, że choć peel ma świadomość, że jego los jest przesądzony, jak każdy człowiek ma jeszcze resztki nadziei, bo ona jak zawsze umiera ostatnia. Ponury sarkazm jest podsumowaniem tego, że jako doświadczony człowiek nie ceni wysoko tej pośmiertnej chwały, choć ciężko na nią pracował (teatr, obcy cyrk), poddaje też w wątpliwość własne zdolności przekazywania przeżyć. Trochę mi głupio za te kilometry przypisów do własnego pisania. Mam nadzieję, że się poprawię. Pozdrawiam, V.
Leszek Sobeczko dnia 18.01.2016 19:34
dzięki Vimbo, to dobra inspiracja /mnie mało co obchodzą teledyski, muzyki też ostatnio nie słucham, współczesna wręcz mnie mdli, ale Lazarus robi wrażenie, czuć autentyczność scen, mimo teatrologii/;
przemyśl zatem precyzyjniejsze podprowadzenie czytelnika, ja bym się nie wahał dać coś więcej z Anny Frank, jak? nie wiem, nie mój wiersz,
chodzi o to by odczuwać wyraźniej te dwie osoby w tekście, bo jak wcześniej napisałem, pogubiłem się w narracji
kolejny raz wczytałem się i ten "ponury sarkazm" mi nie pasuje, jest zbyt oczywisty, nie puentuje; sam 'sarkazm' jako słowo/określenie mi nie przeszkadza, w połączeniu z 'ponurym' już tak, i myślę, że o te detale w tekście chodziło Voytkowi /mogę się mylić/; mz ostatnia fraza jest do wymiany, tekst wart, by go jeszcze doszlifować, nic na siłę

hey
vimba dnia 18.01.2016 19:48
Leszku,
jeszcze chyba za mało mam dystansu do tego tekstu, za jakiś czas tu wrócę. Dziękuję za twoje sugestie. Myślę, że są słuszne. Przyszły też nowe pomysły związane z Bowiem, którego bardzo cenię. Wszystkie realizujące te same wątki, ale w różnych ujęciach: Łazarz, zmartwychwstanie, kosmos, stosunek do choroby, umierania i sztuki. Dwa kolejne będą nosić tytuły: Teatralne i Narkotyczne, połączy je wspólny tytuł - Albowiem. Może na etapie pisania kolejnych rozwikłam i wypośrodkuję jak naprowadzić czytelnika ciekawiej, bardziej poetycko, bez przegadania, a jednocześnie skuteczniej. Musi jeszcze dojrzeć ten tekst. Jeszcze raz dziękuję za wnikliwość i pozdrawiam serdecznie
V.
faith dnia 18.01.2016 20:09 Ocena: Świetne!
Długo przymierzałam się do tego wiersza. I wiedziałam, że muszę coś o nim napisać, bo zawsze gdy uda mi się siebie odnaleźć w cudzych słowach, chcę by autor o tym wiedział.
Tym razem właśnie tak jest Vimbo.

Urzekł mnie spokój tego wiersza. Jego melancholijność i cichy smutek. Pierwsza strofa to piękne wprowadzenie, nic nie zapowiada, że za chwilę zaczniemy przemierzać kosmos. Niespiesznie zagłębimy się w jego ciemność, która okaże się równie zaskakująco zwyczajna, dzięki takim perełkom jak np. mleczna trwoga, którą pozwolę sobie zabrać ze sobą.

Wiele mi dało to, że przeczytałam Twoje komentarze powyżej i dzięki temu wiersz uderzył we mnie jeszcze bardziej. Szczególnie wcześniej wspomniana szafa i łóżko. Drzewo jako obietnica wolności. Bardzo to obrazowe i szczególnie działające na wyobraźnię.
Myślę, że udało Ci się niejednoznacznie i bardzo ciekawie skonfrontować losy tych dwóch postaci tj. peela w tym wierszu i Anny Frank.

Ja wychodzę poruszona
vimba dnia 18.01.2016 20:55
Dzięki Faith,
Cieszę się, że znalazłaś siebie, to wiele dla mnie znaczy. Smutek i refleksja, że nie ważne jak dużo czasu nam dano, zawsze jest go za mało na coś jeszcze, że odchodzi się zawsze, albo prawie zawsze, nie do końca pogodzonym ze sobą i światem, miały być czytelne. Bardzo potrzebuję potwierdzenia, że coś tam potrafię, bo wracam do pisania po dłuższej przerwie, z entuzjazmem, ale też dużą dawką samokrytycyzmu. Nie mówię, że w związku z tym trzeba mnie wyłącznie głaskać, ale miło być docenionym. Do spotkania pod innymi tekstami.
V.
Zola111 dnia 19.01.2016 20:55 Ocena: Świetne!
Piękny powrót, vimbo. Miło Cię znów czytać. Tu potrzebny jest przecinek:

Cytat:
co przez uchy­lo­ne drzwi szafy, Anno


Przepiękne są te miejsca:

Cytat:
ciało -
post­hu­ma­nizm kabli, ro­bo­tycz­ne ruchy sta­ro­ści.


Cytat:
pu­styn­nie­ją­cą i wy­nisz­czo­ną, po­dob­ną do Ziemi, gdzie byłem gwiaz­dą.


Miło znów Cię czytać :)

z.
vimba dnia 19.01.2016 21:00
Zolu,
dziękuję za odwiedziny, za miłe słowa i ten nieszczęsny przecinek. Wracam na dobre, następne teksty w drodze. Pozdrawiam
V.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
07/05/2024 22:15
Dziękuję za komentarz. Cieszę się, że udało mi się oddać… »
OWSIANKO
07/05/2024 21:41
JL tekst średniofajny; Izunia jako Brazylijska krasawica i… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 21:15
Florianie Trudno mi się z Tobą nie zgodzić - tak, są takie… »
Zbigniew Szczypek
07/05/2024 20:21
Januszu Wielu powie - "lepiej najgorsza prawda ale… »
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/05/2024 20:47
  • Hallo! Czy są tu jeszcze jacyś żywi piszący? Czy tylko spadkobiercy umieszczają tu teksty, znalezione w szufladach (bo szkoda wyrzucić)? Niczym nadbagaż, zalega teraz w "przechowalni"!
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
Ostatnio widziani
Gości online:133
Najnowszy:dompol.2024