Pierwszy raz poznałem ,,Małego księcia" gdy byłem mały. Mama czytała mi go, kiedy byliśmy na wakacjach. Jako że nic z tego nie pamiętałem, to postanowiłem sobie co nieco odświeżyć, a zadanie jej jako lektury szkolnej było miłym zbiegiem okoliczności. Utwór zajął mi jakieś 2 godziny. Po przeczytaniu mój obraz małego księcia z przeszłości zamazał mi się całkowicie. Może to dlatego, że całą historię poznawałem od nowa. Jednak nie żałuję. O czym ona opowiada chyba nie muszę pisać, bo podejrzewam, że każdy choć raz przeczytał ten wyśmienity tytuł. Ale wróćmy do samej książki. Czytało mi się ją świetnie, lecz tym razem bardziej zwracałem uwagę na mnogość nawiązań do świata rzeczywistego, niż na traktowanie tej książki jako wspaniałej baśni za jaką ją uważałem za młodu. Nie mówię, że nie jest to świetna fantastyczna opowieść, bo właśnie taka ma być, a nawiązania do świata rzeczywistego mają być lekko ukryte(oczywiście nie we wszystkich przypadkach). Małego księcia można czytać na różne sposoby. Dzieci będą ją uznawały za świetną bajkę, zaś dorośli za książkę z przepięknym przesłaniem. I właśnie takie mam odczucia co do ponownego przeczytania Małego księcia.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt