Spłonęło na stosie ciało kobiety.
Nikt nie stanął w jej obronie
Nikt nie myślał winna czy nie winna
znaczenia to nie miało.
Klątwy cichej wspomnienie
wyplutej z ust
wraz z ostatnim tchnieniem.
Dla uciechy ludzi,
było jej cierpienie.
Nawet pochówku godnego
jej nie odprawiono.
Popioły rozrzucono jedynie,
jakby skażone złem były.
Wraz z wiatrem za miastem zniknęły.
Jedynie krople deszczu
co spadły po jej zniknięciu
płakały za czarownica nie czarownica
niesłusznie oskarżona...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
isa · dnia 28.01.2007 11:17 · Czytań: 1157 · Średnia ocena: 2,5 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora: