Obca skóra- prolog - monarchiawyobrazni
Proza » Obyczajowe » Obca skóra- prolog
A A A

Wracała wieczorem z pobliskiego sklepu spożywczego, pogrążona w myślach, słysząc za sobą śmiechy pijaków. Mróz sprawiał, że różowiały jej policzki i kostniały palce, ukryte pod skórzanymi rękawiczkami. Miała na sobie gruby, szary i matowy płaszcz z kożuchem, sięgający za kolana, który dostała na swoje 18-ste urodziny. Chowany był do tej pory w szafie, jednak naprawdę mroźna zima sprawiła, że postanowiła go teraz założyć, choć owcza skóra gryzła ją w szyje, zostawiając zaczerwienienia. Jej wyraz twarzy był poważny. Gdyby się bliżej przyjrzeć, widać było zdenerwowanie. Nie miała pojęcia, jak ma sformułować zdania, żeby powiedzieć o całej sprawie Igorowi, bała się co powie. Jej kochanek mieszkał w kamienicy, w której widok pijaków i zapach moczu był codziennością. Ze ścian odpadał tynk. Szła powoli po betonowej klatce schodowej, a bladożółte światło oświetlało jej drogę. Weszła do mieszkania o numerze 13. Siedział w salonie na kanapie, oglądając mecz. Obraz telewizora był lekko zaśnieżony.

- Wróciłaś? - Zapytał, nie odwracając się w jej stronę.

- Tak - odpowiedziała mu.

- I jak tam duża kolejka?

- No, dość spora.

W przedpokoju strzepnęła płatki śniegu z płaszcza i wytarła buty o wycieraczkę. Następnie ściągnęła płaszcz, a buty zmieniła na ciepłe wypełnione owczą wełną, góralskie bambosze, które dostała od rodziców. Ciepło z kaloryferów, rozeszło się po jej ciele. Poszła do kuchni rozpakować zakupy. Gdy skończyła, wzięła głęboki oddech, wiedząc, że już dłużej nie może tego ukrywać. Usiadła koło Igora na wersalce, która się lekko zachwiała.

- Cześć - powiedziała słabym głosem.

- No cześć - odpowiedział jej.

- Wiesz, muszę ci, coś powiedzieć.

- Mów.

- Jestem w ciąży - wyszeptała po krótkiej chwili milczenia.

- Co? - Odpowiedział mężczyzna z krzywymi zębami i poczerwieniałym nosem.  

- Jestem w ciąży - wyszeptała po raz kolejny.

- Mogłabyś powtórzyć.

Wyprostowała się, a jego wzrok wylądował na jej piersiach. Rękami zaczął je obmacywać przez bluzkę. Kobieta ścisnęła nogi i odepchnęła jego dłonie.

- Co jest? - zapytał zdziwiony.

- Jestem w ciąży - powiedziała na głos, a on roześmiał się z ironią. - To twoje dziecko.

- Maleńka, powiedz, że żartujesz.

Odsunął się od niej. Zamilkła. Pomimo tego, że był trzeźwy i tylko jedna otwarta puszka piwa, leżała na stoliku, czuła od niego większy zapach alkoholu pomieszanego z moczem niż na klatce.

- I co teraz? - Zapytał.

- Nie wiem - pochyliła głowę w dół.

- Ja wiem.

- Tak - podniosła głowę i popatrzyła na niego swoimi wypukłymi, niebieskimi oczami. Jego skóra była szorstka i gruba. Na twarzy widać było jednodniowy zarost. Mimo że, jego wygląd był niechlujny, wydawało jej się, iż nadal miał w sobie coś magicznego.

- Usuniesz to dziecko - odpowiedział, a wyraz twarzy Jadwigi zmienił się w osłupiały. Czuła jak prąd przechodzi jej po całym ciele. - Słuchaj moja znajoma, umie usuwać to coś z brzucha.

- To dziecko.

- Usuniesz.

 - O co ci chodzi? - Wyjąkała.

- O aborcje!

- Chcesz mnie zabić?!

- Przestań! Honorata nie pierwszy raz będzie, to wykonywać.

- Ta pijaczka?! Dostanę zakażenia i umrę.

- Jaka pijaczka, raczej położna.

- Nie mogę - odpowiedziała ze spuszczoną głową.

- W takim razie więcej nie pokazuj mi się na oczy! - Wykrzyknął jej prosto w twarz.

Znowu przeszył ją kłujący dreszcz tylko z mocniejszą siłą, a oczy napełniły się przerażeniem.

- Wynoś się! - Wykrzyczał.

- Ale to twoje dziecko - krzyknęła słabo.

- Wypierdalaj!

Nie mogła uwierzyć w to, co się dzieje, mężczyzna, któremu ufa wyrzuca ją z domu, jej oczy zaczęły się szklić.

- Ty skurwysynie! - Wykrzyknęła po chwili plując sobie brodę.

- Wiedziałaś że nie chce mieć dzieci, więc na co czekasz!

Wstał i szarpnął ją za rękę, rozdrapując skórę na przedramieniu, po czym wyprowadził z mieszkania. W ostatniej chwili udało jej się chwycić szary płaszcz od ojca. Trzaśnięcie drzwiami, odbiło się złowrogim echem. To, co przeżyła, było dla niej szokiem. Stała na klatce nie mogąc uwierzyć , że została wyrzucona. Pukała i próbowała też otworzyć drzwi do domu Igora.

- Igor! Igor! Proszę cię otwórz, pogadajmy!- Krzyczała.

- Cicho bądź, ludzie chcą spać! - Wykrzyknęła sąsiadka, która wyszła na klatkę zobaczyć, co się dzieje.

Jadwiga nie zwracała na nią uwagi. Wkrótce jednak zrezygnowana zeszła po schodach na zewnątrz, w swoich domowych bamboszach, wtulając się w ubrany na siebie płaszcz. Gdy opuszczała dzielnice Milanów, z tyłu za sobą słyszała krzyki i śmiechy pijaków. Oblał ją strach, mimo że często przechodziła drogą z Milanowa na dworzec kolejowy. Teraz czuła samotność. Jedyne, co mogła zrobić, to wrócić do rodziny. Choć wolała tego uniknąć, to jednak poszła na dworzec. Wiedząc, że wszystkie jej rzeczy, zostały u Igora, który właśnie wyrzucił ją z domu. Sięgnęła do kieszeni płaszcza. Znajdując w nim tylko parę drobnych, nie wystarczy nawet na pół biletu. W tym momencie zawiał wiatr, przez, który poczuła zimno na swojej skórze. Popatrzyła w dal. Wieczór zrobił się jeszcze bardziej ciemny, a księżyc zaczęły przykrywać chmury. Poszła szybkim krokiem na oświetlony dworzec. Weszła do budynku dworca PKP, nie wiedząc, co dalej. Mimo zimnych zielonych barw, poczuła ciepło, wydobywające się z kaloryferów. Usiadła na ławce przy oknie, czekając na pociąg, do Zakopanego, który nie nadjeżdżał. Czuła wodę w butach i zadrapanie na przedramieniu. Na dodatek jej skóra na karku stawała się coraz bardziej czerwona od owczej wełny. Przed oczami miała to, co zdarzyło się przed chwilą w domu Igora. To wszystko sprawiło, że zaszkliły jej się oczy, przykryła je dłońmi. Przecież nie mogła się rozpłakać. Jej siostra wróciła właśnie pociągiem z pracy i weszła do budynku dworca. W oddali spostrzegła Jadwigę. Rozpoznała ją, siedzącą ze spuszczoną głową.

- Jadwiga - zawołała.

Jednak dziewczyna pogrążona w swoich myślach nie usłyszała, dlatego ponowiła próbę, zawołania jej, a gdy to nie pomogło podeszła do niej. Zobaczyła przerażone oczy i zziębniętą twarz siostry. Popatrzyły na siebie. Jadwiga tylko się rozpłakała, nic nie mówiąc.

 

 

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
monarchiawyobrazni · dnia 27.07.2016 20:52 · Czytań: 583 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 10
Komentarze
purpur dnia 01.08.2016 13:08
Haloł!

Masz taki nick, że normalnie przyciąga on, jak ćmę żadną wrażeń, do Swojego pisania :) A więc, fru-fru przybywam!

No ale, zupełnie tak jak ta, nierozważna, ja wypaliłem się na pierwszym fragmencie.

Droga MW.

Odnoszę wrażenie, że chyba zaraz po napisaniu, tekst poleciał na portal! W pierwszych paru zdaniach, trafiłem na błędy, takie wordowe...

Prosiłbym, abyś POŻĄDNIE przeczytała tekst, bo zapowiada się intrygująco, a ja nie chciałbym być wybijany z rytmu czytania "cynkiem" :)

Cytat:
co wie Igorowi.
- co powiem, co wie o ? Diabli wiedzą, ale na pewno nie to co jest zapisane powyżej.

Cytat:
odpadał cynk.
- chyba tynk, co? :)

Chętnie przeglądne, jak ogarniesz tekst!

Pozdrawiam,
Pur!
monarchiawyobrazni dnia 01.08.2016 13:17
Dziękuję za opinie Purpur :)
Jasne, że nie powinno być takich rzeczy w tekście.
Po prostu chciałam sprawdzić nową metodę, poprawiania błędów, chyba wrócę do starej.
purpur dnia 01.08.2016 13:22
A jaka to metoda, jeśli można wiedzieć?

Ja chcę wiedzieć wszystko o metodach poprawiania błędów! jestem takie beztalencie w tym temacie, że cokolwiek będzie pomocne ? :)
monarchiawyobrazni dnia 01.08.2016 13:43
Czytanie na głos tak jakby się wygłaszało mowę, a później od tyłu. Myślę, że te metody nie są takie złe, ale po prostu z lenistwa przeczytałam tekst tymi metodami mało razy.
purpur dnia 01.08.2016 14:39
No przeczytałem i teraz było dużo lepiej!

Zdania nie przeszkadzały i dało się poczuć trochę zimowego klimatu. Dilog też dużo lepszy, niż w poprzednich tekstach - tam nie widziałem, kto co mówi, tutaj bez problemu!

Naprawdę widzę sporą, do tego pozytywną, zmianę w Twoim pisaniu :)

Takie drobiazgi.

Cytat:
Wracała wieczorem z pobliskiego sklepu spożywczego, pogrążona w myślach, słysząc za sobą śmiechy pijaków, a na jej głowę padał śnieg.

Pominął bym to ostatnie zdanie: a na jej głowę padał śnieg. Wydaje mi się , że za dużo jest opisane w tym zdaniu. Do tego fajnie zaczynasz kolejne, więc tym bardziej bym się go pozbył.

Cytat:
Weszła do mieszkania o numerze 13. Pechowa liczba pomyślała
- wydaje się, że mieszka tam od dłuższego czasu i dopiero teraz pomyślała, że to pechowa liczba? Rozumiem potrzebę, uzupełnienia treści o jakieś "ciekawe" zdanie. To jednak wypada mało naturalnie.

Cytat:
- Przestań, Honorat nie pierwszy raz będzie, to wykonywać.
Chyba Honorata? I ja bym zapisał to tak:
Przestań! Honorata nie pierwszy raz będzie to wykonywać.
Jednak się "kłócą", przy przestań, raczej powinien być wykrzyknik. Tam mi to brzmi w głowie :)

Cytat:
Dostanę zakażenia i umrę.[quote] - chyab tak powinno być :)


[quote]- Ty skurwysynie!- Wykrzyknęła po chwili plując sobie brodę.
- spacja

Cytat:
- Niczego ci nie obiecywałem, sama wiedziałaś, w co się pakujesz.- Nie miała już siły nic mówić, zastygła w bezruchu - Na co czekasz!
- tu też spacja po "." Do tego, to jest właśnie "stare" zdanie monarchini :) Ponownie jest zaskoczenie po - i wydarzenia tam opisane, jakoś nie pasują mi do treści dialogu. Może i tak jest poprawnie, dla mnie jest to mylące... Ale to jedyny przykład, takiego zapisu dialogu, który mi przeszkadzał! Jest nieźle

Cytat:
poczuła ciepło, wydobywające się z kaloryferów.
- chyba tak...

Wydaje się, że uwag jest sporo, ale to tylko tak optycznie. Jakościowo jest dużo lepiej i prawdę powiedziawszy, ten Twój tekst, da się spokojnie przeczytać!
Nie obraź się , ale był to pierwszy raz, kiedy mi się tak udało :D Do tego pomysł na historię może być ciekawy. Czy pójdzie to w samodzielne wychowanie, czy pójdzie to w powrót do Igora...
Na pewno przeczytam!

Ewidentnie jesteś w gorącej wodzie kąpana, ja właściwie też, więc to jest takie trochę przyganianie kotła, garnkowi :D, ale... Daj chociaż dzień odleżeć zapisanej karteczce, a potem do niej wróć. Naprawdę historia może mieć potencjał i nie pozwól aby "szalony" długopis to zmarnował :D

Dobra robota!
monarchiawyobrazni dnia 02.08.2016 21:04
Bardzo dziękuję za twoją wyczerpującą wypowiedź. Na razie do każdej twojej uwagi się zastosowałam. Wrócę tu jeszcze jutro, by znowu spojrzeć na ten tekst. Wiem, że moje poprzednie pracę miały swoje wady ale pracuję nad tym, by być lepszą.
Cieszę się, że wpadłeś bo już traciłam nadzieje na opinie do tego tekstu :)
Igis dnia 04.08.2016 14:39 Ocena: Dobre
Stworzyłaś malowniczy obraz, dokładnie wszystko opisując tak, że łatwo wyobraziłam sobie piękną, zimową scenerię. Wszystko było przemyślane, poukładane i bardo przyjemne w odbiorze. Rozumiem, że to część czegoś większego, ciekawe jak potoczą się losy Jadźki ;), bo i problematyka inna, bardzo "przyziemna", a bohaterowie realni, wyrwani troszkę z marginesu społecznego. Może być ciekawie!
Nie wiem, jak wyglądał tekst przed poprawkami, jednak znalazłam kilka niedopracowań typu:
Cytat:
Wie­dząc, że wszyst­kie jej rze­czy, zo­sta­ły u Igora, który wła­śnie wy­rzu­cił ją z domu

Przecinek po Igorze chyba zbędny :)
Cytat:
Wie­czór zro­bił się jesz­cze bar­dziej ciem­niej­szy

Albo bardziej ciemny, albo mroczniejszy, nie stopniujemy tak w języku polskim przymiotników.
monarchiawyobrazni dnia 04.08.2016 20:59
Dziękuję za twoją opinię. Cieszę się, że Ci się podobało. Wasze uwagi są dla mnie ważna, już teraz wiem, że bd musiała pogrzebać w konspekcie, żeby wszystko było tak jak należy i nadal wam się podobało. Dziękuje jeszcze raz za opinię i miło mi Cię gościć u siebie.:)
skroplami dnia 07.08.2016 01:21 Ocena: Świetne!
Rozwalasz czytelnika i bezradnością bohaterki i szmatławym bohaterem.
Błędy już Ci wytknięto, tylko jedno jeszcze, może dwa niewielkie, pomijam.
Ale
Cytat:
W tym mo­men­cie za­wiał wiatr, przez, który po­czu­ła zimno na swo­jej skó­rze.

Możliwe do usunięcia dwa słowa i powstaje: "W tym mo­men­cie za­wiał wiatr, po­czu­ła zimno na swo­jej skó­rze". Po prostu wynika samo z siebie :).
I
Cytat:
Czuła wodę w bu­tach i za­dra­pa­nie na przed­ra­mie­niu.

Była w domowych bamboszach, to różnica. Można np: "Czuła mokre stopy i zadrapania na przedramieniu". Zmień jak uważasz, to podpowiedzi. Tu jednak kolejne "ale". W ostatnim fragmencie cztery razy powtarzasz czuła, poczuła. Czyli powyższe można jeszcze inaczej: "Miała mokre stopy i zadrapania na przedramieniu". Skoro miała to my już czujemy co czuła ;).
Na koniec
Cytat:
- Ja­dwi­ga - za­wa­ło­wa.

Widzisz co źle, bez podpowiedzi :).
Treść galopuje, to dobrze. Chce się szybko czytać by dalej i więcej wiedzieć.
Ciekawy tytuł, zapowiada thiller, chociaż obyczajowy :).
I dobrze że to prolog, bo c.d. chociaż nie widać jeszcze wygląda na hoho :).
monarchiawyobrazni dnia 09.08.2016 08:55
Dziękuję za twoją opinie Skroplami, no cóż nad budowaniem zdań muszę jeszcze trochę popracować ale cieszę się, że Ci się podobało. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
07/05/2024 12:19
Dzięki Zbysiu za próbę wsparcia. Z krytyką, Jacku,… »
Kazjuno
07/05/2024 11:11
Witaj Marianie, miło Cię widzieć. Wprowadzając… »
Marian
07/05/2024 07:42
"Wysiadł z samochodów" -> "Wysiadł z… »
Jacek Londyn
07/05/2024 06:40
Zbyszku, niech Ci takie myśli nie przychodzą do głowy. Nie… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 20:39
Pulsar Świetne i dowcipne, a zarazem straszne w swoim… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/05/2024 18:38
  • Dla przykładu, że tylko krowa nie zmienia poglądów, chciałbym polecić do przeczytania "Stołówkę", autorstwa Owsianki. A kiedyś go krytykowałem
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty