Potyczki Brunona - Turoń - Felicjanna
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Potyczki Brunona - Turoń
A A A

Nie wiadomo do końca, skąd pokraka się wzięła ani dlaczego przybywała w te akurat jedyne dni w roku, lecz nawet ksiądz Czarek nie przeciwstawiał się przyjmowaniu w domostwach, pomimo niezaprzeczalnego, pogańskiego jej pochodzenia.

W mieście tego nie mieli i pierwszej zimy po zamieszkaniu na wsi, wywołała w nich niekłamane przerażenie. Wzrosłe niepomiernie, gdy okazało się, wbrew zapewnieniom starszych ludzi, że nie była przebranym człowiekiem.

Bruno, dla zabawy wkładający ramię w paszczę, przekonał się boleśnie o cielesnej jej budowie, gdy kości szczęk zacisnęły się na nim i kiedy szeroki oślizły jęzor oplótł mu je zachłannie, próbując wciągnąć do swego wnętrza. Wyrwał się, a gdy matka zaprotestowała gwałtownie na jej zachowanie, maszkara się wycofała, za chroniące ją, towarzyszące każdego przyjścia baby.

Z pozoru zwyczajne, chociaż nikt nie miał pojęcia, dlaczego akurat one, do cechu wyrobów nakryć głowy przynależące, diabelstwu towarzyszyły.

Dziś znów przybyły i w swoim rozrastającym się z roku na rok kółku adoracyjnym, prowadząc go na powrozie. Dla zwyczaju jedynie, gdyż już po wejściu w progi domu, uwalniany był i robił, co tylko chciał. Matka im była niechętna, lecz nie przeciwstawiała się hołdowaniu tradycji, nawet pomimo tego, że postać mroziła krew w żyłach w niej samej i u jej dzieci.

Prócz Bruna, który bydlęcia zwyczajnie nienawidził i brzydził się nim od pierwszego spotkania.

Turoń winien mieć paszczękę drewnianą, tutaj zaś z kości była i z sierścią; rogi bydlęce turzymi wyrastały, a łeb zdobiła jeszcze żubrza grzywa. Oczy miał dziwne, bo jakby jedne w drugich ukryte, a co widziało się jako czworo i bystre, przebiegłością błyskające, wprawiającą widzów w onieśmielenie.

Dalej szedł grzbiet, zwyczajowo skórą będąc baranią okryty, a na tym osobniku cuchnąc żywym turem, zad koński z ogonem kitką zakończonym i nogi z kopytami: małymi, wyglądającymi na prawdziwe. Łapska przednie ludzkimi się być, zdawały, lecz i im kosmatości nie brakowało, a połączone futrem z okryciem torsu, jedność stanowiły i w barwie i włosia pochodzeniu. Przebieraniec winien kije w łapskach dzierżyć, lecz tu ich nie posiadał, jakby pragnąc mieć wolne do zagarniania zdobyczy.

Kiedy chór babski zaintonował pierwszą kolędę, okazało się, że Turoń nie potrzebuje kijów do wystukiwania rytmu, zastępując je racicami.

Wnosić miał płodność do odwiedzanego domostwa, w związku z czym ganiać zaczął za obecnymi dziewkami i kobietami, bodąc je rogami. W tym wypadku bez wyczucia i ni to w złości, ni od niechcenia, za to za każdym skokiem przez zydle podstawianymi mu na drodze dla ochrony, zgarniając ze stołu kąsek jakiś alibo czarkę z trunkiem. I ciągle mu było mało.

Wszyscy dorośli bez wyjątku, nawet Radek z Myszcisławem, wycofali się za stół ze śmiechem ukrywającym pomieszanie, a ciekawskie siostry-bliźniaczki Bruna wykorzystując sytuację, wyrwały się do przodu na psoty. Maszkarze nie przeszkodziło, że do kobiecości im jeszcze wiele brakuje, zaatakowała.

Matka krzyknęła przerażona, lecz Bruno, przygotowany na taką ewentualność, złapał najbliższy zydel, waląc nim bezpardonowo w nacierające rogi. Baby cechowe zapiszczały w oburzeniu, a Turoń obrzucił Bruna badawczym, pytającym spojrzeniem.

Napotykając determinację, wycofał się natychmiast, nie zapominając zgarnąć w łapska kolejnej kwaterki miodu.

Cecylia, uznając, że wystarczająco wykazała się gościnnością i tolerancją, zaintonowała, a pozostali domownicy i goście, ochoczo podchwycili:

 

Idź, turoniu, do domu

nie zawadzaj nikomu

nie tuś się wychował

nie tu będziesz nocował

 

Turoń nie zareagował. Zgarnął zydel, klapnął na nim i zaczął opróżniać naczynie, głośno siorbiąc, przełykając i pomlaskując. Towarzyszące mu babsztyle z chwilą wyśpiewywania pierwszego wersu, zakładające już na głowy swe kolorowe nakrycia, zamiast wziąć bydlę na sznur i wyprowadzić z domu, tylko głupiutko i bezmyślnie się uśmiechały, poklepując go po rogach i łbie.

— I co my teraz zrobimy? — zmartwiła się Cecylia, nie chcąc prosić mężczyzn o usunięcie siłą Turonia z domostwa, w obawie niepomyślności albo i przekleństwa pijanego obwiesia pod adresem domowników.

A ten, obżarty i ochlany do rozpuku, a jednak nienasycony, świdrującymi, kaprawymi oczkami, omiatał otoczenie z ich chytrym, podwojonym wyrazem. Rozsiadł się okrakiem i zdawał, nie do ruszenia. Niczym grzyb jaki, mackami grzybni czerpiący moc z zakłopotania i onieśmielenia innych, jakoby ze źródeł podziemnych, geotermalnych.

Bruno, wykorzystując zaaferowanie obecnych krnąbrnością maszkary, prześlizgnął się do sieni.

„Piosnka odśpiewana...” — zamruczał, biorąc do ręki lagę.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Felicjanna · dnia 26.01.2018 06:58 · Czytań: 338 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 8
Komentarze
Skuul dnia 27.01.2018 01:24
Cytat:
po­gań­skie­go jej po­cho­dze­nia.

Cytat:
o cie­le­snej jej bu­do­wie,

Cytat:
gwał­tow­nie na jej za­cho­wa­nie

dużo tego "jej"

Cytat:
to­wa­rzy­szą­ce każ­de­go przyj­ścia baby
baby czy bab?

Ogólne wrażenie bardzo przyjemne, jak w poprzednim Twoim opowiadaniu o wiedźmach, czytam wyrywkowo, a teraz prawie po kolei bo nie zawsze mam czas, więc komentarzy może być ilość spora, a jakość już nie koniecznie :)
Silvus dnia 27.01.2018 02:28
Nie skupiałem się na warstwie opowieści. Ale piękne zdania! Piękne, piękne inwersje, niestandardowa odmiana przez przypadki i wtrącenia niechybnie mnie ujmujące.

Żebym był jeszcze pewien przecinków. Ale aż boję się poprawiać. (Chyba muszę pójść na studia polonistyczne. :( Ale to co najmniej dwa semestry...)

Pozdrawiam, Silv.
Felicjanna dnia 27.01.2018 09:22
Skuul-
Skuul napisał:
to­wa­rzy­szą­ce każ­de­go przyj­ścia baby
baby czy bab?

schował się za nie, czyli za baby.
sama nie wiem z tym [jej]. Aż tak razi?
Silvus.-
Przecinki w moim wydaniu, hehe, to... o matko! chybił trafił. Albo idealnie, albo nawalone. Ciągle nad tym pracuję i mam tylko nadzieję, że nie przeszkadzały zbytnio- jak już
Pozdrówka dla obu
Skuul dnia 27.01.2018 19:40
Nie nie razi, bardziej się tak zastanawiałem :)
Figiel dnia 28.01.2018 18:56
Witaj, Felicjanno:)
Klimaty w jakich utrzymujesz swoje opowieści zdecydowanie nie moje, ale nie mogę nie pochwalić ich języka. Ogromna sztuka takim operować, więc z uznaniem nisko się kłaniam. Przyznaję, czytam " Potyczki" - choć nie komentuję, widzę kawał dobrej roboty.
Pozdrawiam serdecznie:)
Felicjanna dnia 28.01.2018 21:08
błędy uchodzom B) ;)
karp dnia 02.02.2018 04:00
Cytat:
towarzyszące każdego przyjścia baby.

Tu coś rzeczywiście nie gra, bo chyba powinno być "każdemu przyjściu"?

Zgodzę się, że za dużo zaimków "jej' i podobnych. Część bym zamienił na konkretne rzeczowniki, synonimy, np. zamiast powtarzać "baby", dać "kobiety". Część całkiem zbędna. Na przykład poniższe zdanie:
Cytat:
Matka im była niechętna, lecz nie przeciwstawiała się hołdowaniu tradycji, nawet pomimo tego, że postać mroziła krew w żyłach w niej samej i u jej dzieci.

Może lepiej tak, jak poniżej?
Matka gościom była niechętna, lecz nie przeciwstawiała się hołdowaniu tradycji, nawet pomimo faktu, że postać mroziła krew w żyłach u niej samej i u dzieci.

Niektóre zdania według mnie są zwyczajnie za długie i nie działają, źle się czytają. Np.
Cytat:
Oczy miał dziwne, bo jakby jedne w drugich ukryte, a co widziało się jako czworo i bystre, przebiegłością błyskające, wprawiającą widzów w onieśmielenie.

Może tak?
Oczy miał dziwne i bystre. Dziwne, bo jakby jedne w drugich ukryte, co widziało się jako czworo. Bystre, bo błyskające przebiegłością wprawiającą widzów w onieśmielenie.

Czasem przez tą rozwlekłość zdań sypie się gramatyka. Np.
Cytat:
W tym wypadku bez wyczucia i ni to w złości, ni od niechcenia, za to za każdym skokiem przez zydle podstawianymi mu na drodze dla ochrony, zgarniając ze stołu kąsek jakiś alibo czarkę z trunkiem.

Powinno być chyba:
W tym wypadku bez wyczucia i ni to w złości, ni od niechcenia, za to za każdym skokiem przez zydle podstawiane mu na drodze dla ochrony zgarniał ze stołu kąsek jakiś alibo czarkę z trunkiem.

Sam tekst przyjemny. Podobało mi się włączenie prawdziwej przyśpiewki ludowej.
Felicjanna dnia 02.02.2018 11:55
muszę się zastanowić nad ewentualnymi poprawkami i doceniam pracę. Bardzo.
Pozdrówka
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 13:43
A przy okazji - Zbyszek, a nie Zbigniew. Zbigniew to… »
Jacek Londyn
06/05/2024 13:19
Kamień z serca, Zbigniewie. Dziękuję, uwierzyłem, że… »
Zbigniew Szczypek
06/05/2024 12:43
Tak Jacku, moja opinia jest jak najbardziej pozytywna. Zdaję… »
Jacek Londyn
06/05/2024 12:23
Drogi Kazjuno. Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie… »
Kazjuno
05/05/2024 23:32
Szanuję Cię Jacku, ale powyższy kawałek mnie nie zachwycił.… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:54
Ks-hp Zajrzałem za Tetu i trochę się z nią zgadzam. Ale… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 21:39
Jacku No tak, to prawda - nie to jest ładne, co jest ładne… »
Jacek Londyn
05/05/2024 19:17
Zbigniewie, ten serial to żadne badziewie. Miliony Polaków… »
valeria
05/05/2024 16:12
Cieszy mnie wszystko co piszecie, dobrze, że coś… »
tetu
05/05/2024 15:48
Niezaprzeczalnie atutem tego wiersza jest rytmiczność.… »
tetu
05/05/2024 15:43
Zbysiu, przeczytałam Twój komentarz z przyjemnością i… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 14:15
Tetu Tak sobie pomyślałem dzisiaj, czytając Twój wiersz,… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 13:31
Valerio Wybacz proszę, że Cię nie komentuję ale chyba już… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 13:10
Kaziu Bardzo ale to bardzo Ci dziękuję, za powyższy,… »
Zbigniew Szczypek
05/05/2024 13:01
Januszu Doskonale Cię rozumiem, ja także jestem "w… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 02/05/2024 06:22
  • "Mierni, bierni ale wierni", zamieńmy na "wierni nie są wcale mierni, gdy przestali bywać bierni!" I co wy na to? ;-}
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty