Idę z siostrą. Będę czytać w ruchu o jasnych kłosach, peluszce i łubinie.
W pobliskim lasku zrywałyśmy gałązki, maliny,
a dalej smakowałysmy słodkie kosztele - od czasu do czasu przeganiały nas:
stada baranów i szczekanie psów.
Tą drogą wracałam z koleżankami ze szkoły. Za uśmiechy opowiadałam niekończące się historie.
W polu wiatr rozwiewał moje włosy - niczym korzenie próbowały się wbić w czystą ziemię.
Nieopodal zbierano ziemniaki, a tam przy rowie rodzice zostawili braciszka, gdy stawiali snopki. Pewnie później bardzo się zaniepokoili, bo mały wziął kijek i powędrował z kijkiem - kierownicą, w domu zaś powiedział:"babcia zianziady", co oznaczało oranżady.
Idę z siostrą, mijamy łąki, pola; z uśmiechem na twarzy mówi:
- Teraz czuję się bardzo młodo.
Odbijam się w jej szczęśliwym oku i myślę, że mam tak codziennie, czytając o peluszce, łubinie, pszenicy.
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt